reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

U mnie też lepsze i gorsze chwile...różnie bywa jak to w nerwicy.
Żeby zapełnić czas wymyślam zajęcia :) np w sobotę ciasto zrobiłam. Potem w niedziele zawiozłam trochę do teściów na deser po obiedzie, wczoraj byłam u koleżanki i też ją ciastem obdarowałam :-p cała blacha, pół dnia prawie roboty i myśli gdzieś odpłyneły hah. Dziś od rana siedziałam na allegro i w sklepach internetowych :rofl: kompletuję wyprawkę i wydaje wszystkie oszczędności haha, mam z tego frajdy trochę ;) oglądam też seriale na netflixie, staram się tylko na te komediowe patrzeć. Trochę sprzątam, ale delikatnie bo mam się oszczędzać. Mam ochotę na spacer, piękna pogoda. Ale niestety nie mam z kim. Wszyscy w pracy, a samej głupio. Z moimi psami trochę spaceruję, ale z dwoma na smyczy też muszę uważać, bo ciągną :-p
Jeszcze mam w planach porządki w szafie. Pewnie połowa rzeczy pójdzie do kosza, bo dawno przeglądu nie robiłam. Żaluję, że nie mogę się na książce skupić, uwielbiam czytać, myślałam że na l4 braknie mi własnych książek, bo w końcu będę miała czas na czytanie ;) a tu niestety.
Więc jeśli chodzi o zajęcia to tyle u mnie. Czasem nic nie robię. Myślę wtedy i się w sufit gapię ehh.
A co do porodu...też często o tym myślę. Czy sn czy cc..boje się, ale nie panikuję aż tak. Byle mała zdrowo się urodziła, a każdy ból zniosę. Miałam kiedyś atak kolki nerkowej, kamień prawie tydzień mi schodził...dwa razy na izbę pod kroplówkę z ketonalu trafiałam taki ból nie do opisania! A porównują to z bólem porodowym. Jak tydzień wytrzymałam w takim bólu, to i 10h dam radę hahah.
Dziewczyny jesteśmy mega dzielne!
Zazdroszczę że tak możesz. Ja mam teraz zdecydowanie gorsze dni. W poniedziałek idę do psychiatry. Mam nadzieję że zwiększy mi dawkę bo lęk mnie zabija. Ale też namiętnie oglądam netflixa. Tylko ja wyłącznie seriale kryminalne.
Wczoraj byłam u lekarza orzecznika w ZUS. Wezwali mnie na kontrolę. I tak mnie baba zdenerwowała. Nie dość że głucha i po 3 razy musiałam powtarzać, to nawet pojęcia nie miała że jestem w ciąży. A przecież wszystko ma w systemie. Nie miała pojęcia że mi przysługuje teraz 9 miesięcy zwolnienia. Lekarz orzecznik!!!
A na koniec była oburzona że mając depresję lekarz psychiatra zezwolił mi na ciążę... Kur.... Pojęcie o życiu kobieta ma żadne.
 
reklama
U mnie też lepsze i gorsze chwile...różnie bywa jak to w nerwicy.
Żeby zapełnić czas wymyślam zajęcia :) np w sobotę ciasto zrobiłam. Potem w niedziele zawiozłam trochę do teściów na deser po obiedzie, wczoraj byłam u koleżanki i też ją ciastem obdarowałam :-p cała blacha, pół dnia prawie roboty i myśli gdzieś odpłyneły hah. Dziś od rana siedziałam na allegro i w sklepach internetowych :rofl: kompletuję wyprawkę i wydaje wszystkie oszczędności haha, mam z tego frajdy trochę ;) oglądam też seriale na netflixie, staram się tylko na te komediowe patrzeć. Trochę sprzątam, ale delikatnie bo mam się oszczędzać. Mam ochotę na spacer, piękna pogoda. Ale niestety nie mam z kim. Wszyscy w pracy, a samej głupio. Z moimi psami trochę spaceruję, ale z dwoma na smyczy też muszę uważać, bo ciągną :-p
Jeszcze mam w planach porządki w szafie. Pewnie połowa rzeczy pójdzie do kosza, bo dawno przeglądu nie robiłam. Żaluję, że nie mogę się na książce skupić, uwielbiam czytać, myślałam że na l4 braknie mi własnych książek, bo w końcu będę miała czas na czytanie ;) a tu niestety.
Więc jeśli chodzi o zajęcia to tyle u mnie. Czasem nic nie robię. Myślę wtedy i się w sufit gapię ehh.
A co do porodu...też często o tym myślę. Czy sn czy cc..boje się, ale nie panikuję aż tak. Byle mała zdrowo się urodziła, a każdy ból zniosę. Miałam kiedyś atak kolki nerkowej, kamień prawie tydzień mi schodził...dwa razy na izbę pod kroplówkę z ketonalu trafiałam taki ból nie do opisania! A porównują to z bólem porodowym. Jak tydzień wytrzymałam w takim bólu, to i 10h dam radę hahah.
Dziewczyny jesteśmy mega dzielne!
To dzielnie znosisz to wszystko, fajnie ze tak mimo wszystko jakos organizujesz sobie czas. A pamietasz kiedy poczulas sie troche lepiej? Kiedy to przyszlo?
Ja podobnie jak Reese, mam teraz spadek formy... niepokoj, niepewnosc, lęki.
 
To dzielnie znosisz to wszystko, fajnie ze tak mimo wszystko jakos organizujesz sobie czas. A pamietasz kiedy poczulas sie troche lepiej? Kiedy to przyszlo?
Ja podobnie jak Reese, mam teraz spadek formy... niepokoj, niepewnosc, lęki.
Ja to wręcz okropnie. Cały czas sobie powtarzam że to tylko lęk. Że czuję się źle ale to tylko lęk i mnie nie zabije. Trochę mi pomaga. Ale zdecydowanie potrzebuje większej dawki.
 
