reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Hej dziewczyny, jestem tu nowa i mam nadzieję , że mi pomozecie. Mam 29 lat i od 5 lat staraliśmy się z mężem o dziecko. Na początku , przez pierwsze 3 lata nie umiałam zajść przez problemy hormonalne , gdy już zaszłam przeżyłam dwa poronienia. Za pierwszym razem naturalnie w 9 tygodniu, za drugim razem już miałam zabieg w 11. Ostatnie poronienie było w lipcu tamtego roku. Teraz jestem znowu w ciąży w 24 tygodniu. Do 20 tygodnia wszystko było dobrze, jednak miesiąc temu jakby coś się stało. Zaczęły się straszne problemy z snem , ogromne lęki , nie śpię już teraz prawie wogole zasypiam o 4,5 rano. Zapisałam się odrazu do psychologa, na jogę , chodze codziennie na spacer i dwa razy w tygodniu na basen, żeby coś robić i nie zamartwiać się non stop. Byłam u psychiatry i kazał brać mi na początku tabletkę basen zolpideme, niestety biorę je już tak często że jak byłam wczoraj przepisał mi serotoninę, tym bardziej że to już nie tylko problemy ze snem a są też lęki. Ginekolog sugeruje żeby spróbować się przemeczyc bo za 1,5 miesiąca i tak trzeba będzie pomału odstawić ten lek. Z dzieckiem jest wszystko dobrze ale cały czas się martwię czy nie będzie chore przeze mnie , przez to że zacznę brać te leki , cały czas czuje niepokój, zbliża się okres jak rok temu poroniłam i myślę że dlatego dopiero w 20 tygodniu to mi się przytrafiło. Dziewczyny też miałyście takie wyrzuty sumienia że zamiast się cieszyć z dzidziusia to nie wiadomo dlaczego sie martwicie i nie jesteście dobrymi matkami? Ja mam takie myśli i jak mówią że czas ciąży to najpiękniejszy okres to ja bym chciała żeby już był początek września. Pozdrawiam was
 
reklama
Sardnas ja tez mialam wyrzuty sumienia i mam do tej pory bo karmiępiersią i biorę 100mg sertraliny,ale muszę chyba zaufać lekarzowi ze jest bezpieczny,a jak nachodza mnie te wyrzuty to probuje mowic ze to jest dla dobra nas wszystkich bo szczesliwa mama to szczesliwe dziecko, chce sie cieszyc malenstwem a nie przezywac ciagle jak mi zle i nie moc do konca sie cieszyc,bo te piekne chwile juz sie nie powtorza. Tak jak bierze sie leki na cukrzyce tak na lęki tez
 
Bardzo się cieszę że trafiłam na te forum, moze głupio to zabrzmi , ale dobrze wiedzieć że więcej osób przeżywa to co ja i wiedza jak się czuje . przez ostatni miesiac nie wiedziałam co się dzieje ze mną, nigdy nie spodziewalam sie że mnie dopadnie takie coś, zawsze byłam bardziej wrażliwa na różne rzeczy , ale ten lęk przed strata dziecka .... Coś we mnie pękło , mam nadzieję że wyjdę kiedyś z tego. Mój psychiatra zaproponował mi wczoraj wspomagająca akupunkturę, może któraś z was stosowała ? Jak narazie zaczęłam chodzić do terapeuty raz w tygodniu ale lekarz powiedział że prawdopodobnie efekty będzie widać po 3 miesiącach dopiero. Niech ten czas już minie.
 
Dziewczyny jak się miewacie?ja jestem w trakcie odstawiania sertraliny będąc w 30tyg. Bóle głowy masakryczne....i do tego ciągłe lęki,że będzie gorzej...próbuję czytać żeby się uspokoić ale boję się,że nerwica uderzy z podwójną siłą tuż przed porodem:o:o:omoja psychiatra mówi,że nie ma u mnie zagrożenia życia,a i te leki nie dawały efektu...tylko,że jak mnie lęk składa(nie ataki paniki) to nie mam siły dzieckiem się zajmować....
 
Edzik36 od którego tygodnia bierzesz sertraline ? Ja narazie zaczęłam od najmniejszej dawki ale nic mi nie daje, jestem w 24 tygodniu, w wtorek idę znowu do psychiatry , kto ci kazał w 30 tygodniu odstawić ? Mój psychiatra powiedział że dwa tygodnie przed porodem mam to zrobić , zaś ginekolog że w 30 tygodniu. Każdy inaczej mówi ....
 
Edzik36 od którego tygodnia bierzesz sertraline ? Ja narazie zaczęłam od najmniejszej dawki ale nic mi nie daje, jestem w 24 tygodniu, w wtorek idę znowu do psychiatry , kto ci kazał w 30 tygodniu odstawić ? Mój psychiatra powiedział że dwa tygodnie przed porodem mam to zrobić , zaś ginekolog że w 30 tygodniu. Każdy inaczej mówi ....
Sardnas brałam od 15 tyg.zaczynając od 25,a kończąc na 62.5,a czasem gdy było gorzej na 75mg.Generalnie sertralinę brałam przed ciążą,ale odstawiłam na 1trym.Nigdy nie było efektu wow!ale nawrót w 15 tyg.był straszny i długo mnie trzymało,zresztą wracając do leków i tak nie czułam się dobrze.Psych.stwierdziła,że i tak leki nie działają,tylko terapia więc mam odstawić.Ginekolog nie wnika,a ja jestem
 
Edzik36 strasznie ci zazdroszczę że już masz 30 tydzień , dla mnie każdy tydzień teraz się tak strasznie dłuży ..... Najgorsze jest to że nigdy wcześniej przed ciążą nie miałam atakow paniki i lęków , czasem zdarzało mi się mieć problemy z snem , ale to może z dwa razy w miesiącu , to Co po tym 20 tygodniu się stało to jakiś dramat jest. Jednego dnia mroczki przed oczami mi się zrobiły z Paniki i cały dzien wymiotowalam, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Tarczyca odrazu mi skacze przez te moje Hashimoto. Po dwóch tygodniach wzięłam się za siebie i zaczęłam chodzić na psychoterapię , joga dwa razy w tygodbiu, basen dwa razy w tygodniu, a jutro idę dodlekarza w sprawie akupunktury. Ale boje się bo od dwóch dni mi strasznie brzuch stwardl. Boję się że znowu zalegne w łóżku i lęki znowu uderza z 10 krotna siła. Nocami nie umiem spać zasypiam dopiero koło 3 w nocy , ale całe szczęście nie muszę nigdzie rano wstawać .ale do tego momentu się denerwuje strasznie, czy to napewno ruchy dziecka , czasem czuje w nocy skurcze. Ginekolog powiedział że mogą już być ale muszę obserwować szyjke macicy czy się nie skraca . Jeszcze te upały teraz przyjda to nie wiem jak to zniosę ....
 
Edzik36 strasznie ci zazdroszczę że już masz 30 tydzień , dla mnie każdy tydzień teraz się tak strasznie dłuży ..... Najgorsze jest to że nigdy wcześniej przed ciążą nie miałam atakow paniki i lęków , czasem zdarzało mi się mieć problemy z snem , ale to może z dwa razy w miesiącu , to Co po tym 20 tygodniu się stało to jakiś dramat jest. Jednego dnia mroczki przed oczami mi się zrobiły z Paniki i cały dzien wymiotowalam, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Tarczyca odrazu mi skacze przez te moje Hashimoto. Po dwóch tygodniach wzięłam się za siebie i zaczęłam chodzić na psychoterapię , joga dwa razy w tygodbiu, basen dwa razy w tygodniu, a jutro idę dodlekarza w sprawie akupunktury. Ale boje się bo od dwóch dni mi strasznie brzuch stwardl. Boję się że znowu zalegne w łóżku i lęki znowu uderza z 10 krotna siła. Nocami nie umiem spać zasypiam dopiero koło 3 w nocy , ale całe szczęście nie muszę nigdzie rano wstawać .ale do tego momentu się denerwuje strasznie, czy to napewno ruchy dziecka , czasem czuje w nocy skurcze. Ginekolog powiedział że mogą już być ale muszę obserwować szyjke macicy czy się nie skraca . Jeszcze te upały teraz przyjda to nie wiem jak to zniosę ....
Nie martw sie, dostalas tabletki, w koncu na pewno cos zaczna dzialac:) ja tez czulam sie okropnie uwierz... dalej jestem pelna lęku ale juz 33 tydzien, wiem ze to juz koncowka i jakos lżej:) u Ciebie juz tez wiecej jak polowa, do 30 szybko zleci a pozniej juz z gorki:) badz dobrej mysli!
 
reklama
Nooo dokładnie, do tego 20 tygodnia tak się nie martwiłam , bo starałam się do dziecka nie przywiązać , myślałam że jak przeszłam już dwa poronienia to znów przeżyje , ale jak go zaczelam czuć wszystko się zaczęło. Myślę że jak będę koło 30 tygodnia będzie lżej , jak coś to pomyśle sobie że zawsze się może już urodzić , i przeżyje , i będzie i tak ze mną, a teraz czuję się w takim martwym punkcie. Wszystko to takie dziwne jest , bo mam kochana rodzinę która zawsze mnie wspierała, dobrą pracę , na nic nigdy nie narzekałam. Nie mam pojęcia skąd mi się to wzięło .... I najgorsze że jak to już załapałam pewnie tak łatwo już się od tego nie uwolnienie. Ale cieszę się jak czytam te forum i czytałam wasze wypowiedzi i widzę że miałyście takie same problemy jak ja i wszystkie dotrwalyscie już tak daleko , więc musi być dobrze :) dzieci rodzą się zdrowe i szczęśliwe :)
 
Do góry