reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
*** MAMUSIOWY KALENDARZ***

***WITAMY NA ŚWIECIE***
02.04.2017 Natula: Natalka
05.04 2017 Anetka33 : syn Wiktorek


KWIECIEŃ
27: cytrynkaxxxx84 - wizyta 3D
28:Liza1231 - III badania prenatalne

MAJ
8: Katharina203- termin CC
12: Rustynka-wizyta u lekarza prowadzącego ciążę

Skontrolujcie kalendarz gdzie którą dopisać !!!

Kiedy pojawią się nasze bąbelki <3

08.05.2017 - Butterfly1331: Staś cc
08.05.2017 - Katharina203: Maja
22.05.2017 - cytrynkaxxxx84: chłopiec
24.05.2015 - mona993: dziewczynka
19.06.2017 - ema51: chłopiec
01.07.2017 - Kasik 99: Ania
07.07.2017 - BeataWarszawa: Kaja
17.07.2017 - Rustynka: Franio
19.07.2017 - mokate66 : Pawełek
20.07.2017 - Truskawka 89: dziewczynka
20.07.2017 - Liza1321: Michałek (na 90%)
30.07.2017 - Jaskolcia: Zosia
22.08.2017 - ambicja1987: ???
08.09.2017- Jogo:???
 
Ostatnia edycja:
Witajcie :) Nie mogłam się zalogować :crazy: musiałam założyć nowe konto. A z braku czasu zrobiłam to dopiero teraz. A więc : 29 trafiłam do szpitala i czekaliśmy, aż samo się zacznie, ale mojej córeczce się nie spieszyło. 31 marca założyli mi cewnika na rozwarcie, 1 kwietnia trafiłam na porodówkę na indukcje porodu. Podali mi oxy i wyjeli cewnik. Jak się później okazało cewnik był źle założony, więc rozwarcie 1 cm:errr: na oxy też nie zareagowałam, pojawiły się tylko małe skurczyki:surprised:. O 14 wróciłam na patologie.
Wieczorem znów założyli mi cewnik, tym razem dobrze bo bolało jak cholera:szok:
2 kwietnia znów porodówka i oxy. Rozwarcie 4 cm skurczy brak. po 2h przebili mi pęcherz i pojawiły się skurcze rozwarcie doszło do 6cm. O 12h położna powiedziała mi, że nie urodzę bo rozwarcie się zatrzymało na 6 cm i lekarz powinien zlecić CC. Małej spadało tętkrzyżno na ktg do 90. Trafiłam na *ujowego lekarza, który postanowił mnie jeszcze pomęczyć. Skurcze były już bardzo bolesne, bóle krzyżowe, które nic nie dawały bo nadal 6 cm rozwarcia. O 14h nie miałam już siły skurcze co 2 min i brak postępu porodu, tętno małej ciągle skakało. A mnie przerażał dzwięk alarmu ktg. Zaczęłam żle się czuć, dostałam drgawek i zaczęły się wymioty. Mój M nie mógł już patrzeć na moje cierpienie, a ja już nie miałam siły. O 14,25 położna zadzwoniła po lekarza i przedstawiłla mu sytuacje, on mnie znów zbadał i z pretęsją mówi mi, że nadal 6 cm. Mi już łzy leciały z bezsilności. W końcu 0 14,30 padła decyzja o CC.
o 14,53 przyszła na świat nasza wyczekana Natalka 53cm, 3490g 10 pkt, na szczęście cała i zdrowa:)
Kiedy usłyszałam jej krzyk już zapomniałam o całym bólu.

Husann, Anetko Gratuluje :):):)
 
Witajcie :) Nie mogłam się zalogować :crazy: musiałam założyć nowe konto. A z braku czasu zrobiłam to dopiero teraz. A więc : 29 trafiłam do szpitala i czekaliśmy, aż samo się zacznie, ale mojej córeczce się nie spieszyło. 31 marca założyli mi cewnika na rozwarcie, 1 kwietnia trafiłam na porodówkę na indukcje porodu. Podali mi oxy i wyjeli cewnik. Jak się później okazało cewnik był źle założony, więc rozwarcie 1 cm:errr: na oxy też nie zareagowałam, pojawiły się tylko małe skurczyki:surprised:. O 14 wróciłam na patologie.
Wieczorem znów założyli mi cewnik, tym razem dobrze bo bolało jak cholera:szok:
2 kwietnia znów porodówka i oxy. Rozwarcie 4 cm skurczy brak. po 2h przebili mi pęcherz i pojawiły się skurcze rozwarcie doszło do 6cm. O 12h położna powiedziała mi, że nie urodzę bo rozwarcie się zatrzymało na 6 cm i lekarz powinien zlecić CC. Małej spadało tętkrzyżno na ktg do 90. Trafiłam na *ujowego lekarza, który postanowił mnie jeszcze pomęczyć. Skurcze były już bardzo bolesne, bóle krzyżowe, które nic nie dawały bo nadal 6 cm rozwarcia. O 14h nie miałam już siły skurcze co 2 min i brak postępu porodu, tętno małej ciągle skakało. A mnie przerażał dzwięk alarmu ktg. Zaczęłam żle się czuć, dostałam drgawek i zaczęły się wymioty. Mój M nie mógł już patrzeć na moje cierpienie, a ja już nie miałam siły. O 14,25 położna zadzwoniła po lekarza i przedstawiłla mu sytuacje, on mnie znów zbadał i z pretęsją mówi mi, że nadal 6 cm. Mi już łzy leciały z bezsilności. W końcu 0 14,30 padła decyzja o CC.
o 14,53 przyszła na świat nasza wyczekana Natalka 53cm, 3490g 10 pkt, na szczęście cała i zdrowa:)
Kiedy usłyszałam jej krzyk już zapomniałam o całym bólu.

Husann, Anetko Gratuluje :):):)
Rany, ale się namęczyłaś :( Wszystkie się zastanawiałyśmy, co z Tobą. Ważne, że wszystko dobrze się skończyło. Gratulacje i niech Natalka zdrowo rośnie! :)
 
Witajcie :) Nie mogłam się zalogować :crazy: musiałam założyć nowe konto. A z braku czasu zrobiłam to dopiero teraz. A więc : 29 trafiłam do szpitala i czekaliśmy, aż samo się zacznie, ale mojej córeczce się nie spieszyło. 31 marca założyli mi cewnika na rozwarcie, 1 kwietnia trafiłam na porodówkę na indukcje porodu. Podali mi oxy i wyjeli cewnik. Jak się później okazało cewnik był źle założony, więc rozwarcie 1 cm:errr: na oxy też nie zareagowałam, pojawiły się tylko małe skurczyki:surprised:. O 14 wróciłam na patologie.
Wieczorem znów założyli mi cewnik, tym razem dobrze bo bolało jak cholera:szok:
2 kwietnia znów porodówka i oxy. Rozwarcie 4 cm skurczy brak. po 2h przebili mi pęcherz i pojawiły się skurcze rozwarcie doszło do 6cm. O 12h położna powiedziała mi, że nie urodzę bo rozwarcie się zatrzymało na 6 cm i lekarz powinien zlecić CC. Małej spadało tętkrzyżno na ktg do 90. Trafiłam na *ujowego lekarza, który postanowił mnie jeszcze pomęczyć. Skurcze były już bardzo bolesne, bóle krzyżowe, które nic nie dawały bo nadal 6 cm rozwarcia. O 14h nie miałam już siły skurcze co 2 min i brak postępu porodu, tętno małej ciągle skakało. A mnie przerażał dzwięk alarmu ktg. Zaczęłam żle się czuć, dostałam drgawek i zaczęły się wymioty. Mój M nie mógł już patrzeć na moje cierpienie, a ja już nie miałam siły. O 14,25 położna zadzwoniła po lekarza i przedstawiłla mu sytuacje, on mnie znów zbadał i z pretęsją mówi mi, że nadal 6 cm. Mi już łzy leciały z bezsilności. W końcu 0 14,30 padła decyzja o CC.
o 14,53 przyszła na świat nasza wyczekana Natalka 53cm, 3490g 10 pkt, na szczęście cała i zdrowa:)
Kiedy usłyszałam jej krzyk już zapomniałam o całym bólu.

Husann, Anetko Gratuluje :):):)
Gratuluję :)
To się nacierpialas. Cała w stresie byłaś, bo lekarz nie zadecydował wczesnej o cc. Ważne, że jesteście zdrowe

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witajcie :) Nie mogłam się zalogować :crazy: musiałam założyć nowe konto. A z braku czasu zrobiłam to dopiero teraz. A więc : 29 trafiłam do szpitala i czekaliśmy, aż samo się zacznie, ale mojej córeczce się nie spieszyło. 31 marca założyli mi cewnika na rozwarcie, 1 kwietnia trafiłam na porodówkę na indukcje porodu. Podali mi oxy i wyjeli cewnik. Jak się później okazało cewnik był źle założony, więc rozwarcie 1 cm:errr: na oxy też nie zareagowałam, pojawiły się tylko małe skurczyki:surprised:. O 14 wróciłam na patologie.
Wieczorem znów założyli mi cewnik, tym razem dobrze bo bolało jak cholera:szok:
2 kwietnia znów porodówka i oxy. Rozwarcie 4 cm skurczy brak. po 2h przebili mi pęcherz i pojawiły się skurcze rozwarcie doszło do 6cm. O 12h położna powiedziała mi, że nie urodzę bo rozwarcie się zatrzymało na 6 cm i lekarz powinien zlecić CC. Małej spadało tętkrzyżno na ktg do 90. Trafiłam na *ujowego lekarza, który postanowił mnie jeszcze pomęczyć. Skurcze były już bardzo bolesne, bóle krzyżowe, które nic nie dawały bo nadal 6 cm rozwarcia. O 14h nie miałam już siły skurcze co 2 min i brak postępu porodu, tętno małej ciągle skakało. A mnie przerażał dzwięk alarmu ktg. Zaczęłam żle się czuć, dostałam drgawek i zaczęły się wymioty. Mój M nie mógł już patrzeć na moje cierpienie, a ja już nie miałam siły. O 14,25 położna zadzwoniła po lekarza i przedstawiłla mu sytuacje, on mnie znów zbadał i z pretęsją mówi mi, że nadal 6 cm. Mi już łzy leciały z bezsilności. W końcu 0 14,30 padła decyzja o CC.
o 14,53 przyszła na świat nasza wyczekana Natalka 53cm, 3490g 10 pkt, na szczęście cała i zdrowa:)
Kiedy usłyszałam jej krzyk już zapomniałam o całym bólu.

Husann, Anetko Gratuluje :):):)
Gratulacje córeczki:) Zdrowia dla Ciebie i Natalki:)
 
Witajcie :) Nie mogłam się zalogować :crazy: musiałam założyć nowe konto. A z braku czasu zrobiłam to dopiero teraz. A więc : 29 trafiłam do szpitala i czekaliśmy, aż samo się zacznie, ale mojej córeczce się nie spieszyło. 31 marca założyli mi cewnika na rozwarcie, 1 kwietnia trafiłam na porodówkę na indukcje porodu. Podali mi oxy i wyjeli cewnik. Jak się później okazało cewnik był źle założony, więc rozwarcie 1 cm:errr: na oxy też nie zareagowałam, pojawiły się tylko małe skurczyki:surprised:. O 14 wróciłam na patologie.
Wieczorem znów założyli mi cewnik, tym razem dobrze bo bolało jak cholera:szok:
2 kwietnia znów porodówka i oxy. Rozwarcie 4 cm skurczy brak. po 2h przebili mi pęcherz i pojawiły się skurcze rozwarcie doszło do 6cm. O 12h położna powiedziała mi, że nie urodzę bo rozwarcie się zatrzymało na 6 cm i lekarz powinien zlecić CC. Małej spadało tętkrzyżno na ktg do 90. Trafiłam na *ujowego lekarza, który postanowił mnie jeszcze pomęczyć. Skurcze były już bardzo bolesne, bóle krzyżowe, które nic nie dawały bo nadal 6 cm rozwarcia. O 14h nie miałam już siły skurcze co 2 min i brak postępu porodu, tętno małej ciągle skakało. A mnie przerażał dzwięk alarmu ktg. Zaczęłam żle się czuć, dostałam drgawek i zaczęły się wymioty. Mój M nie mógł już patrzeć na moje cierpienie, a ja już nie miałam siły. O 14,25 położna zadzwoniła po lekarza i przedstawiłla mu sytuacje, on mnie znów zbadał i z pretęsją mówi mi, że nadal 6 cm. Mi już łzy leciały z bezsilności. W końcu 0 14,30 padła decyzja o CC.
o 14,53 przyszła na świat nasza wyczekana Natalka 53cm, 3490g 10 pkt, na szczęście cała i zdrowa:)
Kiedy usłyszałam jej krzyk już zapomniałam o całym bólu.

Husann, Anetko Gratuluje :):):)
Gratulacje!!!

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witajcie :) Nie mogłam się zalogować :crazy: musiałam założyć nowe konto. A z braku czasu zrobiłam to dopiero teraz. A więc : 29 trafiłam do szpitala i czekaliśmy, aż samo się zacznie, ale mojej córeczce się nie spieszyło. 31 marca założyli mi cewnika na rozwarcie, 1 kwietnia trafiłam na porodówkę na indukcje porodu. Podali mi oxy i wyjeli cewnik. Jak się później okazało cewnik był źle założony, więc rozwarcie 1 cm:errr: na oxy też nie zareagowałam, pojawiły się tylko małe skurczyki:surprised:. O 14 wróciłam na patologie.
Wieczorem znów założyli mi cewnik, tym razem dobrze bo bolało jak cholera:szok:
2 kwietnia znów porodówka i oxy. Rozwarcie 4 cm skurczy brak. po 2h przebili mi pęcherz i pojawiły się skurcze rozwarcie doszło do 6cm. O 12h położna powiedziała mi, że nie urodzę bo rozwarcie się zatrzymało na 6 cm i lekarz powinien zlecić CC. Małej spadało tętkrzyżno na ktg do 90. Trafiłam na *ujowego lekarza, który postanowił mnie jeszcze pomęczyć. Skurcze były już bardzo bolesne, bóle krzyżowe, które nic nie dawały bo nadal 6 cm rozwarcia. O 14h nie miałam już siły skurcze co 2 min i brak postępu porodu, tętno małej ciągle skakało. A mnie przerażał dzwięk alarmu ktg. Zaczęłam żle się czuć, dostałam drgawek i zaczęły się wymioty. Mój M nie mógł już patrzeć na moje cierpienie, a ja już nie miałam siły. O 14,25 położna zadzwoniła po lekarza i przedstawiłla mu sytuacje, on mnie znów zbadał i z pretęsją mówi mi, że nadal 6 cm. Mi już łzy leciały z bezsilności. W końcu 0 14,30 padła decyzja o CC.
o 14,53 przyszła na świat nasza wyczekana Natalka 53cm, 3490g 10 pkt, na szczęście cała i zdrowa:)
Kiedy usłyszałam jej krzyk już zapomniałam o całym bólu.

Husann, Anetko Gratuluje :):):)

Gratuluję córci choć porodu nie zazdroszczę. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło!
 
reklama
Witajcie :) Nie mogłam się zalogować :crazy: musiałam założyć nowe konto. A z braku czasu zrobiłam to dopiero teraz. A więc : 29 trafiłam do szpitala i czekaliśmy, aż samo się zacznie, ale mojej córeczce się nie spieszyło. 31 marca założyli mi cewnika na rozwarcie, 1 kwietnia trafiłam na porodówkę na indukcje porodu. Podali mi oxy i wyjeli cewnik. Jak się później okazało cewnik był źle założony, więc rozwarcie 1 cm:errr: na oxy też nie zareagowałam, pojawiły się tylko małe skurczyki:surprised:. O 14 wróciłam na patologie.
Wieczorem znów założyli mi cewnik, tym razem dobrze bo bolało jak cholera:szok:
2 kwietnia znów porodówka i oxy. Rozwarcie 4 cm skurczy brak. po 2h przebili mi pęcherz i pojawiły się skurcze rozwarcie doszło do 6cm. O 12h położna powiedziała mi, że nie urodzę bo rozwarcie się zatrzymało na 6 cm i lekarz powinien zlecić CC. Małej spadało tętkrzyżno na ktg do 90. Trafiłam na *ujowego lekarza, który postanowił mnie jeszcze pomęczyć. Skurcze były już bardzo bolesne, bóle krzyżowe, które nic nie dawały bo nadal 6 cm rozwarcia. O 14h nie miałam już siły skurcze co 2 min i brak postępu porodu, tętno małej ciągle skakało. A mnie przerażał dzwięk alarmu ktg. Zaczęłam żle się czuć, dostałam drgawek i zaczęły się wymioty. Mój M nie mógł już patrzeć na moje cierpienie, a ja już nie miałam siły. O 14,25 położna zadzwoniła po lekarza i przedstawiłla mu sytuacje, on mnie znów zbadał i z pretęsją mówi mi, że nadal 6 cm. Mi już łzy leciały z bezsilności. W końcu 0 14,30 padła decyzja o CC.
o 14,53 przyszła na świat nasza wyczekana Natalka 53cm, 3490g 10 pkt, na szczęście cała i zdrowa:)
Kiedy usłyszałam jej krzyk już zapomniałam o całym bólu.

Husann, Anetko Gratuluje :):):)

Gratulacje! Twardzielka z Ciebie :)
Zdjecie poprosimy i relacje z pierwszych tygodni :)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry