reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarne na Wyspach

Dziękuję Dziewczyny za słowa wsparcia.
Cytryna - no niestety na temat cc ze mna nie za bardzo rozmawiaja - tzn mówią, że z kręgosłupem jest xle, ale ortopeda ma zadecydować. Na ortopedę czekam juz bardzo długo - nie dostałam nawet terminu. Ostatnio jak prosiłam położna o jakies wsparcie w tym temacie - powiedziała, że niestety są długie kolejki. Nie wiem co mam przez to rozumieć - jak nie zdąże przed prodem - to będzie na żywioł ?
Nippur - męczę ich ile wlezie - niestety mają jakąś dziwną taktyke odsyłania mnie jeden do drugiego... Ciągle czekam i wierzę, że ktoś w końcu podejmie jakąs decyzję.
Werka - no niestety byłam zdziwiona, że nie ma tu w ogóle badań ginekologicznych i tego badania, które jest w Polsce obowiązkowe - na czystość pochwy... Ogólnie profilaktyka kuleje - i aż wierzyć się nie chce, bo zawsze słyszałam, że Anglia to tak rozwinięty kraj... medycyna chyba została daleko w tyle.
Niestety nie miałam szans lecież do Polski - moje życie się tak poukładało, że zostałam sama z 3 dzieci i czwartym w brzuszku... Jestem sama z chłopcami - mam ich trzech - i czekam na córeczkę :-) Dziękuję za miłe słowa. Ściskam Was wszystkie :tak:
 
reklama
Witam wszystkich jeszcze raz

Ja już jestem po moim spotkaniu z położną i jestem w lekkim szoku :baffled:

Jakoś godzinę przed wizytą dostałam jakiś dziwny ból brzucha, ale było to raczej coś w tym stylu, jakbym coś zjadła i zaszkodziło mi na żołądek. Wspomniałam o tym położnej, a ona się tak przejęła, że szok. To ja praktycznie machnęłam na to ręką, a ona mój brzuch sprawdziła, dopytywała się gdzie mnie boli i jaki to ból. Powiedziała, że jak się będzie dłużej utrzymywał, to żebym zadzwoniła do szpitala. Do tego miałam dość wysokie ciśnienie, ale to raczej dlatego, że miałam dość stresujący dzień. Na dodatek od początku ciąży co sprawdzają mój mocz to mam w nim śladowe ilości krwi. Za każdym razem wysyłają krew do laboratorium, z którego wyniki przychodzą dobre, a w związku z tym, że wyniki dobre to każda poprzednia położna jakoś to olewała. Na mojej dzisiejszej wizycie widziałam się z inną położna, bo my tu mam grupy położnych i w każdej grupie są 4 położne i zawsze widzę się z jedną z tych 4. Ale muszę przyznać ta była najlepsza i tak się przejęła wszystkimi moimi objawami, że na końcu stwierdziła, że wyśle list do szpitala, aby mogła się spotkać z konsultantem. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i to chyba naprawdę zależy na jakiego specjalistę się trafi. Trzeba mieć po prostu szczęście.

Swoją drogą czy któraś z was miała może śladowe ilości krwi w moczu?

Pozdrowionka :-)
 
ewelinak1 bardzo smutne to co Cię spotkało :( generalnie dużo zależy na kogo się trafi (ale to pewnie jest to samo w pl, kto ma akurat dyżur kto jest lepszym lekarzem a kto przyszedł do roboty byle tylko odbębnić).

Ja podczas ciąży miałam jednego gp który był w miare ok, czasem nawet mnie zbadał jak coś mi bylo (gardło) i czasem przepisał antybiotyk, raz nawet mi mocz zbadał i dał mi antybiotyk na infekcje moczu. Jak dzwoniłam żeby umówić się na wizyte to mnie przyjmowali 3 dni później. Potem sie wycfaniłam i dzwoniłam z tekstem że jestem wysoko w ciązy i baardzo źle sie czuje to czasem tego samego dnia mnie przyjmowali.
(niewiadomo ile razy nie byłam u lekarza podczas ciąży tylko tak pisze to żeby pokazać obraz przychodni)
Po porodzie przeprowadziliśmy się i zmieniliśmy gp. Okropna baba. Po porodzie czułam sie fatalnie i miałam pare problemów. Umówiłam sobie spotkanie (z tygodniowym wyprzedzeniem) i na spotkaniu ta do mnie że ona może rozwiązać tylko mój jeden problem, na moje inne problemy to mam sobie kolejne wizyty umawiać. Myślałam że padne. Człowiek mógłby zdechnąć do kolejnego spotkania... ale nie, baba nie chciała mnie słuchać bo ona ma tylko 10 minut dla mnie. Ostatecznie załatwiłam sobie nawet badani krwii po porodzie (które nie robią standardowo) ale oczywiście wyprosiłam to u niej.
Zmieniliśmy gp. Teraz mamy super lekarza :) a właściwie przychodni bo już byłam tam 3 razy i za każdym razem byl inny lekarz (jest ich wsumie sztuk trzy) i czułam sie jak w pl. Dokładne badanie, wywiad itd. Ostatnio moja córa chorowała (biegunka, gorączka, brak apetytu). Badanie od stóp do głów, uszy itd, odruchy. Antybiotyk. Potem sam lekarz mi kazał umówić wizyte kontrolną za pare dni bo chciał obejrzeć Mała. A umawianie wizyty - dzwonie i za godzine mam spotkanie :) To samo ze mną, zostało mi pare problemów po ciąży to też się mną zajęli. Narazie lecze się tym co mi dali, ale lekarz powiedział mi że jak będę chciała to mnie skieruje do szpitala na konsultacje i zobaczą co mogą dla mnie zrobić. (narazie nie chce bo to by się wiązało pewnie z małym zabiegiem i zostaniem na pare dni w szpitalu)

