reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Jak tam kobietki ? Co tu taka cisza ?
Przeszła wam nerwica ? Czy przedświąteczne szaleństwo trwa ?
Powiedzcie , ze nerwica to się ucieszę[emoji3]
 
reklama
Nic z tego :)
Ja mam dziś ciężki dzień co chodzi o moją nerwice [emoji85]
Mam nadzieje, ze jutro będzie lepiej... a Ty jak tam Feline88 ?

Ja nawet dziś w miarę , ale nie zapeszam .
Szału nie ma , ale pomału do przodu - chociaż mozolnie - dzień za dniem .
A ty kochana co tam ? Co jest nie tak ?
 
Tak. Na Skype. Ogółem nigdy nie uczestniczyłam w terapii... Psychoterapeuta jest bardzo fajna. Z tym, że od razu stwierdziła, że nie poprowadzi terapii tak, jak zwykle - ze względu na ciaze. Nie chce po prostu stresowac mnie i dziecka. Bardziej ma się skupić na relaksacji. Przeslala mi trening autogeniczny i ostatnio trening ciezkosci. Ogółem moja terapia chyba trwa zbyt krotko na to aby ocenić efekty, aczkolwiek dobrze się czuje z tym, że mogę porozmawiać o wszystkim z kimś kto mnie rozumie. U mnie problem stanowią objawy somatyczne i dodatkowo natrętne myśli... prze które pojawiają sie lęki 🙈Nie mam ich codziennie... Raz na jakiś czas... ale jak już się pojawiają to dają mi popalić...
Treningu relaksacyjne, jak np. trening autogenny shultza? Jeśli masz coś do polecenia, chętnie przyjmę. Mnie też męczą objawy somatyczne, także doskonale rozumiem. Odkąd dowiedziałam się o prawdopodobieństwie wady genetycznej płodu, nie daje sobie rady. Dziś byłam tak zestresowana i spięta,że doszło do plamienia i wylądowałam na izbie przyjęć. Na szczęście nie stało się nic groźnego, ale po tym incydencie zastanawiam się,czy nie powinnam może wspomóc się jakas farmakologia :(
 
U mnie od ponad tygodnia, odpukać, dużo lepiej. Chyba w końcu leki zaczęły działać. Oczywiście wciąż się denerwuję zagrożeniem łożyskiem, ale planuję dotrwać do 37 tygodnia. A to oznacza, że będę z moim synkiem już w połowie lutego. I na tym staram się skupić.
 
Ja nawet dziś w miarę , ale nie zapeszam .
Szału nie ma , ale pomału do przodu - chociaż mozolnie - dzień za dniem .
A ty kochana co tam ? Co jest nie tak ?
Oj... nie jest tak strasznie... ale męczą mnie od czasu do czasu zawroty głowy i dusznosci.
Dziś w kolejce do kasy zaczęło mi się robić słabo a później to szybkie kołatanie serca 🙈 ale wytrwałam... choc aż ręce mi się trzęsły...
 
Treningu relaksacyjne, jak np. trening autogenny shultza? Jeśli masz coś do polecenia, chętnie przyjmę. Mnie też męczą objawy somatyczne, także doskonale rozumiem. Odkąd dowiedziałam się o prawdopodobieństwie wady genetycznej płodu, nie daje sobie rady. Dziś byłam tak zestresowana i spięta,że doszło do plamienia i wylądowałam na izbie przyjęć. Na szczęście nie stało się nic groźnego, ale po tym incydencie zastanawiam się,czy nie powinnam może wspomóc się jakas farmakologia :(
Ojej... I to plamienie faktycznie było spowodowane stresem? Tak, mam ten trening. Napisz na priv to dam Ci namiary.
A czy Ty dostajesz jakieś cenne info lub nagrania na sesjach? Mogłabyś coś polecić?
 
Jestem już na zwolnieniu, wczoraj ostatni dzień pracy. Miałam gonitwę myśli. Teraz czuję ogromną ulgę. Spałam w nocy jak z Anita, rano miałam ochotę zrobić makijaż i jechać na zakupy.... mam wrażenie, że dostałam nowe życie. Trochę się boję, że pojawią się nowe lęki nie związane z pracą. Po porodzie pójdę do lekarza i może postawię na tarapię. W chwili obecnej cieszę się spokojem.....
 
Oj... nie jest tak strasznie... ale męczą mnie od czasu do czasu zawroty głowy i dusznosci.
Dziś w kolejce do kasy zaczęło mi się robić słabo a później to szybkie kołatanie serca [emoji85] ale wytrwałam... choc aż ręce mi się trzęsły...

I dobrze - trzeba walczyć z tą cholerą i nie dawać się jej . Później jest człowiek dumny , ze się postawił [emoji123][emoji123][emoji123]
 
reklama
Jestem już na zwolnieniu, wczoraj ostatni dzień pracy. Miałam gonitwę myśli. Teraz czuję ogromną ulgę. Spałam w nocy jak z Anita, rano miałam ochotę zrobić makijaż i jechać na zakupy.... mam wrażenie, że dostałam nowe życie. Trochę się boję, że pojawią się nowe lęki nie związane z pracą. Po porodzie pójdę do lekarza i może postawię na tarapię. W chwili obecnej cieszę się spokojem.....

Super - teraz święta , wiec będziesz miała co robić .
Później zorganizuj sobie zajęcie żeby nie wpaść w to cholerstwo jak ja z nadmiaru wolnego czasu .
I pomału do przodu - nagrania , trening relaksacyjny , szukanie zajęcia .
 
Do góry