reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Cześć dziewczyny :) Jestem nowa, pomyślałam, że może rozmowa z Wami jakoś pomoże przetrwać :)
Pierwsza ciąża obumarła w 9 tygodniu i bardzo to przeżyłam... ciążę znosiłam dobrze i byłam spokojna i szczęśliwa. Po pół roku od tamtych wydarzeń zaszłam w drugą ciąże i tu pojawiło się przerażenie wkręciłam sobie, że nie jestem gotowa... ciągle płakałam i przeżywałam. Pewnej nocy poczułam, że ciężko mi się oddycha, serce wali jak oszalałe i odpływa mi krew a ja zaczynam omdlewać. Pojechaliśmy z mężem na sor gdzie powiedziano mi, że jestem w ciąży i to normalne. Od tamtej pory nic się nie wydarzyło aż miesiąc później sytuacja się powtórzyła zadzwoniliśmy po karetkę ciśnienie 145/83 tętno 115 stwierdzili, żę tak przechodzę ciąże i nie mogą mi pomóc. Zaczęłam analizować swoje obiawy i trafiłam tutaj. Czy to możliwe, że ciąża wywołała u mnie nerwice? Czy spotkałyście się z tym, że po ciąży wszystko wróciło do normy? Dodam, żę 1 atak był koło 4 tc a drugi w 9tc.
Hey Catii! A jak sie czujesz na co dzien? To byly tylko takie pojedyncze incydenty? Moze to przez te hormony... a moze podswiadomie przeżywasz jeszcze to co wydarzylo sie w 1 ciazy i stad te napady niepokoju teraz. W ktorym jestes obecnie tyg.?
 
reklama
Dziewczyny a powiedzcie mi jakie macie stosunki ze swoimi partnerami,mężami itp. Bo ja jestem okropna,mam wyrzuty sumienia ze wiecznie posepna chodze,wymyslam problemy I jestem nie dowiem wytrzymania....
 
Ja mam tak samo!!! Az wstyd sie przyznać, krzycze z byle powodu, obwiniam go o wszystko, a pozniej placze ze tak robię. Ja nie potrafie sobie radzic ze swoimi emocjami. Dzisiaj wstalam ze takim lekiem i w nerwach mu oznajmilam ze na zadna imprezę sylwestrowa nie ide ( chociaz wczesniej ustalalismy ze pojdziemy chociaz na 3h..), bo na pewno sie bede zle czuc.. cisnienie skoczy itd.. to powiedzial ze tylko na siebie patrze..
 
Eh co za okropny dzien dzisiaj, mam nadzieje ze u Was lepiej. Jak zatrzymac te cholerne mysli i te strachy, ja juz mam dosc, nigdzie sie ruszyc nie mozna bez przezywania...
 
No u mnie zalezy z tym humorem,ale nawet moge nie miec lekow a nie pasuje mi wszystko, jak.juz nawet moj ma wolne to sir nie ciesze jak kiedys tylko mi wszystko jedno bo I tak mi sie nic nie chce. Co z tego.ze ma wolne teraz dlugo jak ciagle to samo sie dzieje. Wiecie co ja wogole tu za granica to dobija mnie to siedzenie w domu bez ludzi,jak corka dochodzila do roczku to.sie cieszylam ze wyjde z domu a tu wpadka i widmo.siedzenia w domu przez kolejne lata, tu bez pomocy zbytniej bliskich,ciagle to samo, to mnie tez strasznie zalamuje.......brak kolezanek z malymi dziecmi I takie tam. A mowie ze moge byc nawet w ok nastroju a I tak ciaglr szukam powodu do zmartwien......I obwiniam wlasnie mojego chlopaka,ciagle.cos nie pasuje mi
 
Ancia chyba poprostu trzeba pomimo tych mysli wychodzic, dzialac ,choc tak wiem,to jest mega meczace I nic sie nie chce. Wszyscy naokolo usmiechnieci a Ty w natloku mysli,ja tak mialam w swieta.
 
Jak Wam pisalam wczesniej ja kurde mam juz objawy jakies chyba depresyjne, nie widze w niczym sensu........I dlatego tak sie zastmawiam nad tym zwiekszaniem dawki.leku,boje sie ze moge czuc sie.jeszcze gorzej.....
 
reklama
Wiem, to pomaga.. tylko mi znowu ciężko sobie na kazdy dzien znajdywac takie konkretne zajęcia, zeby nie siedzieć i nie myslec. Kilka dni sie jakos wypełni, a pozniej czlowiek wraca to punktu wyjscia i mysli co teraz..co dalej.. przeciez jeszcze tyle czasu.. to jest głupie bo inne kobiety traktują ciaze jako cos normalnego, lataja, biegaja, podróżują.. nie przejmują sie niczym, strasznie mi przykro ze ja tak nie potrafie
 
Do góry