Dałam Ci takie przykłady, że po prostu czasem warto zmienić przychodnie. Wiem, że to nie zawsze się chce robić, zwłaszcza w ciąży. Ale nie wszyscy lekarze są fatalni. Moja siostra np szukała dotąd przychodni, dopóki lekarze jej zaczęli pasować (jest zapisana w tej samej co ja)

Ja swój poród i opieke podczas porodu wspominam bardzo dobrze. Nawet położyli mnie do szpitala jak byłam w 37 tygodniu i dostałam skurczy. no ale nic się nie rozkręciło i mnie puścili do domu. Urodziłam praktycznie w terminie, podczas porodu miałam super opieke. ALE np siostra wspomina swój pierwszy poród strasznie. Miała cesarke, nikt jej nie powiedział że ma po cesarce wstać (ona nie miała pojęcia bo cesarka emergency), wstała chyba dopiero po 24 godzinach. Narobiło jej się skrzepów i krwiaków. Szwy które jej założyli jej się nie rozpuściły, była nawet w szpitalu położona przez kilka dni i nikt nie zauważył że te szwy nierozpuszczone..
Teraz siostra rodziła drugi raz, wspomina dużo lepiej. Ale też wiedziała o co ma się pytać i co wymagać.
no niestety tak tu już jest że trzeba o swoje prawa walczyć :( bo jak najbardziej je mamy!

koleżanka teraz jest w ciąży (3 miesiąc) i miała lekkie krwawienia, poszla do gp który ja wysłał od razu do szpitala, tam zrobili jej usg (wszystko jest ok, ona juz nie krwawi ) a od gp dostała zwolnienie z pracy. Teraz chodzi sobie do gp co tydzień a ten jej ciągle przedłóża to zwolnienie.

ewelina trzymam za Ciebie kciuki i za Twoja dzidzię :)
 
Słuchajcie dziewczyny.
Mam do Was przeogromną prośbę !!!

Okazuje się że mam strasznie krótkie fazy lutealne, ok 8 w porywach do 10 dni. 10 dni to rzadkość.
Lekarz nie chce przepisać mi luteiny - z niewiadomych przyczyn. Nie jestem w stanie go przekonać że przy tak krótkiej fazie zagnieżdżenie jest niemal nierealne!

Błagam o pomoc! Czy ma któraś odstąpić opakowanie luteiny??? Będę niezmiernie wdzięczna! To mój 18 dzień cyklu, więc ważne by było gdyby któraś mogła mi wysłać jeszcze dziś najpóźniej jutro - oczywiście zapłacę koszty przesyłki i koszt kupionego leku.
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na odpowiedź.
Może któraś ma receptę nie wykorzystaną???
 
Ewelinak1 kurcze to naprawde straszne co piszesz.Dawno Mnie tu nie bylo ale bylismy w Polsce i dopiero wrocilismy.Jak sie teraz kobieto czujesz zmienilo sie cos?Moze naprawde warto zmienic przychodnie.Ja tak w skrocie napisze ze Ja jestem narazie zadowolona a maz sie nawet wkurzal jak bylam w ciazy bo ciagle Mnie do szpitala odsylali bo mialam problemy z cisnieniem.Dbali az za bardzo.Co Mnie wkurzylo tylko ze w Polsce dali by mi tabletki zeby je unormowac a Tu nie od razu do szpitala i tam badania krwi i cisnienie i ciagle mi tak robili.Ale u Mnie opieka w przychodni jest naprawde ok jak chorujemy daja antybiotyki jak trzeba oslu****a i robia caly wywiad i nie ma ze ma tylko 10 minut dla mnie ile trzeba tyle czasu mi poswieci lekarz.Ale wiem ze inne przychodnie nie sa tak laskawe bo kolezanki narzekaja ciagle.I nie czeka sie u nas pare dni tylko wizyta tego samego dnia ale roznie nie raz za 15 minut a nie raz za 3 godziny zalezy jak maja miejsce.A w ciazy za kazdym razem badali mi mocz i jak wyszlo mi raz cos za duzo to tez od razu do szpitala.A pod koniec ciazy mialam wizyte nawet 2 razy w tyg przez cisnienie.Maja tutaj inne metody ale jak plami kobieta to i na usg odesla nie sa az tacy bez serca.Prawda jest tylko ze do 12 tyg olewaja ciaze bo dla nich to naturalne jak kobieta poroni ale to tylko chyba przy pierwszej bo potem za kolejnym poronieniem tez inaczej juz podchodza.Wiem bo sama poronilam.A i opieke w szpitalu Ja sobie chwale a lezalam 5 dni i nie spotkalam ani jednej niemilej osoby gdzie w Polsce to jedna mila bym pewnie spotkala.I w Polsce jest duzo zaniedban mysle ze to wszystko zalezy naprawde na kogo i gdzie sie trafi.
JUz niedlugo masz rozwaizanie mam nadzieje ze tam trafisz na dobrych ludzi i pochwalisz nam sie niedlugo fotkami malenstwa.Powodzenia.
 
Ewelinka to jest bardzo smutne co Ci sie przytrafilo no ale tak jak dziewczyny juz pisaly to chyba wlasnie duzo zalezy na kogo sie trafi,Ja nie moge nazekac na tutejsza opieke gdyz mam dobra krew mialam pobierana na pierwszej wizycie z polozna w 9tc a na USG jak bylam w szpitalu sprawdzili moje wyniki i wtedy sie okazalo ze mam tak na granicach i od razu dali mi zelazo(za darmo jedno opakowanie) a teraz w 28tc mialam pobierana krew drugi raz w kierunku tej anemi czy zelazo mi pomaga i czy daje jakis rezultat.Mam nadzieje ze teraz juz lepiej sie czujesz no i ze wszystko sie jakos u Ciebie wyjasni i juz niedlugo bedziesz tulila swoje dzieciatko,trzymam za was mocno kciuki.

nippur no to super ze polozna tak zareagowala,tylko sie cieszyc.Ja mam podobnie mam 3 polozne u siebie i od poczatku ciazy zdazylam sie widziec juz ze wszystkimi czyli co spotkanie to inna polozna no ale podobno teraz ma byc ta ostatnia moja,zobaczymy za 2tygodnie ;-):-)
 
Cześć dziewczyny

Jakoś tu ostatnio cicho było, więc też się nie odzywałam :-D.

Ewelinak 1 daj znać co tam u Ciebie słychach, mam nadzieję, że twój stan zdrowia się poprawił, trzymam kciuki.

Ssabrinaa - U mnie jest naprawdę fajnie, jeżeli chodzi o opiekę. Ostatnio miałam spotkanie z położną w 28 tyg. i po pobraniu krwi okazało się, że mam anemię :szok:. Po 2 dniach już do mnie dzwonili, od razu dostałam receptę na żelazo.

Jestem też po spotkaniu z konsultantem, bardzo miła młoda lekarka. Na spotkaniu byłam w związku z tym, że mam śladowe ilości krwi w moczu. Powiedziałam, że już kiedyś coś takiego miałam i że nawet byłam w Polsce w szpitalu na badaniach i nic nie wykryli. Zapytała, czy jestem w stanie pokazać im badania jakie miałam przeprowadzone w Polsce, więc poprosiłam mamę o przysłanie wypisu ze szpitala. Pobrali mi również krew, aby sprawdzić funkcje nerek. W 33 tyg. mam umówione kolejne spotkanie z lekarzem oraz będę miała usg i sprawdzą czy z moim bobo wszystko ok, więc naprawdę nie mogę narzekać na opiekę.

Piszcie co tam u was słychać przyszłe i obecne mamuśki :-):-):-).

A tak w ogóle to mam pytanie: Jakiego proszu używacie, aby wyprać ubranka dla dzidzi?

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia :-).
 
reklama
Witam wszystkich ;-)

Wielkie dzięki za odpowiedź. Tak słyszałam, że musi to być jakiś proszek non-bio. Ja już niedługo muszę się zabierać za pranie wszystkich ubranek i pakowanie torby do szpitala. Lepiej wcześniej, niż żebym później coś miała zapomnieć.

Ale tu cisza panuje, chyba wszystkie mamy poszły rodzić hihi :-). U nas pogoda taka okropna, ciągle pada, że nic się nie chce robić :dry:

Ja właśnie utworzyłam mój pierwszy suwaczek, mam nadzieję, że dobrze go wstawiłam, taki sam mam na pulpicie :-D.

Pozdrowienia dla wszystkich mam, trzymajcie się ciepło.
 
Do góry