reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Nie wiem, czy pamietacie jak żaliłam się na Marceline, że nie śpi w nocy, jest placzliwa ,wózek nie, samochód nie.ciągły placz i zanoszenie się. My ostatnio z M nawet zastanawialiśmy się czy był dzień od jej urodzenia kiedy Marcelina nie płakala i wiecie co? Marcelina 23 maja skonczyla rok i nie było dnia by nie plakala. Zaczęliśmy ją badać. Ogolne badania, eeg głowy podczas snu. Po drodze neurolog z teoria ze trauma zwiazana z in vitro spowodowała, iż ona taka jest i wiele bzdur. Wkoncu neurolog w innym mieście postawila diagnoze, zaburzenia integracji sensorycznej. I im więcej o tym czytam, myślę, ze to jest to. Pojawiło się światełko w tunelu... Musze spróbować bo to za długo się ciągnie. W ogole super nam wszystko wyjaśniła. Także to nie zawszejest normalne, ze dziecko nie chce jeździć w wózku,foteliku samochodowym, czy ciagle płacze i sie denerwuje.
Kochana sama najlepiej znasz swoje dziecko i wyczuwasz jakieś anomalie. Jednak chciałam Cię uspokoić, że dzieci płaczą, bo to ich główny wyraz emocji. Zaniepokoiła bym się gdyby moje dziecko któregoś dnia nie płakało - też płacze kilkanaście razy dziennie choć ma 16 miesięcy i nie widzę w tym żadnej nieprawidłowości.
Nie podważam ani Twojego zdania ani lekarzy, chcę Cię tylko uspokoić [emoji8]
 
reklama
Kochana sama najlepiej znasz swoje dziecko i wyczuwasz jakieś anomalie. Jednak chciałam Cię uspokoić, że dzieci płaczą, bo to ich główny wyraz emocji. Zaniepokoiła bym się gdyby moje dziecko któregoś dnia nie płakało - też płacze kilkanaście razy dziennie choć ma 16 miesięcy i nie widzę w tym żadnej nieprawidłowości.
Nie podważam ani Twojego zdania ani lekarzy, chcę Cię tylko uspokoić [emoji8]
Ja chce to sprawdzić bo póki co nikt mi nie powiedział ona taka jest i mam brać to na klate. Tu nie tylko o to chodzi...bo onanie jezdzi w wozku, w samochodzie tez placze, zanosi sie z byle powodu, no i budzi sie vo 1,5h w nocy a ma juz rok i zadnego progresu. Tu jest jakby wiele czynnikow. Uwierzcie, że jestem więźniem własnego domu,nie ma szans bym z nią pojechała do mamy, a to 30 minut drogi. Mieliśmy 3 epizody gdzie podczas zanoszenia byla wiotka jak marionetka i cala sina. Chce poprostu to sprawdzić może ktoś mi pojaże jak mam z nią postępować. A najbardziej boli mnie to ze gdy jest w złości i placze, chce ją przytuluć to jest jeszcze gorzej, warczy na mnie,odpycha mnie i nie pozwala sie tulić.
 
Ja chce to sprawdzić bo póki co nikt mi nie powiedział ona taka jest i mam brać to na klate. Tu nie tylko o to chodzi...bo onanie jezdzi w wozku, w samochodzie tez placze, zanosi sie z byle powodu, no i budzi sie vo 1,5h w nocy a ma juz rok i zadnego progresu. Tu jest jakby wiele czynnikow. Uwierzcie, że jestem więźniem własnego domu,nie ma szans bym z nią pojechała do mamy, a to 30 minut drogi. Mieliśmy 3 epizody gdzie podczas zanoszenia byla wiotka jak marionetka i cala sina. Chce poprostu to sprawdzić może ktoś mi pojaże jak mam z nią postępować. A najbardziej boli mnie to ze gdy jest w złości i placze, chce ją przytuluć to jest jeszcze gorzej, warczy na mnie,odpycha mnie i nie pozwala sie tulić.
Uwazam, ze robisz slusznie drazac temat. Sluchaj siebie, intuicja na pewno Cie nie myli. Dla wlasnego spokoju sprawdz to, bo moze to nic, ale moze jednak cos.
Trzymam kciuki i czekamy na wiesci.
 
Ja chce to sprawdzić bo póki co nikt mi nie powiedział ona taka jest i mam brać to na klate. Tu nie tylko o to chodzi...bo onanie jezdzi w wozku, w samochodzie tez placze, zanosi sie z byle powodu, no i budzi sie vo 1,5h w nocy a ma juz rok i zadnego progresu. Tu jest jakby wiele czynnikow. Uwierzcie, że jestem więźniem własnego domu,nie ma szans bym z nią pojechała do mamy, a to 30 minut drogi. Mieliśmy 3 epizody gdzie podczas zanoszenia byla wiotka jak marionetka i cala sina. Chce poprostu to sprawdzić może ktoś mi pojaże jak mam z nią postępować. A najbardziej boli mnie to ze gdy jest w złości i placze, chce ją przytuluć to jest jeszcze gorzej, warczy na mnie,odpycha mnie i nie pozwala sie tulić.
Pewnie że jeśli Cię to niepokoi to lepiej dmuchac na zimne.Matka wie i czuje że coś może być nie tak.Powodzenia oby się poprawilo
 
Nie wiem, czy pamietacie jak żaliłam się na Marceline, że nie śpi w nocy, jest placzliwa ,wózek nie, samochód nie.ciągły placz i zanoszenie się. My ostatnio z M nawet zastanawialiśmy się czy był dzień od jej urodzenia kiedy Marcelina nie płakala i wiecie co? Marcelina 23 maja skonczyla rok i nie było dnia by nie plakala. Zaczęliśmy ją badać. Ogolne badania, eeg głowy podczas snu. Po drodze neurolog z teoria ze trauma zwiazana z in vitro spowodowała, iż ona taka jest i wiele bzdur. Wkoncu neurolog w innym mieście postawila diagnoze, zaburzenia integracji sensorycznej. I im więcej o tym czytam, myślę, ze to jest to. Pojawiło się światełko w tunelu... Musze spróbować bo to za długo się ciągnie. W ogole super nam wszystko wyjaśniła. Także to nie zawszejest normalne, ze dziecko nie chce jeździć w wózku,foteliku samochodowym, czy ciagle płacze i sie denerwuje.
Jeśli mogę zapytać ,to ona płacze cały czas czy tylko wtedy kiedy coś jej nie pasuje ? Powiem Ci ze znoszenia z płaczu to niestety częste zjawisko i dzieci w różnym wieku :( chyba nie znam dziecka które by było spokojne jak aniołek i nie krzyczało, mó jBłażej też ma naloty humorow , ale porównując do starszej beksy to i tak jest super. On beczał ciągle, teraz z biegiem czasu widzę że większość to rozpieszczenie, teraz ma 9 lat i jak coś nie pasuje to łzy leją się że hhoho..aż bluzka mokra.... beksa jednym słowem . Więc wiesz każde dziecko inne,może po prostu trafił się taki egzemplarz Tobie .;) bunt dwulatka przed wami więc dopiero się zacznie
 
Jeśli mogę zapytać ,to ona płacze cały czas czy tylko wtedy kiedy coś jej nie pasuje ? Powiem Ci ze znoszenia z płaczu to niestety częste zjawisko i dzieci w różnym wieku :( chyba nie znam dziecka które by było spokojne jak aniołek i nie krzyczało, mó jBłażej też ma naloty humorow , ale porównując do starszej beksy to i tak jest super. On beczał ciągle, teraz z biegiem czasu widzę że większość to rozpieszczenie, teraz ma 9 lat i jak coś nie pasuje to łzy leją się że hhoho..aż bluzka mokra.... beksa jednym słowem . Więc wiesz każde dziecko inne,może po prostu trafił się taki egzemplarz Tobie .;) bunt dwulatka przed wami więc dopiero się zacznie
Uczepiłyście się tego płaczu. Napisałam,że jest wiele czynników... Głównym problemem jest jej sen w nocy. Chciałam się podzielić moją historią licząc, że komuś może to pomoże. Nie chce od Was diagnozy. I tak, wiem dzieci płaczą. Jakbyś wstawała przez rok co godzine do dziecka to wiedziałabyś o czym mówię, jakbyś siedziała całe lato w domu itd. Także może zakończmy ten temat. I uprzedzam nie, nie naskoczyłam na Ciebie. Mogłabym wymieniać w nieskończoność co mnie niepokoi ale pisałam to już wyżej.
 
Kochana nie denerwuj się - wiadomo jak każda matka chcesz dobrze dla dziecka - ja też jak wariatka wszystko sprawdzam bo się boję bo to skarb nasz - przez starania to my traktujemy te nasze dzieciaki jak drogocenne diamenty :) mam nadzieję że po prostu układ nerwowy małej dojrzeje q Ty doznasz najzwyczajniej w świecie przespanej nocki i spokojnego wyjazdu do mamy :D
 
Uczepiłyście się tego płaczu. Napisałam,że jest wiele czynników... Głównym problemem jest jej sen w nocy. Chciałam się podzielić moją historią licząc, że komuś może to pomoże. Nie chce od Was diagnozy. I tak, wiem dzieci płaczą. Jakbyś wstawała przez rok co godzine do dziecka to wiedziałabyś o czym mówię, jakbyś siedziała całe lato w domu itd. Także może zakończmy ten temat. I uprzedzam nie, nie naskoczyłam na Ciebie. Mogłabym wymieniać w nieskończoność co mnie niepokoi ale pisałam to już wyżej.
Aga naprawdę każda z nas chciała Cię tylko pocieszyć. Z drugiego opisu więcej wynika i faktycznie jest to niepokojące. Pisałam to już wcześniej, że matka wie najlepiej czy coś się z dzieckiem dzieje. Także to absolutnie nie tak, że nie popieram Waszych działań, wręcz przeciwnie! Trzymam kciuki za Was.
 
Ja chce to sprawdzić bo póki co nikt mi nie powiedział ona taka jest i mam brać to na klate. Tu nie tylko o to chodzi...bo onanie jezdzi w wozku, w samochodzie tez placze, zanosi sie z byle powodu, no i budzi sie vo 1,5h w nocy a ma juz rok i zadnego progresu. Tu jest jakby wiele czynnikow. Uwierzcie, że jestem więźniem własnego domu,nie ma szans bym z nią pojechała do mamy, a to 30 minut drogi. Mieliśmy 3 epizody gdzie podczas zanoszenia byla wiotka jak marionetka i cala sina. Chce poprostu to sprawdzić może ktoś mi pojaże jak mam z nią postępować. A najbardziej boli mnie to ze gdy jest w złości i placze, chce ją przytuluć to jest jeszcze gorzej, warczy na mnie,odpycha mnie i nie pozwala sie tulić.
Kurczę domyślam się jak musisz się czuć bezradna i zdenerwowana sytuacją.
 
reklama
Uczepiłyście się tego płaczu. Napisałam,że jest wiele czynników... Głównym problemem jest jej sen w nocy. Chciałam się podzielić moją historią licząc, że komuś może to pomoże. Nie chce od Was diagnozy. I tak, wiem dzieci płaczą. Jakbyś wstawała przez rok co godzine do dziecka to wiedziałabyś o czym mówię, jakbyś siedziała całe lato w domu itd. Także może zakończmy ten temat. I uprzedzam nie, nie naskoczyłam na Ciebie. Mogłabym wymieniać w nieskończoność co mnie niepokoi ale pisałam to już wyżej.
Kochana tak sobie myślę o Tobie - jestem psychologiem z wykształcenia i jakoś tak sobie wyobrażam to Twoje poczucie bezradności i ból gdy Ty chcesz dziecku pomóc utulić a ono Cię odpycha.... Eh bidulka z Ciebie i matka na medal że się w tej całej sytuacji odnajdujesz. Gdybyś chciała pogadać służę pomocą. A i jeszcze nie wiem czy sprawdzałaś ale wpadł mi jeden pomysł może to wina przewodu pokarmowego - dzieci alergiczne często są rozdrażnione i właśnie nie lubią na leżąco , albo refluks to jedzenie je drażni w przełyku gdy są bujane bo się cofa... Może przesadziłam z interpretacją jeśli tak to olej ja. Poprostu chciałabym żeby było Wam lepiej. Buziaczki gorące.
 
Do góry