A boisz sie czegos konkretnego czy masz taki uogólniony lęk, ze nie wiadomo czego sie boisz tak naprawde?to tak jak u mnie.wcześniej dawalam radę 5 tyg.bez mojego męża a teraz nawet boję się jak jest obok.jakaś masakra się dzieję!i najgorzej,że czuję,że wyje w środku a lęk mnie paraliżuje przed płaczem...masz rację leki jeszcze muszą się rozkręcić ale jestem przerażona bo chodzę na terapię a widzę,że samopoczucie jest coraz gorsze
reklama
Moim zdaniem to zupelnie normalne, mi te wszystkie leki i strachy od poczatku przycmiewaja radosc z dziecka.. mam nadzieje ze minie po porodzie, bo tak naprawde to wlasnie stan ciązy wpedza mnie w te wszystkie lękiWygląda na to, że naturalnie. Czy jestem złym człowiekiem, że tak strasznie boje się porodu, bardziej niż ciesze z maluszka?![]()
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
ale szpital psychiatryczny masz na myśli?Mi psychiatra proponował szpital ze względu na ciążę. Powiedział, że mam pierwszeństwo i jakbym miała lepiej się poczuć to mnie położy. Czasami w desperacji nad tym mysle...
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
chyba nie wiadomo czego.Choć ostatnio przez te ciągłe napięcia to boję się,że trafiè w końcu do psychiatryka.Te lęki jakoś narastają,wcześniej nie bałam się wyjść z domu a od 2 dni mam natręte lęki co do wyjściaA boisz sie czegos konkretnego czy masz taki uogólniony lęk, ze nie wiadomo czego sie boisz tak naprawde?
tak. Nie zgodziłam się oczywiście, czasami tylko mam wszystkiego dość i myśle, że może to był błądale szpital psychiatryczny masz na myśli?
Ty i tak dajesz rade, radzisz sobie bez lekow ja podziwiam! Pomysl ze juz koncowka, urodzisz i pozniej jak bedziesz dalej czula sie zle, weźmiesz leki, a moze po porodzie nie bd takiej potrzeby bo tak się wszystko uspokoitak. Nie zgodziłam się oczywiście, czasami tylko mam wszystkiego dość i myśle, że może to był błąd
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
wiesz,ja mam tez momentami mysli,ze moze to bylaby opcja...ale potem zastanawiam się co innego mogą mi zaproponować od zwiększenia leków i terapii...boję się,że jakbym napatrzyła siè na innych chorób to w ogóle by mi odbiło.Wcześniej bylam 3mcw na oddziale dziennymtzn.chodzisz codziennie na 5h na terapię grupową i jak słyszałam niektore historie to one zaczynaly we mnie zyc...ogolnie źle wspominam tam pobyt i swoj stantak. Nie zgodziłam się oczywiście, czasami tylko mam wszystkiego dość i myśle, że może to był błąd
Edzik36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 580
no rzeczywiście jesteś silna jak bez leków...mi z lekami i odbija...jeszcze w środę moj synek ma isc na 3 dni do szpitala a ja panikuje,ze nie mogę go wesprzeć i wysylam meza.A tak naprawdè jestem przerazona,ze mialabym ataki paniki i nie moglabym go wspieracTy i tak dajesz rade, radzisz sobie bez lekow ja podziwiam! Pomysl ze juz koncowka, urodzisz i pozniej jak bedziesz dalej czula sie zle, weźmiesz leki, a moze po porodzie nie bd takiej potrzeby bo tak się wszystko uspokoi![]()
Właśnie rozmawiałam z psychologiem na temat oddziału dziennego (też 5 godzin), ale powiedziała, że wg niej ciąża to zły moment n a grzebanie w tak głębokich emocjach.wiesz,ja mam tez momentami mysli,ze moze to bylaby opcja...ale potem zastanawiam się co innego mogą mi zaproponować od zwiększenia leków i terapii...boję się,że jakbym napatrzyła siè na innych chorób to w ogóle by mi odbiło.Wcześniej bylam 3mcw na oddziale dziennymtzn.chodzisz codziennie na 5h na terapię grupową i jak słyszałam niektore historie to one zaczynaly we mnie zyc...ogolnie źle wspominam tam pobyt i swoj stan
reklama
Podziel się: