reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Tego nie wiem ale konsultowałam się z docentem w sprawie szczepienia i tylko Pfizer albo moderna i w drugim lub trzecim trymestrze. Ja się nie zdecydowałam bo przeszłam covida w kwietniu a widząc co się działo z mezem po szczepieniu to zrezygnowalam i bede szczepić się po rozwiązaniu. Z tym ze maz szczepil sie jonsonem ale jednak się balam
Wlasnie cały czas planowałam tuż po porodzie się zaszczepić ale pomyślałam że może jednak dobrze gdyby dziecko tez miało przeciwciała.. Ale to chyba już trochę późno jak mnie w 36yc zaszczepią dopiero.. Ja po szczepieniu na krztusiec się fatalnie czułam.. Mąż bo Astra Zeneka bardzo dobrze, nic mu nie było... Także nie ma reguły..
 
reklama
Tego nie wiem ale konsultowałam się z docentem w sprawie szczepienia i tylko Pfizer albo moderna i w drugim lub trzecim trymestrze. Ja się nie zdecydowałam bo przeszłam covida w kwietniu a widząc co się działo z mezem po szczepieniu to zrezygnowalam i bede szczepić się po rozwiązaniu. Z tym ze maz szczepil sie jonsonem ale jednak się balam
Hej ja nie wiedziałam że jestem w ciazy i zaszczeplam się 2 dawka pfizerem w 1 trymestrze. No i źle to przechodzilam, gorączką itd. Ale jak widać to nie zaszkodziło. Jestem też przechorowala i zaszczepiona 2 ma czekam i, jak będzie potrzeba to zaszczepie się i 3 dawka w ciazy. Przede wszystkim chodzi mi o paszport ;) każde wejście do szpitala i kliniki. Dzięki szczepionce byłam natychmiast przyjęta z Natalka na oddział w CZMP innaczej musiałabym odczekać swoje kilka dni w izolatorium A i to by spowodowały opóźnienia w leczeniu. Teraz kiedy jestem w ciazy uważam że tym Bardziej ułatwia to życie.
 
Popieram! Naturalne porody też nie dla mnie... Wow, to tylko zostały Ci dwa równe tygodnie.. A w którym tygodniu + dniu ciąży masz ja zaplanowana ? Moja między 38+0 a 39+0 i do ostatniej chwili się niestety nie dowiem kiedy l, tak tu w Anglii jest.... Jaka u Was plec ?
Wychodzi na to ze równo w 39. U nas drugi chłopczyk. Pierwszego rodziłam w terminie, znaczy sie mialam cc bo czekalam az moj lekarz wroci z urlopu. Noc przed cięciem mialam skorcze, o 7 rano regularne co 7 minut a potem juz nie patrzyłam na zegarek ale byly czesto i dziękuję a to podobno dopiero rozgrzewka :) poza tym pierwszy synek 3950 więc duzy chlop i Ignas będzie niewiele mniejszy z tego wychodzi bo w poniedziałek wazyl prawie 3100 więc obstawiam gdzieś 3600 ze bedzie bo teraz przez miesiąc prawie kg przybrał
 
Hej ja nie wiedziałam że jestem w ciazy i zaszczeplam się 2 dawka pfizerem w 1 trymestrze. No i źle to przechodzilam, gorączką itd. Ale jak widać to nie zaszkodziło. Jestem też przechorowala i zaszczepiona 2 ma czekam i, jak będzie potrzeba to zaszczepie się i 3 dawka w ciazy. Przede wszystkim chodzi mi o paszport ;) każde wejście do szpitala i kliniki. Dzięki szczepionce byłam natychmiast przyjęta z Natalka na oddział w CZMP innaczej musiałabym odczekać swoje kilka dni w izolatorium A i to by spowodowały opóźnienia w leczeniu. Teraz kiedy jestem w ciazy uważam że tym Bardziej ułatwia to życie.
Ja absolutnie nie neguje tego i sama się chcialam szczepić w ciąży. Rodzice po covidzie musieli odczekać 6 miesięcy ze szczepieniem wiec ja jak mialam covida w kwietniu to wypada mi gdzieś październik. Każdy reaguje inaczej ale u meza byl dramat. Od razu po szczepieniu czul się jakby byl pijany. Cale szczęście pojechalam z nim. Potem bol glowy, przez półtorej godziny mial takie dreszcze ze nie byl w stanie napić sie wody, to ustąpiło to przyszła gorączka kolo 40stopni a potem okropny bol mięśni taki ze maz kleczal z głową na lozku bo nie byl w stanie leżeć bo tak bolalo. A z mojego punktu widzenia co mnie najbardziej przerażało byl jego bardzo bardzo plytki oddech. Generalnie noc tragedia, maz chcial kilka razy pogotowie wzywać.
 
Ja absolutnie nie neguje tego i sama się chcialam szczepić w ciąży. Rodzice po covidzie musieli odczekać 6 miesięcy ze szczepieniem wiec ja jak mialam covida w kwietniu to wypada mi gdzieś październik. Każdy reaguje inaczej ale u meza byl dramat. Od razu po szczepieniu czul się jakby byl pijany. Cale szczęście pojechalam z nim. Potem bol glowy, przez półtorej godziny mial takie dreszcze ze nie byl w stanie napić sie wody, to ustąpiło to przyszła gorączka kolo 40stopni a potem okropny bol mięśni taki ze maz kleczal z głową na lozku bo nie byl w stanie leżeć bo tak bolalo. A z mojego punktu widzenia co mnie najbardziej przerażało byl jego bardzo bardzo plytki oddech. Generalnie noc tragedia, maz chcial kilka razy pogotowie wzywać.
No faktycznie ciężkie objawy. Takie dokładnie miał mój mąż kiedy przechodził covida. U mnie to druga dawka była gorsza ale i po pierwszej miałam gorączkę. Ostatnio rozmawiałam z ratowniczka medyczna pogotowia, ktora pracowala od poczatku pierwszej po wszystkie fale covidowe i zapewnila mnie że przechorowanie i dwie szczepionki powinny dawać bezpieczeństwo na wszystkie możliwe mutacje. Ja jestem szczęśliwa że mam to za sobą. Podczas pobytu w szpitalu wypowiadał się osoby która też już chciały wzywać pogotowie po 2 giej dawce szczepienia. Znam takich którzy plackiem przez tydzień leżały w łóżku. Ale mam za sobą szerokie grono lekarzy różnych specjalizacji i nie znam żadnego który by odradzam szczepienie, wręcz przeciwnie. Jeśli chodzi o kobiety w ciazy również bardzo zachęcają. Moja niunia przeszła covida razem że mną w 21 tygodniu. Wiem bo zrobilismy jej przeciwciala. Najprawdopodobniej to jest przyczyną jej choroby. Na dzień dzisiejszy jest to bardzo łagodna odmiana bo i ja w miarę łagodnie przeszlam covida ale właśnie były to objawy neurologiczne tj zanim smaku i zapachu. Wolę nie myśleć co mogło się wydarzyć gdybym przechodziła to jak mój mąż. Jestem absolutnym zwolennikiem szczepień.
 
No faktycznie ciężkie objawy. Takie dokładnie miał mój mąż kiedy przechodził covida. U mnie to druga dawka była gorsza ale i po pierwszej miałam gorączkę. Ostatnio rozmawiałam z ratowniczka medyczna pogotowia, ktora pracowala od poczatku pierwszej po wszystkie fale covidowe i zapewnila mnie że przechorowanie i dwie szczepionki powinny dawać bezpieczeństwo na wszystkie możliwe mutacje. Ja jestem szczęśliwa że mam to za sobą. Podczas pobytu w szpitalu wypowiadał się osoby która też już chciały wzywać pogotowie po 2 giej dawce szczepienia. Znam takich którzy plackiem przez tydzień leżały w łóżku. Ale mam za sobą szerokie grono lekarzy różnych specjalizacji i nie znam żadnego który by odradzam szczepienie, wręcz przeciwnie. Jeśli chodzi o kobiety w ciazy również bardzo zachęcają. Moja niunia przeszła covida razem że mną w 21 tygodniu. Wiem bo zrobilismy jej przeciwciala. Najprawdopodobniej to jest przyczyną jej choroby. Na dzień dzisiejszy jest to bardzo łagodna odmiana bo i ja w miarę łagodnie przeszlam covida ale właśnie były to objawy neurologiczne tj zanim smaku i zapachu. Wolę nie myśleć co mogło się wydarzyć gdybym przechodziła to jak mój mąż. Jestem absolutnym zwolennikiem szczepień.
Niestety po szczepieniu przeciwciała spadają w tempie połowa w dwa miesiące. Jestem w programie badawczym, mam pobieraną krew co dwa miesiące. Druga dawkę szczepionki przyjęłam w lutym, pierwsza w styczniu. Spodziewam się że w okolicach grudnia poziom przeciwciał będzie wynosił okrągłe zero. Dlatego teraz coraz częściej mówią o trzeciej dawce.
 
Niestety po szczepieniu przeciwciała spadają w tempie połowa w dwa miesiące. Jestem w programie badawczym, mam pobieraną krew co dwa miesiące. Druga dawkę szczepionki przyjęłam w lutym, pierwsza w styczniu. Spodziewam się że w okolicach grudnia poziom przeciwciał będzie wynosił okrągłe zero. Dlatego teraz coraz częściej mówią o trzeciej dawce.
U nas mówią, ze bedzie jak ze szczepieniem na grype czyli, ze trzeba bedzie sie szczepic ci roku, zeby sie przeciala utrzymywaly.
 
U nas mówią, ze bedzie jak ze szczepieniem na grype czyli, ze trzeba bedzie sie szczepic ci roku, zeby sie przeciala utrzymywaly.
Na to wygląda. Mam dostęp do swoich wyników i dwóch innych osób. Wszyscy wytworzyliśmy przeciwciała, różnice w ich poziomach były duże ale tempo zanikania jest takie samo.
 
No faktycznie ciężkie objawy. Takie dokładnie miał mój mąż kiedy przechodził covida. U mnie to druga dawka była gorsza ale i po pierwszej miałam gorączkę. Ostatnio rozmawiałam z ratowniczka medyczna pogotowia, ktora pracowala od poczatku pierwszej po wszystkie fale covidowe i zapewnila mnie że przechorowanie i dwie szczepionki powinny dawać bezpieczeństwo na wszystkie możliwe mutacje. Ja jestem szczęśliwa że mam to za sobą. Podczas pobytu w szpitalu wypowiadał się osoby która też już chciały wzywać pogotowie po 2 giej dawce szczepienia. Znam takich którzy plackiem przez tydzień leżały w łóżku. Ale mam za sobą szerokie grono lekarzy różnych specjalizacji i nie znam żadnego który by odradzam szczepienie, wręcz przeciwnie. Jeśli chodzi o kobiety w ciazy również bardzo zachęcają. Moja niunia przeszła covida razem że mną w 21 tygodniu. Wiem bo zrobilismy jej przeciwciala. Najprawdopodobniej to jest przyczyną jej choroby. Na dzień dzisiejszy jest to bardzo łagodna odmiana bo i ja w miarę łagodnie przeszlam covida ale właśnie były to objawy neurologiczne tj zanim smaku i zapachu. Wolę nie myśleć co mogło się wydarzyć gdybym przechodziła to jak mój mąż. Jestem absolutnym zwolennikiem szczepień.
Ja jeszcze w kwestii rozszerzenia diety to tak dziecko musi trzymać główkę stabilnie i najlepiej żeby zaczynało już siadać, chyba że wprowadzisz kaszki z butelki np hipp ma dobre jakościowo i są po 4 miesiącu. Biorąc pod uwagę problemy fizyczne mojego Adasia to pewnie zacznę od tych kaszek, jeżeli chodzi o dania to zupki będę robiła sama bo dla takiego malucha zaczyna się podawać po jakieś 3 łyżeczki na dzień wiec to minimalne porcje.
 
reklama
Hej, dziewczyny całkowite odstawienie luteiny w 12+4tc? Czy to jest okej? W sobotę co prawda po stosunku poleciała mi krew tzn śluz z pomarańczową krwią i dzisiaj ni stąd no zowąd również dużo śluzu pomarańczowego... Od niedzieli jestem w trakcie zmniejszenia dawki proga z 900 na 450 i nie wiem już przez co to :( na IP w niedziele powiedziała lekarka, że wszystko okej, że nie wie skąd ta krew chyba z szyjki macicy bo widzi, że obtarta... Później miałam prenatalne ale przez brzuch więc już nie pytałam... W poniedziałek idę do mojego gina z wynikami badań ale stresuje się bardzo :( miałam krwiaka, który pękł opróżnił się później był chwilę ale już go podobno na pewno nie ma. Już zaczęłam zrzucać na ten progesteron, że za szybko mi go lekarz odstawia.
 
Do góry