reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarne na Wyspach

Dziękujemy.
Mały że tak powiem, bezproblemowy, dosłownie Aniołek póki co. Noc też super póki co, ostatnie posiłki koło 2 i śpi do 8 .
Dziś dzwoniliśmy by go zarejestrować i normalnie ręce opadają.. za miesiąc! To tylko tu tyle się czeka.. czy taki standard?
 
reklama
Może ale aż w szoku byliśmy. Jeszcze musimy małego rejestrować w innym "mieście" bo szpital gdzie rodziłam, podlega pod inny urząd niż ten gdzie mieszkam :-D
 
Lilith, jaki on slodziutki :)
Czy mialas porid prywatny czy na NHS? Ja sie wlasnie zastanawuam jak to zrobic, mimo ze jeszcze duzo czasu.
 
My na pierwszą czekaliśmy prawie 6 tyg zeby zarejestrowac a na drugą nic pytali czy dziś chce przyjechać. Za to z paszportem odwrotnie jedna 2 tyg a druga 5
 
Indi normalny, w szpitalu na nhs. A Ty chciałabyś prywatnie? Czemu?

Z rejestracją to faktycznie, zależne pewnie od okresu ale nic to nadzwyczajnego, że tyle trzeba czekać. Już pomyślałam, że to my mamy takiego pecha :-D
 
Lilith, to moja pierwsza ciaza I chcialabym miec jeszcze 1 dxiecko pozniej I koszmarnie sie boje, ze move miec jakas traume porodowa. Bardzo mi zalezy, zeby miec zapewniana cisze spokoj po poridzie, tylko ja, maz masz synek I najblizsi. Kolezanka rodxila 2 lata temu I pamietam ze on a byla w Jakijs malej sali z innymi kobietami I odwiedzajacymi, tlok, halas I wogole koszmar. Chcialabym miec w miare jak najlepsze wspomnienia.
 
Indi ja mam uraz po porodzie w pl. Nie dość, że wywoływanie trwało 10 dni prawie, 2 dni na porodówce już pod oksy, zostawiona sama sobie, to jeszcze jak już łaskawie zdecydowali się na cc, bo akcja stanęła na 8cm i mała nie chciała zejść to pokroili mnie na żywca bo zzo [ które dostawałam już do porodu w 2 dawkach ] nie zadziałało jak należy - można potwierdzić po nie mijających bólach.
Leżałam w szpitalu kilka dni pod morfiną, zzo i masą innych leków, antybiotyków. Zapomnieli o mojej laktacji i dostałam zapalenia piersi, walczyłam z gorączką 40 st. depresją etc. Wstałam po kilku dniach.. a i dziecko musiałam mieć 24 przy sobie, które było potworne.. wyczerpane porodem etc.
Sniło mi się to najbliższe 1,5r. Koszmar.. do dziś się zdarza, że płacze jak o tym myślę.. i tu, nawet jak miałabym być z innym kobietami, te zaledwie kilka godzin to wole to, niż swoją osobistą salkę w pl.
U nas w szpitalu [ uk ] nie ma szans na takie odwiedziny. Rodzaca wpisuje chyba max 2 osoby co mogą przyjsc, mąż może być dość długo, dzieci w konkretnej godzinie i tyle. Nie jakieś tłumy. Do tego nie leżysz długo, już po kilku godzinach od sn wychodzisz do domu, ja po cc wyszłam na drugi dzień :tak:
Jak u Ciebie w szpitalu to wygląda? Może kolezanka po prostu miała pecha? Nie masz możliwości wybrania pojedynczego lub podwójnego pokoju?
 
Lilith, nie wiem jeszcze. W niektorych szpitalach ponoc jest taka opcja, nie wiem jak tutaj. Mam troche czasu, wuec Bede Musiala sie rozejrzec I popytac.
 
reklama
aleksiel dokładnie u nas in vitro bo przy kolejnej ciazy jest 25% choroby a raczej żadna matka by nie ryzykowala . Oczywiście mozna naturalnie ale wtedy w 11tyg robią pierwsze badanie na obecność choroby ale oczywiście nie masz 100% pewności. Pozniej po 20tyg amniopunkcja znów wyniki a jesli jest choroba to masz wybór wiadomo jaki rodzisz lub nie ... Wiec to nie na moje siły i sumienie takie rzeczy . W UK in vitro jest darmowe do 3 prób w przypadku ograniczonej płodności nie wiem ile razy jest w przypadku uwarunkowań genetycznych. Z tym ze my jesteśmy płodni wiec u nas to wydaje mi sie nie bedzie problemu . Mieliśmy spotkanie z Genetykiem i mi wszystko wytłumaczył . Powiedziała tak ze musze te cholerne kg zrzucić i wtedy dzwonię do niej mowię ze chcemy dzieciątko ona mi robi badania krwi pozniej jeżdżenie do Edynburga co miesiąc na zastrzyki zeby zwiekszyć produkcję jajeczek (zwracają koszty dojazdu co jest dobre bo to 3h ode mnie) i jak juz odpowiednia liczbę nadprodukuje :-D to wtedy wybiorą dwie komórki i bedziemy czekać . Jest trochę zachodu ale Max potrzebuje rodzeństwa :)
teraz to mam spiralę zeby nie było niespodzianki i szczerze jak sie któraś z was zdecyduje to warto a w klinice byłam traktowana jak jajko nawet miałam pielęgniarkę która trzymała mnie za rękę i zagadywala :)
a jak tam twoj synuś ??
 
Do góry