Zazdroszczę że tak możesz. Ja mam teraz zdecydowanie gorsze dni. W poniedziałek idę do psychiatry. Mam nadzieję że zwiększy mi dawkę bo lęk mnie zabija. Ale też namiętnie oglądam netflixa. Tylko ja wyłącznie seriale kryminalne.
Wczoraj byłam u lekarza orzecznika w ZUS. Wezwali mnie na kontrolę. I tak mnie baba zdenerwowała. Nie dość że głucha i po 3 razy musiałam powtarzać, to nawet pojęcia nie miała że jestem w ciąży. A przecież wszystko ma w systemie. Nie miała pojęcia że mi przysługuje teraz 9 miesięcy zwolnienia. Lekarz orzecznik!!!
A na koniec była oburzona że mając depresję lekarz psychiatra zezwolił mi na ciążę... Kur.... Pojęcie o życiu kobieta ma żadne.
W szoku jestem że Cię wogóle na komisję wezwali!! Nigdy nie słyszałam żeby sprawdzali l4 w ciąży, jaja jakieś... a komentarze o ciąży i depresji to sobie baba powinna darować, mega nie na miejscu są! :realmad: mnie też by wku.wiła!
Z tego co pamiętam to bierzesz 0,25mg? Myślę, że bez problemu Ci zwiększy to 50mg, ja teraz na takiej dawce jestem. Najgorsze, że na działanie też trzeba poczekać :hmm:
Na prawdę Was rozumiem. Sama ma te "lepsze dni" od może 2-3 tygodni. Wcześniej jakby lek wcale nie dawał rady, lęki mega nasilone itp itd. Nie wiem skąd ta zmiana (chociaż bardzo mnie cieszy!). To tak jakby lek zaskoczył, ale to strasznie długo bo po 3 miesiącach łykania!
Ja też sobie powtarzałam i nadal powtarzam, że te lęki są w mojej głowie, że nic się nie dzieje! Teraz mi ciężej oddychać, brzuch rośnie. O głębokim oddechu nie ma mowy. I jak zaczynam sobie wkręcać, że mam problem z oddychaniem albo że nagle mogę wogóle nie móc nabrać powietrza, to się dusić prawie zaczynam. Okropne uczucie. Ale to też pokazuje jaka siła w głowie siedzi.
 
Czuja takie osoby jak my. Niestety. To jest nie do opisania.
Zgadzam się. NIKT tego nie zrozumie jeśli nie przeżył. Inni myślą, że wyolbrzymiamy, przesadzamy, że jak można nie móc przestać myśleć albo myśleć w kółko o tym samym...wystarczy przestać. Moja osobista matka tak uważa i wiem że większość ludzi takie ma podejście. Nie zmienimy tego. Ja po prostu mało komu mówię o moich problemach.
 
W szoku jestem że Cię wogóle na komisję wezwali!! Nigdy nie słyszałam żeby sprawdzali l4 w ciąży, jaja jakieś... a komentarze o ciąży i depresji to sobie baba powinna darować, mega nie na miejscu są! :realmad: mnie też by wku.wiła!
Z tego co pamiętam to bierzesz 0,25mg? Myślę, że bez problemu Ci zwiększy to 50mg, ja teraz na takiej dawce jestem. Najgorsze, że na działanie też trzeba poczekać :hmm:
Na prawdę Was rozumiem. Sama ma te "lepsze dni" od może 2-3 tygodni. Wcześniej jakby lek wcale nie dawał rady, lęki mega nasilone itp itd. Nie wiem skąd ta zmiana (chociaż bardzo mnie cieszy!). To tak jakby lek zaskoczył, ale to strasznie długo bo po 3 miesiącach łykania!
Ja też sobie powtarzałam i nadal powtarzam, że te lęki są w mojej głowie, że nic się nie dzieje! Teraz mi ciężej oddychać, brzuch rośnie. O głębokim oddechu nie ma mowy. I jak zaczynam sobie wkręcać, że mam problem z oddychaniem albo że nagle mogę wogóle nie móc nabrać powietrza, to się dusić prawie zaczynam. Okropne uczucie. Ale to też pokazuje jaka siła w głowie siedzi.

Ano wezwali i jak widać bez pojęcia są.

Mam nadzieję że ta 50 sprawi że mi będzie lepiej. Bo naprawdę zwariuje. Może tak być że lek zaskoczył po 3 miesiącach. Mniejsza dawka potrzebowała więcej czasu. W sumie nieważne. Ważne że czujesz się lepiej. A oddechem się nie stresuj bo to normalne w ciąży.
 
reklama
Zgadzam się. NIKT tego nie zrozumie jeśli nie przeżył. Inni myślą, że wyolbrzymiamy, przesadzamy, że jak można nie móc przestać myśleć albo myśleć w kółko o tym samym...wystarczy przestać. Moja osobista matka tak uważa i wiem że większość ludzi takie ma podejście. Nie zmienimy tego. Ja po prostu mało komu mówię o moich problemach.
No niestety, my siebie nawzajem zrozumiemy, ale kogos bez tej przypadlosci nie umialabym chyba nawet uswiadamiac, nierealne po prostu...
Bo Ty lek bierzesz jakos od 4 miesiaca tak? A wiesz juz do kiedy bedziesz przyjmowac? Powinnas odstawic jakos przed porodem?
 
Do góry