Dziękuję, chce wierzyć ze dam radęFajnie się czyta o kimś kto daję radę bez leków. Życzę Ci samych dobrych dni i trzymam kciuki za Ciebie

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziękuję, chce wierzyć ze dam radęFajnie się czyta o kimś kto daję radę bez leków. Życzę Ci samych dobrych dni i trzymam kciuki za Ciebie
Załatw sobie od psychiatry zaświadczenie o CC. Nie musisz go użyc ale może będziesz czuła się raźniej mając je. Czytałam że podczas porodu nie myśli się o nerwicy, ale też czytałam że jak ktoś dostał ataku paniki i nie było współpracy to poród odbywał się pod narkoza. Jedno jest pewne - na pewno w jakiś sposób urodziszMam jeszcze kilka pytań i będę bardzo wdzięczna za odowiedzi.
Czy miała któraś z Was obawy przed pobytem w szpitalu? Wiem że z cukrzycą wysyłają szybciej i tak się nakręciłam że jak sobie pomyślę o tym że mam tam spędzić więcej czasu niż to konieczne to dostaję ataków paniki.
Boję się również porodu a właściwie że podczas porodu dostanę ataku i nie dam rady urodzić siłami natury. Ale jak sobie pomyślę o cesarskim cięciu to jakoś też mnie to nie uspokaja. Tym bardziej że mam rodzić w Toruniu a tam kładą bardzo duży nacisk na poród naturalny.
No i do tego mój mąż. Niby wspiera ale nie do końca. Jak zobaczył że przez 3 dni było w miarę to doszedł do wniosku że wyjedzie sobie na 5 dni na wycieczkę - jako kierowca. Dali mu taką propozycję z poprzedniej pracy bo nie mają pracownika który mógłby pojechać. Tak mnie tym zdenerwował że cała "chodziłam". Wygarnełam mu co nie co ale teraz mam wyrzuty sumienia że przeze mnie musi rezygnować ze swoich pasji - bo on kocha jeździć. Nawet powiedziałam mu że może jechać ale nie do końca czuję że to był dobry pomysł. Teraz nie chcę już cofać swojej propozycji a nie wiem co on postanowił. Twierdził że nie pojedzie, a ja nie chcę pytać. Czy Wy też macie takie problemy z mężami? Że niby chcą wspierać ale jakoś źle im to wychodzi?
Ja też najbardziej boję się nocy. W dzień gdy jestem sama z dzieciakami wiem że muszę sobie radzić - bywa z tym różnie ale to że kogoś mam w domu mnie uspakaja. Ostatnio gdy musiał wyjechać to była ze mną teściowa co bardzo mi pomogło. Moi rodzice czy teście nie wiedzą że mam nerwicę. Dopiero teraz gdy mnie tak mocno przycisneło powiedziałam o tym teściowej. A co do męża to przed ciążą nie robiłam problemów że ma gdzieś jechać na dłużej. Dopiero teraz mnie tak to zdenerwowało że chcę mnie zostawić. Nawet powiedziałam mu że po porodzie może znowu wyjeżdżać na dłużej.Załatw sobie od psychiatry zaświadczenie o CC. Nie musisz go użyc ale może będziesz czuła się raźniej mając je. Czytałam że podczas porodu nie myśli się o nerwicy, ale też czytałam że jak ktoś dostał ataku paniki i nie było współpracy to poród odbywał się pod narkoza. Jedno jest pewne - na pewno w jakiś sposób urodzisz
Mój mąż też swego czasu miał ze mną "przerąbane", ale żeby wynagrodzić mu te chwile pozwalałam normalnie na jakieś wypady. Wtedy jechałam do domu rodzinnego, bo nie było opcji żebym została sama w nocy. On też ma swoją psychikę i warto żeby sam też odetchnął. Nie chciałam być egoistyczna i kazać mu ciągle siedzieć ze mną, dla niego to też było ciężkie.
Wiem, że jest taka grupa Link do: Grupy na Facebooku . Jeśli jest jeszcze jakaś to też z chęcią ja poznamHej Dziewczyny.
Na tym forum ostatnio mało się dzieję a wiem że udzielacie się również na fb. Mogłybyście podesłać link do grupy albo nazwę grupy na fb? Będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam
Sama osobiście żadnej nie znam. Wcześniej nie szukałam pomocy w internecie bo w miarę sobie radziłam, ale teraz gdy jestem w ciąży szukam pomocy wszedzię gdzie tylko mogę, bo wiem że muszę myśleć też o tym Maleństwie, które jest dla mnie największym Skarbem.Wiem, że jest taka grupa Link do: Grupy na Facebooku . Jeśli jest jeszcze jakaś to też z chęcią ja poznam![]()
A w którym jesteś tygodniu? Jak ogólnie samopoczucie? Jeśli jest źle to najważniejsze że leki już masz, trzeba tylko poczekać aż zaczną działać lub zwiększyć dawkęSama osobiście żadnej nie znam. Wcześniej nie szukałam pomocy w internecie bo w miarę sobie radziłam, ale teraz gdy jestem w ciąży szukam pomocy wszedzię gdzie tylko mogę, bo wiem że muszę myśleć też o tym Maleństwie, które jest dla mnie największym Skarbem.
Jestem w 28 tyg. Leki mam, dziś tak naprawdę jest pierwszy dzień od przeszło miesiąca kiedy czułam się bardzo dobrze, a była ze mną masakra. Co prawda upał daje się we znaki ale to da się przeżyć. Jutro moja pierwsza wizyta u psychologa i kolejna u psychiatry. Bardzo dużo ze sobą "rozmawiam". Powtarzam sobie że jestem silna i daję radę - no i to trochę pomaga. Gdy coś mnie dopada tłumaczę sobie że to tylko nerwica i nic mi nie będzie. Czasem mówię do siebie że jestem debilemA w którym jesteś tygodniu? Jak ogólnie samopoczucie? Jeśli jest źle to najważniejsze że leki już masz, trzeba tylko poczekać aż zaczną działać lub zwiększyć dawkę![]()
No to superJestem w 28 tyg. Leki mam, dziś tak naprawdę jest pierwszy dzień od przeszło miesiąca kiedy czułam się bardzo dobrze, a była ze mną masakra. Co prawda upał daje się we znaki ale to da się przeżyć. Jutro moja pierwsza wizyta u psychologa i kolejna u psychiatry. Bardzo dużo ze sobą "rozmawiam". Powtarzam sobie że jestem silna i daję radę - no i to trochę pomaga. Gdy coś mnie dopada tłumaczę sobie że to tylko nerwica i nic mi nie będzie. Czasem mówię do siebie że jestem debilem. Mam nadzieję że takich dni jak dziś będzie więcej a najlepiej żeby już tak zostało.
![]()