reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Jossie trzymaj się dzielnie, myśl o dziecku, to daje siłe żeby wstać i żeby jeść! Dobrze że idziesz na wizytę, może lekarz jednak da Ci jakiś lek...
To straszne co ta choroba z nami wyprawia, jak bardzo jest upierdliwa.
Ściskam mocno!
Dzieki za wsparcie :( a Ty juz jestes w trakcie odstawiania czy jeszcze bierzesz?
Wiesz... ja jak widze z wizyty na wizyte ze to wszystko staje sie coraz bardziej realne to coraz mocniej mnie to przeraza i w ogole sobie tego nie wyobrazam, mam poczucie ze nie dam rady, jak mam dotrwac. I do tego te lęki chorobowe, nowotworowe, objawy sercowe i zoladlowe codziennie. Przeroslo mnie to.
 
reklama
Dzieki za wsparcie :( a Ty juz jestes w trakcie odstawiania czy jeszcze bierzesz?
Wiesz... ja jak widze z wizyty na wizyte ze to wszystko staje sie coraz bardziej realne to coraz mocniej mnie to przeraza i w ogole sobie tego nie wyobrazam, mam poczucie ze nie dam rady, jak mam dotrwac. I do tego te lęki chorobowe, nowotworowe, objawy sercowe i zoladlowe codziennie. Przeroslo mnie to.
Ostatnio pisałam , że u mnie Asentra " dupy nie urywa" ale po miesiącu jest naprawdę odczuwalna poprawa. Niebo a ziemia. Jestem teraz w 23 tyg ciąży i póki co biorę 50 mg. Warto poczekać na efekty...ddziewczyny naprawdę warto.
 
Ostatnio pisałam , że u mnie Asentra " dupy nie urywa" ale po miesiącu jest naprawdę odczuwalna poprawa. Niebo a ziemia. Jestem teraz w 23 tyg ciąży i póki co biorę 50 mg. Warto poczekać na efekty...ddziewczyny naprawdę warto.
Mnie by też pomogło ale efekty uboczne były nie do przejścia i to mnie najbardziej dołuje. Nie mogłam wejść na 50
 
Dziewczyny, nie czytalam Was wczesniej, wpadlam przypadkiem. Przeczytalam wlasnie, ze macie takie problemy jak ja. Powiem Wam tak. Nerwice lekowa mam od wieeelu lat, pozniej smierc taty i zdecydowalam, ze wizyta u psychiatry. Zmieniali mi te leki co jakis czas, asentry itp.. bylo lepiej owszem, ale czulam sie jak ktos bez uczuc po nich. Bylam u paru specjalistow, bo chcialam miec dziecko, oni kategorycznie odmowili leczenia kiedy bede w ciąży. Nie wyobrazalam sobie nie leczenia w tym stanie to mnie lekarz sprowadzil na ziemie, ze zagrozenie jest wtedy jak sa proby samobojcze albo chce sie zrobic krzywde dziecku i wtedy zalecaja szpital dla bezpiezenstwa (oczywiscie nie mam tych przypadlosci) Chcialam wiec odstawic leki, zrobilam to oczywiscie pod kontrola lekarza... I wiecie co... Po tych lekoterapiach doszlo tylko objawow, dusze sie dlawie umieram uj wie co... Odstawienie bylo straszne. Polecam metody wyciszenia, psychoterapie. Leki to straszne gowno, a w ciazy juz totalnie. Teraz jestem w 22tyg. Mam objawy, zamartwiam sie ale staram uspokajac dla dziecka. Jak to z nerwica jest ciezszy czas i taki ze odpuszcza. Teraz mam fobie jak pomysle o szpitalu i porodzie, no ale coz decydujac sie na dziecko stwierdzilam, ze trzeba sie wziasc w garsc i zachowywac odpowiedzialnie nie myslec tylko o sobie. Powodzenia dziewczyny z tym dziadostwem, ale nie myslcie ze tylko leki moga pomoc - to nie prawda ! Caluje i trzymam za Nas kciuki
 
