elusl
Fanka BB :)
siemanko dziewczyny!
Zaczynam odczuwać status bycia mamą młody jak w brzuchu mnie kopał około północy, tak i już poza brzuchem mu się udziela, na nasze nieszczęście... a co gorsza młody ma dopiero miesiąc i 8 dni, a już nauczył się zajmować najwięcej miejsca na naszym łóżku sypialnianym jakoś nie za bardzo chce spać w swoim łóżeczki - do tej pory dopiero kilka razy zasnął w nim bez żadnego "ale"... robiliśmy wszystko co możliwe, by polubił swoje "łoże godne króla" - nagrzewaliśmy kocyk, na którym kładliśmy Feliksa, podgrzewaliśmy kołderkę, i go otulaliśmy, kupiliśmy przesympatycznego tygryska i misia puchatka (w rozmiarze naszego Feliksa), młody owszem, zaśnie w łożeczku, ale po kilku minutach skuma, że jest w łóżeczku i zaczyna się...eh, to samo jest z kołyską - macie jakieś patenty na to, by dziecko polubiło swoje wyrko?:-) najbardziej lubi zasypiać skulony na mojej lub mężulka klacie, a jak już tak zaśnie, to normalnie "dziecka nie ma", spokój, cisza, bez presji... chyba odlewy klatek piersiowych musimy zrobić, na dodatek podgrzewane od wewnątrz i najlepiej z pozytywką z dźwiękiem bicia serca
poza tym, czas pędzi niesamowicie, dopiero co z brzucem chodziłam, a tu już ponad miesiąc minął... kurcze, jak ten czas nie zwolni, to niedługo macierzynskie mi się skończy:-eek:
pogoda tylko do bani, ostatnie 2 dni spędziliśmy w domu, bez specerku... pojawił się mianowicie pierwszy brak w wyprawce - nie kupiliśmy folii przeciwdeszczowej do fury Feliksa teraz trzeba czym prędzej podskoczyć do smyka i dokupić, bo normalnie dzień bez świeżego powietrza, to dzień stracony!
RITA84 - mam nadzieję, że spotkanie z moim mężem pomogło Ci w wyborze jakiejś fajnej oferty dla swojej pociechy:-)
Zaczynam odczuwać status bycia mamą młody jak w brzuchu mnie kopał około północy, tak i już poza brzuchem mu się udziela, na nasze nieszczęście... a co gorsza młody ma dopiero miesiąc i 8 dni, a już nauczył się zajmować najwięcej miejsca na naszym łóżku sypialnianym jakoś nie za bardzo chce spać w swoim łóżeczki - do tej pory dopiero kilka razy zasnął w nim bez żadnego "ale"... robiliśmy wszystko co możliwe, by polubił swoje "łoże godne króla" - nagrzewaliśmy kocyk, na którym kładliśmy Feliksa, podgrzewaliśmy kołderkę, i go otulaliśmy, kupiliśmy przesympatycznego tygryska i misia puchatka (w rozmiarze naszego Feliksa), młody owszem, zaśnie w łożeczku, ale po kilku minutach skuma, że jest w łóżeczku i zaczyna się...eh, to samo jest z kołyską - macie jakieś patenty na to, by dziecko polubiło swoje wyrko?:-) najbardziej lubi zasypiać skulony na mojej lub mężulka klacie, a jak już tak zaśnie, to normalnie "dziecka nie ma", spokój, cisza, bez presji... chyba odlewy klatek piersiowych musimy zrobić, na dodatek podgrzewane od wewnątrz i najlepiej z pozytywką z dźwiękiem bicia serca
poza tym, czas pędzi niesamowicie, dopiero co z brzucem chodziłam, a tu już ponad miesiąc minął... kurcze, jak ten czas nie zwolni, to niedługo macierzynskie mi się skończy:-eek:
pogoda tylko do bani, ostatnie 2 dni spędziliśmy w domu, bez specerku... pojawił się mianowicie pierwszy brak w wyprawce - nie kupiliśmy folii przeciwdeszczowej do fury Feliksa teraz trzeba czym prędzej podskoczyć do smyka i dokupić, bo normalnie dzień bez świeżego powietrza, to dzień stracony!
RITA84 - mam nadzieję, że spotkanie z moim mężem pomogło Ci w wyborze jakiejś fajnej oferty dla swojej pociechy:-)