Ja jak mam kryzys, to wtedy wlasnie boje sie tego ze zwariuje i wyladuje w szpitalu. Mi zawsze leki pomagaly i mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie, chociaz na pewno wiem ze do konca ciazy bede pelna obaw i lęku, bo ja sie po prostu jej od samego początku balam i przezywalam czy wszystko bd ok, ale mam nadzieje ze leki przynajmniej stłumią to wszystko, ze znikna natretne mysli i bedzie w miare dobrze. Ci też leki pomoga, uwierz w tono u mnie dziś od nocy fatalnie.mega lèki i bol glowy i jedna mysl żeby zglosić siè do psychiatryka.Od tyg.jestem na 50mg sertraliny, wzièłam od nocy 2×5mg relanium i nadal te napięcia...ale dumna jestem,żw pomimo tego udało mi się pojechać na urodziny 80km od domu.Co prawda nie było łatwo i musiała siè tam chwilę położyć.Czy wy po za atakami tez często myślicie,że tylki psychiatryk wam pomoże?
reklama
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
Dzięki Kochana.Ja jak mam kryzys, to wtedy wlasnie boje sie tego ze zwariuje i wyladuje w szpitalu. Mi zawsze leki pomagaly i mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie, chociaz na pewno wiem ze do konca ciazy bede pelna obaw i lęku, bo ja sie po prostu jej od samego początku balam i przezywalam czy wszystko bd ok, ale mam nadzieje ze leki przynajmniej stłumią to wszystko, ze znikna natretne mysli i bedzie w miare dobrze. Ci też leki pomoga, uwierz w to
No liczę,że mi te objawy odpuszczą bo nigdy wcześniej nie czułam siè tak źle...nie wiem może to też efekt terapii.Tonący brzytwy się chwyta...już myślę bawet o hipnozie
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
a ten kryzys trwa u Ciebie długo czy głównie po ataku paniki?Ja jak mam kryzys, to wtedy wlasnie boje sie tego ze zwariuje i wyladuje w szpitalu. Mi zawsze leki pomagaly i mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie, chociaz na pewno wiem ze do konca ciazy bede pelna obaw i lęku, bo ja sie po prostu jej od samego początku balam i przezywalam czy wszystko bd ok, ale mam nadzieje ze leki przynajmniej stłumią to wszystko, ze znikna natretne mysli i bedzie w miare dobrze. Ci też leki pomoga, uwierz w to
Wiesz co ciezko mi powiedziec, bo teraz np. jak moj M od 3 dni jest na miejscu ze mna to czuje sie w miare, rano jestem zalekniona i jakas spięta ale wieczory sa naprawde spoko. Mam czesto tylko lęk przed lękiem ale to nie jest az tak nasilone. Jak natomiast go nie ma bo musi wyjechac to tragedia, potok mysli i to tych strasznych, rozdrażnienie, automatycznie nie mam sil na nic, boje sie wtedy ataku. Wydaje mi sie, ze jakbym miala swiadomosc ze on będzie na miejscu do konca ciazy, lepiej bym to wszystko znosila. A tak to juz na zapas sie stresuje i nakrecam . Nie wiem dlaczego sie tak od niego uzaleznilam teraz, bo nigdy tak nie mialam. Ale mialam tez dni, ze nawet jak on byl to bylam spieta calymi dniami, napiecie to czulam w calym ciele okropne i tylko chcialo mi sie wyć. Ja juz tak mam od poczatku ciazy odkad sie dowiedzialam praktycznie i czasami jest lepiej a czasami to naprawdę szkoda gadaca ten kryzys trwa u Ciebie długo czy głównie po ataku paniki?
A hipnoza to raczej nie w ciązy. Leki bierzesz króciutko wiec daj sobie jeszcze chwilę czasuDzięki Kochana.
No liczę,że mi te objawy odpuszczą bo nigdy wcześniej nie czułam siè tak źle...nie wiem może to też efekt terapii.Tonący brzytwy się chwyta...już myślę bawet o hipnozie
Wiesz co ciezko mi powiedziec, bo teraz np. jak moj M od 3 dni jest na miejscu ze mna to czuje sie w miare, rano jestem zalekniona i jakas spięta ale wieczory sa naprawde spoko. Mam czesto tylko lęk przed lękiem ale to nie jest az tak nasilone. Jak natomiast go nie ma bo musi wyjechac to tragedia, potok mysli i to tych strasznych, rozdrażnienie, automatycznie nie mam sil na nic, boje sie wtedy ataku. Wydaje mi sie, ze jakbym miala swiadomosc ze on będzie na miejscu do konca ciazy, lepiej bym to wszystko znosila. A tak to juz na zapas sie stresuje i nakrecam . Nie wiem dlaczego sie tak od niego uzaleznilam teraz, bo nigdy tak nie mialam. Ale mialam tez dni, ze nawet jak on byl to bylam spieta calymi dniami, napiecie to czulam w calym ciele okropne i tylko chcialo mi sie wyć. Ja juz tak mam od poczatku ciazy odkad sie dowiedzialam praktycznie i czasami jest lepiej a czasami to naprawdę szkoda gadac![]()
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
to tak jak u mnie.wcześniej dawalam radę 5 tyg.bez mojego męża a teraz nawet boję się jak jest obok.jakaś masakra się dzieję!i najgorzej,że czuję,że wyje w środku a lęk mnie paraliżuje przed płaczem...masz rację leki jeszcze muszą się rozkręcić ale jestem przerażona bo chodzę na terapię a widzę,że samopoczucie jest coraz gorsze
Wygląda na to, że naturalnie. Czy jestem złym człowiekiem, że tak strasznie boje się porodu, bardziej niż ciesze z maluszka?Anncia: dziękuję za pocieszenieAnetka121: ja też zazdroszczę że to już prawie koncówka. Prosze odezwij się czasem co słychać.
ewelinkal: Ty bedziesz rodzić naturalnie?
Mi psychiatra proponował szpital ze względu na ciążę. Powiedział, że mam pierwszeństwo i jakbym miała lepiej się poczuć to mnie położy. Czasami w desperacji nad tym mysle...no u mnie dziś od nocy fatalnie.mega lèki i bol glowy i jedna mysl żeby zglosić siè do psychiatryka.Od tyg.jestem na 50mg sertraliny, wzièłam od nocy 2×5mg relanium i nadal te napięcia...ale dumna jestem,żw pomimo tego udało mi się pojechać na urodziny 80km od domu.Co prawda nie było łatwo i musiała siè tam chwilę położyć.Czy wy po za atakami tez często myślicie,że tylki psychiatryk wam pomoże?
reklama
Dziewczyny dla mnie takie miejsce to naprawde nie wchodzi w gre. Ja kiedys bylam jako osoba odwiedzająca i wydaje mi sie ze tak to juz calkiem zwariowac mozna jesli ktos nie jest odporny psychicznie. Fakt nie był to oddział nerwic ale mimo wszystko..Mi psychiatra proponował szpital ze względu na ciążę. Powiedział, że mam pierwszeństwo i jakbym miała lepiej się poczuć to mnie położy. Czasami w desperacji nad tym mysle...
Podziel się: