Ja to zawsze mowilam, ze jako babcia to dlugo czlowiek nie pozyje z takimi jazdami... chyba ze nasze serducha juz beda tak zahartowane ze zniosa wszystko w kazdym wieku=pTo jest właśnie najgorsze uczucie. Siedzi człowiek jak na minie i czeka nie wiadomo na co ... Eh. A ja naiwna wierzylam że ciaza mnie wyleczy. W ogóle jestem ciekawa czycda się z tego wyleczyć. Bo jakoś średnio sobie wyobrażam siwbie w wieku 75 lat bojaca się własnego cienia![]()
reklama
Kasiuniaxv
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2018
- Postów
- 193
Ja nawet na własnym ślubie myślałam ze orła wywine... W kościele zaczęło mi się robić słabo, na szczęście po chwili się ogarnęłamJa sobie ostatnio uswiadomilam,ze nawet przed ciaza wczesniej biorac leki i na codzien czujac sie ok, mialam rozne i incydenty lękowe. Np. jadąc autem ni stad ni zowad musialam natychmiast zjechać z drogi bo zaczelam sie cala trzasc a serce to myślałam ze mi wyskoczy z piersi... czlowiek zapomina, jak to sie czesto nie powtarza, ale kurcze czemu takie sytuacje zdazaly sie pomimo lekow i ogolnie dobrego samopoczucia...
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
Oj co te lęki z nami robią...Czasami jak mam naprawde zly dzien to zapale, mnie odrzucilo na poczatku od papierosow, a pozniej przy tych stresach i lękach zaczęlam troche popalac![]()
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
Nie martw się krwią...ja codziennie wydmuchuje krew...ale naczynia są osłabione i to całkiem normalne w ciąży...kiedyś brałam na spanie Valdoxan jakiś hit ssri i codziennie w nocy samoistnie leciala mi krew....podobno to tylko osłabione naczynka byłyTeż jaralam przed ciążą, ale z dnia na dzień rzuciłam jak zobaczyłam dwie kreski. Ostatnio mam takie pogorszenie... Dziś leciała mi krew z nosa (właściwie nie dużo) tak się zdenerwowalam że aż wypieków dostałam i głowa rozbolalaczasami to już sił mi brak
![]()
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
Ja miałam podobnie...nigdy nie było tak,że leki wyciszyły mnie w 100%...ale podobno psychoterapia leczy,a leki tylko obniżają intensywność objawów...ach żeby to było takie łatwe....choć znam osoby co z tego g...wyszły i trzyma mnie to przy nadziei...choć z drugiej strony będąc w terapii od 4 lat i tracąc przy tym fortunę...cieżko uwierzyć,że gdzieś za rogiem czeka mnie wolność emocjonalna...jedyne albo aż co zauważyłam w ciąży to mam jakaś intensywną świadomość tego co się ze mną dzieje i dlaczego ....i nawet rozwiązania przychodzą mi do głowy...tylko ten cholerny lęk blokuje żeby puścić kontrole i zacząć żyć z całych siłJa sobie ostatnio uswiadomilam,ze nawet przed ciaza wczesniej biorac leki i na codzien czujac sie ok, mialam rozne i incydenty lękowe. Np. jadąc autem ni stad ni zowad musialam natychmiast zjechać z drogi bo zaczelam sie cala trzasc a serce to myślałam ze mi wyskoczy z piersi... czlowiek zapomina, jak to sie czesto nie powtarza, ale kurcze czemu takie sytuacje zdazaly sie pomimo lekow i ogolnie dobrego samopoczucia...

magdaswiet
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2018
- Postów
- 208
A ja wierze, że możemy żyć normalnie. Normalnie jak na Nas. Zawsze będziemy bardziej emocjonalne, bedziemy analizowac wiecej i wiecej czuć ale to wcale nie jest nienormalnie :-) Po prostu musimy wiecej wierzyc i więcej olewac. Przez trzy lata po terapi mialam z trzy ataki paniki i nawet nie sadzilam, ze to one hehe. Poczułam sie gorzej a potem bylo znowu lepiej :-) W ciąży dopadla mnie kumulacja ale musi puscic kiedys choc trochę :-) a to juz bedzie sukces.Ja miałam podobnie...nigdy nie było tak,że leki wyciszyły mnie w 100%...ale podobno psychoterapia leczy,a leki tylko obniżają intensywność objawów...ach żeby to było takie łatwe....choć znam osoby co z tego g...wyszły i trzyma mnie to przy nadziei...choć z drugiej strony będąc w terapii od 4 lat i tracąc przy tym fortunę...cieżko uwierzyć,że gdzieś za rogiem czeka mnie wolność emocjonalna...jedyne albo aż co zauważyłam w ciąży to mam jakaś intensywną świadomość tego co się ze mną dzieje i dlaczego ....i nawet rozwiązania przychodzą mi do głowy...tylko ten cholerny lęk blokuje żeby puścić kontrole i zacząć żyć z całych sił![]()
Tez w to wierze. Ja po pierwszym epizodzie z nerwicą lękową, po roku odstawilam leki i jakieś 6 lat praktycznie nie wiedziałam co to nerwica.. pewnie byly jakies momenty gdzie serducho zaczynalo wariowac bez powodu i podobne atrakcje, ale tak jak piszesz czlowiek wtedy wiekszej uwagi na to nie zwracał i nie myślał ze to jakiś objaw lękowy
Tez czaasami dmucham krwią takze spokojnie KasiaNie martw się krwią...ja codziennie wydmuchuje krew...ale naczynia są osłabione i to całkiem normalne w ciąży...kiedyś brałam na spanie Valdoxan jakiś hit ssri i codziennie w nocy samoistnie leciala mi krew....podobno to tylko osłabione naczynka były
reklama
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
No to jest duuuża szansa,że nerwia nam odpuściMiło czytać o tym, że objawy potrafią się nie pokazywać nawet i przez lata. Wtedy te epizody z lękami stają się łatwiejsze do zniesienia

Podziel się: