reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Ja dziś jakiś kryzys pod wieczór przeszłam. Od wczorajszego popołudnia boli mnie głowa na zmianę pogody, dzisiaj 3 razy spałam przez to. Pogoda faktycznie barowa. I po 19 przyszło... Dostało się jednemu synowi, drugiemu i mężowi. Potem się potrzęsłam i poryczałam. "Podyskutowałam" z wyrzutami sumienia o krzyki i afery i się uspokoiłam trochę, ale za wesoło nie jest.
Nocka pewnie do dupy będzie

34bw90bvj7s2yzfl.png

82dokqi1appe9g4w.png

wff2kqi19yndsbel.png
 
reklama
Ja dziś jakiś kryzys pod wieczór przeszłam. Od wczorajszego popołudnia boli mnie głowa na zmianę pogody, dzisiaj 3 razy spałam przez to. Pogoda faktycznie barowa. I po 19 przyszło... Dostało się jednemu synowi, drugiemu i mężowi. Potem się potrzęsłam i poryczałam. "Podyskutowałam" z wyrzutami sumienia o krzyki i afery i się uspokoiłam trochę, ale za wesoło nie jest.
Nocka pewnie do dupy będzie

34bw90bvj7s2yzfl.png

82dokqi1appe9g4w.png

wff2kqi19yndsbel.png
Ja pewnie też będę miała dzisiaj złą noc bo żle się czuje a do tego jeszcze kłótnia z mężem także jak co będę tutaj co chwile zaglądać i patrzeć czy coś nie piszesz :)
 
Dziewczyny bardzo wam współczuję waszego samopoczucia....Jak przeczytacie moje posty ze stycznia i lutego, czułam to samo...Byłam w okropnym stanie, ciąża bardzo nasiliła moje stany lękowe.
Nie chcę was namawiać bo to jest decyzja każdej z was ale zaczęłam brać asertin, po miesiącu było lepiej chociaż nadal ciężko a po dwóch miesiącach odżyłam i zaczełam cieszyć się swoją ciążą...Kupować ubranka, sprzątać mieszkanko, wić gniazdko dla maluszka, planować przyszłość. Jestem pod opieką psychiatry, mogę się z nią skontaktować w każdej chwili, jest to naprawdę bardzo dobry lekarz, wykładowca uniwersytecki i autorka wielu publikacji, często występuje w dzień dobry TVN. To ona mi pomogła wyjść z tego stanu, poprowadziła bardzo odpowiedzialnie moje leczenie, umiejętnie dawkowala i dawkuje leki. Uświadomiła mi że dla dziecka gorszy jest stres i napięcie matki niż leki. Sertralina jest bardzo bezpieczna i w niewielkich ilościach przenika do dziecka. Co więcej był okres około miesiaca kiedy wspomagalam się xanaxu i hydroksyzyna, zawsze po konsultacji z nią.
Jestem w 36 tygodniku, moje dzieciątko jest zupełnie zdrowe a ja nie mogę się doczekać jego przyjścia na świat. Jestem na minimalnej dawce asertinu 25 mg i mam zamiar do niego wrócić po porodzie i karmić dziecko piersią.
Dojrzałam do myślenia, że osoby które mają padaczkę biorą leki, osoby chorujących na cukrzycę też biorą leki, kobiety chore na nowotwór przyjmują chemię, a ja mam zaburzenia lękowo-depresyjne i też mam prawo wziąć leki bo to taka sama choroba jak każda inna.
Głęboko wierzę w to że dzidziuś będzie zdrowy a ja będę czuła się dobrze. Życzę wam wytrwałości w tych trudnych chwilach....
 
Dodam tylko że większość lekarzy ginekologów i psychiatrów nie chce brać na siebie odpowiedzialności przepisywania leków kobietom w ciąży. W czasie drugiego trymestru miałam wiele infekcji, miałam problem żeby internista przepisał mi antybiotyk, dopiero po wykonaniu crp przekonałam go do recepty na amoksycykline. Nawet na maseczce zluszczajacej do stóp jest ostrzeżenie żeby nie stosowały jej kobiety w ciąży.
 
Dziewczyny bardzo wam współczuję waszego samopoczucia....Jak przeczytacie moje posty ze stycznia i lutego, czułam to samo...Byłam w okropnym stanie, ciąża bardzo nasiliła moje stany lękowe.
Nie chcę was namawiać bo to jest decyzja każdej z was ale zaczęłam brać asertin, po miesiącu było lepiej chociaż nadal ciężko a po dwóch miesiącach odżyłam i zaczełam cieszyć się swoją ciążą...Kupować ubranka, sprzątać mieszkanko, wić gniazdko dla maluszka, planować przyszłość. Jestem pod opieką psychiatry, mogę się z nią skontaktować w każdej chwili, jest to naprawdę bardzo dobry lekarz, wykładowca uniwersytecki i autorka wielu publikacji, często występuje w dzień dobry TVN. To ona mi pomogła wyjść z tego stanu, poprowadziła bardzo odpowiedzialnie moje leczenie, umiejętnie dawkowala i dawkuje leki. Uświadomiła mi że dla dziecka gorszy jest stres i napięcie matki niż leki. Sertralina jest bardzo bezpieczna i w niewielkich ilościach przenika do dziecka. Co więcej był okres około miesiaca kiedy wspomagalam się xanaxu i hydroksyzyna, zawsze po konsultacji z nią.
Jestem w 36 tygodniku, moje dzieciątko jest zupełnie zdrowe a ja nie mogę się doczekać jego przyjścia na świat. Jestem na minimalnej dawce asertinu 25 mg i mam zamiar do niego wrócić po porodzie i karmić dziecko piersią.
Dojrzałam do myślenia, że osoby które mają padaczkę biorą leki, osoby chorujących na cukrzycę też biorą leki, kobiety chore na nowotwór przyjmują chemię, a ja mam zaburzenia lękowo-depresyjne i też mam prawo wziąć leki bo to taka sama choroba jak każda inna.
Głęboko wierzę w to że dzidziuś będzie zdrowy a ja będę czuła się dobrze. Życzę wam wytrwałości w tych trudnych chwilach....
Justi jestem z Ciebie dumna[emoji106][emoji106][emoji106] u mnie też teraz lepiej, choć dzisiaj miałam jakieś gorsze momenty ale ogólnie to lepiej niż na początku.... Dziewczyny będzie dobrze [emoji3]

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jakoś przetrwałam tę noc. Nie było źle, samopoczucie raczej przygnębienia niż strachu.
Justi dzięki za post. [emoji4] Rozmawiałam z moimi lekarzami i mówili podobnie. Stres jest gorszy niż konsekwencje brania leków. Na razie jednak nie mam tak dużo ataków, ale jak będą się powtarzać z większą częstotliwością to nie mam zamiaru męczyć Maleństwa.
Tym bardziej, że w moim przypadku, nieleczone stany lękowo-depresyjne postawiły mnie na granicy życia i śmierci.

34bw90bvj7s2yzfl.png

82dokqi1appe9g4w.png

wff2kqi19yndsbel.png
 
reklama
Dziewczyny bardzo wam współczuję waszego samopoczucia....Jak przeczytacie moje posty ze stycznia i lutego, czułam to samo...Byłam w okropnym stanie, ciąża bardzo nasiliła moje stany lękowe.
Nie chcę was namawiać bo to jest decyzja każdej z was ale zaczęłam brać asertin, po miesiącu było lepiej chociaż nadal ciężko a po dwóch miesiącach odżyłam i zaczełam cieszyć się swoją ciążą...Kupować ubranka, sprzątać mieszkanko, wić gniazdko dla maluszka, planować przyszłość. Jestem pod opieką psychiatry, mogę się z nią skontaktować w każdej chwili, jest to naprawdę bardzo dobry lekarz, wykładowca uniwersytecki i autorka wielu publikacji, często występuje w dzień dobry TVN. To ona mi pomogła wyjść z tego stanu, poprowadziła bardzo odpowiedzialnie moje leczenie, umiejętnie dawkowala i dawkuje leki. Uświadomiła mi że dla dziecka gorszy jest stres i napięcie matki niż leki. Sertralina jest bardzo bezpieczna i w niewielkich ilościach przenika do dziecka. Co więcej był okres około miesiaca kiedy wspomagalam się xanaxu i hydroksyzyna, zawsze po konsultacji z nią.
Jestem w 36 tygodniku, moje dzieciątko jest zupełnie zdrowe a ja nie mogę się doczekać jego przyjścia na świat. Jestem na minimalnej dawce asertinu 25 mg i mam zamiar do niego wrócić po porodzie i karmić dziecko piersią.
Dojrzałam do myślenia, że osoby które mają padaczkę biorą leki, osoby chorujących na cukrzycę też biorą leki, kobiety chore na nowotwór przyjmują chemię, a ja mam zaburzenia lękowo-depresyjne i też mam prawo wziąć leki bo to taka sama choroba jak każda inna.
Głęboko wierzę w to że dzidziuś będzie zdrowy a ja będę czuła się dobrze. Życzę wam wytrwałości w tych trudnych chwilach....
Ja tak samo mysle...tyle kobiet bierze leki bo musi....a my sie meczymy Czyli od którego tc bralas leki?a przed samym porodem lekarz kazal Ci odstawic?
 
Do góry