reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Cześć dziewczyny! Jestem w 23 tygodniu ciąży. Od jakichś trzech tygodni dopadają mnie dziwne lęki i nerwy. Mój lekarz prowadzący widząc powagę sytuacji położył mnie do szpitala. Miałam tam konsultację psychologiczną i psychiatryczną. Psychiatra przepisał mi lek Zotral 50mg. Po zapoznaniu się z ulotką i poczytaniu o leku w internecie boję się go zażywać. Dlatego byłam na konsultacji u innego psychiatry. Ten przepisał mi z kolei lek Cloranxen. Wykupiłam lek w aptece ale ciągle mam obawy czy powinnam go brać. Nie chcę zaszkodzić dzidziusiowi. W stanie strasznych nerwów biorę doraźnie Relanium 2mg. Czytałam że któraś z was brała lek asertin. Wcześniej też spotkałam się z tym że dziewczyny w ciąży go brały. Poradźcie co robić. Dodam że po świętach jestem umówiona również do psychologa.

Gosia1307,
Ja miałam lęki od jakiegoś 20 tygodnia ciąży. Początkowo próbowałam sobie radzić bez żadnych tabletek, ale ostatecznie nie dałam rady. Lekarz psychiatra przepisał mi mozarin, a ginekolog kazał mi go brać i się nie zamartwiać. Teraz jestem w 32 tygodniu. Leki odstawiam, bo 3 tygodnie przed planowanym porodem nie powinno się już ich brać. Mam 3 tygodnie na zmniejszanie dawki i kolejne 3 już bez żadnych leków. Wyniki badań i usg mam w porządku. Córeczka rośnie prawidłowo, kopie, kręci się i jest aktywna. Oczywiście boję się czy wszystko będzie w porządku, bo dopóki się maleństwo nie urodzi niczego nie można być pewnym na 100%, ale mam nadzieję, że lekarze wiedzą co robią.
A asertin brała jedna z moich koleżanek i wszystko jest ok. Dzieciątko urodziło się zdrowe i silne.
 
Witajcie. Jestem swiezakiem, jezeli mozna to tak ująć. Pierwszego ataku paniki dostalam na poczatku listopada na tygodniowym wyjeździe zagranicznym. Choc juz od czasu jak bylam nastolatka dostawalam dusznosci gdy mialam jechac przepelnionym autobusem lub stac w kosciele, raz zemdlalam. Wracajac to pierwszego ataku paniki, dostalam go jak pisalam wyżej miesiąc temu. Od tego czasu bylam raz na pogotowiu i w przychodni rodzinnej i u kardiologa. Kilkanascie atakow w ciagu miesiąca. Wszyscy stwierdzili u mnie nerwice. W pewnym momencie dopada mnie nagle szybkie bicie serca, robi mi sie zimno mam drgawki, mdłości i biegunke. Ściska mnie w gardle i mam wrażenie że zaraz sie udusze. Bylam przerazona, myślałam ze zaraz umre. Ale wszyscy dookoła stwierdzili nerwice. Na pogotowiu dostalam rekawiczke do dmuchania...natomiast kardiolog przepisal tabletki na serce, ktore mialy mnie uspokoić. bralam od ppczatku grudnia po jednej i mialam zejsc do polowek i odstawic. Zero objawów, czulam sie dobrze. Od 3 dni nie biore tych tabletek (musialam odstawic, podejrzewam ze jestem w ciazy) i ataki wrocily, co wieczor, dzisiaj tez: serce, drgawki, ściskanie w gardle, nudnosci. Boje się tak strasznie jak mnie to dopada, boje sie ciazy, tego ze poronie, boje sie tych dolegliwosci... z mezem staramy sie od roku o dziecko. Dodam ze poronilam w listopadzie ubiegłego roku. Dziewczyny troche chaotycznie napisane (nie moge sie skupic) prosze poradźcie jak sobie z tym radzic. Zmagadzie sie z tym dluzej, ja od listopada a czuje sie jakby trwalo to wieki!!!
 
Ja też słabo sobie radzę z nerwami. Jak mnie dopada atak to nie wiem co ze sobą zrobić panika. Wychodzę wtedy na spacer. Mroźne powietrze dobrze na mnie działa. Ale potem wracam do domu i po pewnym czasie jest to samo. Lekarz przepisał mi doraźnie relanium ale ponieważ jestem w 23 tyg. ciąży staram się go nie brać. Boję się że zaszkodzi dziecku chociaż nerwy to chyba gorsze niż ta tabletka. W przyszłym tyg. idę do psychologa, może jak się wygadam to mi ulży
 
Mrozny spacer chyba nie dla mnie. Przy każdym atatku robi mi sie strasznie zimno i mam dreszcze, wczoraj próbowałam ogrzać się pod prysznicem z włączoną muzyka, pomoglo na tyle ze zaspalam spokojnie. Od razu poszukalam w internecie czy komus tez pomaga kapoel i znalazlam artykul o terapii wodnej na nerwice, ze skutecznie ja leczy... ja odnajde tekst to podeślę.
 
o byłoby super. Nigdy wcześniej nie łapały mnie takie nerwy. Początek ciąży nie był łatwy najpierw szpital potem leżenie w domu. Wszystko się nawarstwiło i wybuchło ze zdwojoną siłą. Nie wiem czy nie obejdzie się bez jakiś leków.
 
Link do: Terapie wodne dobre w leczeniu nerwicy serca cos takiego, pisza w sumie o zimnej wodzie, mi pomogla ciepla kojąca kapiel...

Jeszcze taki tekst :
Nerwica
Jeśli nerwica objawia się nieregularnym tętnem serca, zimnymi stopami, uczuciem leku, leczy się ją skutecznie w następujący sposób: obmyć rano całe ciało zimną wodą, a po wyjściu z kąpieli położyć się i przykryć kocem. Dodatkowo w ciągu tygodnia wziąć 3 zimne półkąpiele. Po kąpieli należy zawsze rozgrzać ciało.
 
A możesz spać i jeść? Bo ja pół nocy nie śpię. Budzę się w środku nocy z wielkim strachem, serce wali mi jak oszalałe i tak do rana. Apetytu też za bardzo nie mam. Czasem muszę jeść na siłę żeby w ogóle coś zjeść. Cały dzień to męka. Jak raz wzięłam relanium to poszłam spać i jakoś tak potem czułam się wyluzowana.Ale nie mogę brać go przecież codzienne.
 
Nie moge jesc, sciska mnie w gardle i mdli. Dodatkowo natychmiast musze do toalety. Jak klade sie spać czuje jak serce mi wali, bralam tabletki i krople to faktycznie pomagalo, taki luz. Wczoraj pomógł mi prysznic, może sproboj.zamknij oczy i niech woda leje sie po twarzy. Mi pomaga jak sie zagrzeje, tutaj wyzej pisza o chlodnej wodzie moze tez spróbuję.
 
reklama
Do góry