Dziewczyny, nie czytalam Was wczesniej, wpadlam przypadkiem. Przeczytalam wlasnie, ze macie takie problemy jak ja. Powiem Wam tak. Nerwice lekowa mam od wieeelu lat, pozniej smierc taty i zdecydowalam, ze wizyta u psychiatry. Zmieniali mi te leki co jakis czas, asentry itp.. bylo lepiej owszem, ale czulam sie jak ktos bez uczuc po nich. Bylam u paru specjalistow, bo chcialam miec dziecko, oni kategorycznie odmowili leczenia kiedy bede w ciąży. Nie wyobrazalam sobie nie leczenia w tym stanie to mnie lekarz sprowadzil na ziemie, ze zagrozenie jest wtedy jak sa proby samobojcze albo chce sie zrobic krzywde dziecku i wtedy zalecaja szpital dla bezpiezenstwa (oczywiscie nie mam tych przypadlosci) Chcialam wiec odstawic leki, zrobilam to oczywiscie pod kontrola lekarza... I wiecie co... Po tych lekoterapiach doszlo tylko objawow, dusze sie dlawie umieram uj wie co... Odstawienie bylo straszne. Polecam metody wyciszenia, psychoterapie. Leki to straszne gowno, a w ciazy juz totalnie. Teraz jestem w 22tyg. Mam objawy, zamartwiam sie ale staram uspokajac dla dziecka. Jak to z nerwica jest ciezszy czas i taki ze odpuszcza. Teraz mam fobie jak pomysle o szpitalu i porodzie, no ale coz decydujac sie na dziecko stwierdzilam, ze trzeba sie wziasc w garsc i zachowywac odpowiedzialnie nie myslec tylko o sobie. Powodzenia dziewczyny z tym dziadostwem, ale nie myslcie ze tylko leki moga pomoc - to nie prawda ! Caluje i trzymam za Nas kciuki
Czyli rozumiem ze probujesz bez lekow tak? Wiesz ja jestem w 21 tyg i juz nie mam sily. Doraznie musze miec cos na ataki paniki bo sama sobie z nimi nie radze. A co z nastrojem, przez ktory nie moge jesc? Mi tez lekarz powiedzial podobnie jak Tobie, do tej pory nie zalecil Asentry ale nie wiem jak mam dalej funkcjonowac po prostu...
Probowalam relaksacji i psychoterapii. Ale bez efektu.
 
Czyli rozumiem ze probujesz bez lekow tak? Wiesz ja jestem w 21 tyg i juz nie mam sily. Doraznie musze miec cos na ataki paniki bo sama sobie z nimi nie radze. A co z nastrojem, przez ktory nie moge jesc? Mi tez lekarz powiedzial podobnie jak Tobie, do tej pory nie zalecil Asentry ale nie wiem jak mam dalej funkcjonowac po prostu...
Probowalam relaksacji i psychoterapii. Ale bez efektu.

Nie biorę lekow juz 1,5roku. Wszystko sie da. My sie od tych lekow uzalezniamy. Myslimy, ze tylko one pomoga i biegniemy brac tabletke. Mam ataki sercowe, zoladkowe, jelitowe, uczucie umierania wszystko co wspaniale plus fobia spoleczna :p ale bylam na kosultacjach u lekarzy i te leki w ciazy bierze sie na swoja tak jakby odpowiedzialnosc. Ja nie mialam zamiaru truc tym dziecka, widzialam co sie dzialo przy odstawieniu , koszmar. Staram sie uspokoic, ataki sa straszne ale wtedy ide na spacer albo zaczynam cos robic, nawet glupie puzle ukladac, zajmiesz glowe i sie poprawia. Moj tata zmarl mial 43 lata nagle na raka i oczywiscie ttez sobie wmawiam ze wykrece przedwczesnie nogi w piach :p mozgownica jest straszna, ale dziecko wazniejsze jjesli nie dochodzi do jakis skrajnosci. Ja bralam asentry, venlectine, perazin, afobam, spamilan, tranxene i jeszcze inne wspanialosci ktorych nawet nazw nie pamietam. Nie chce nigdy do tego wracac, bo ta ulga biorac je jest tylko "uspiona". Ile to jeszcze nas w zyciu nerwow czeka jak sie dziecko urodzi to glowa mala. Oczywiscie nikt z rodziny mojego problemu nie rozumie, bo to trzeba przezyc. Dlatego pisze wam co mysle po tych wszystkich przejsciach. Wygadajcie sie, chodzcie na szkole rodzenia do znajomych, najgorsza jest izolacja.
 
Ja niestety jestem z tych co mają za niski poziom serotoniny. Zaburzenie czysto biologiczne a nasilające się w momencie stresów. Bez leków niestety nie jestem w stanie żyć i wiem co mówię bo choruje od 15 lat. Można brać leki w ciąży. Lekarze po prostu umywaja ręce od takich pacjentek jak my. Nie idą z duchem czasu. Jeśli ja leżę jak warzywo, prawie nie jem, ledwo mam siłę dojść do łazienki i się umyć to nadal jest lepiej nie brać? No ja niestety tak nie uważam.
 
Dziewczyny, nie czytalam Was wczesniej, wpadlam przypadkiem. Przeczytalam wlasnie, ze macie takie problemy jak ja. Powiem Wam tak. Nerwice lekowa mam od wieeelu lat, pozniej smierc taty i zdecydowalam, ze wizyta u psychiatry. Zmieniali mi te leki co jakis czas, asentry itp.. bylo lepiej owszem, ale czulam sie jak ktos bez uczuc po nich. Bylam u paru specjalistow, bo chcialam miec dziecko, oni kategorycznie odmowili leczenia kiedy bede w ciąży. Nie wyobrazalam sobie nie leczenia w tym stanie to mnie lekarz sprowadzil na ziemie, ze zagrozenie jest wtedy jak sa proby samobojcze albo chce sie zrobic krzywde dziecku i wtedy zalecaja szpital dla bezpiezenstwa (oczywiscie nie mam tych przypadlosci) Chcialam wiec odstawic leki, zrobilam to oczywiscie pod kontrola lekarza... I wiecie co... Po tych lekoterapiach doszlo tylko objawow, dusze sie dlawie umieram uj wie co... Odstawienie bylo straszne. Polecam metody wyciszenia, psychoterapie. Leki to straszne gowno, a w ciazy juz totalnie. Teraz jestem w 22tyg. Mam objawy, zamartwiam sie ale staram uspokajac dla dziecka. Jak to z nerwica jest ciezszy czas i taki ze odpuszcza. Teraz mam fobie jak pomysle o szpitalu i porodzie, no ale coz decydujac sie na dziecko stwierdzilam, ze trzeba sie wziasc w garsc i zachowywac odpowiedzialnie nie myslec tylko o sobie. Powodzenia dziewczyny z tym dziadostwem, ale nie myslcie ze tylko leki moga pomoc - to nie prawda ! Caluje i trzymam za Nas kciuki

A jak udało Ci się odstawić leki? Ja próbowałam już 3 razy i za każdym razem po kilku miesiącach wszystko wraca :(
 
reklama
Ja niestety jestem z tych co mają za niski poziom serotoniny. Zaburzenie czysto biologiczne a nasilające się w momencie stresów. Bez leków niestety nie jestem w stanie żyć i wiem co mówię bo choruje od 15 lat. Można brać leki w ciąży. Lekarze po prostu umywaja ręce od takich pacjentek jak my. Nie idą z duchem czasu. Jeśli ja leżę jak warzywo, prawie nie jem, ledwo mam siłę dojść do łazienki i się umyć to nadal jest lepiej nie brać? No ja niestety tak nie uważam.

Mialam tak samo... Tylko z jedzeniem odwrotnie. To Twoja decyzja. Ja choruje jakies 11 lat. Nie wiem jak przetrwalam czas szkoly itp. z roku na rok bylo coraz gorzej.
 
Do góry