Azula, nie pocieszasz z tym smietnikiem, ale masz racje chyba - przyjrzalam sie dzis jego połbutom, ktore mial jako pierwsze. uzywane byly, po koledze z Angli, ale nic a nic nie widac bylo, a teraz poobdzierane nosy
)
Swoja drogą - te pólbuty to maja rozmiar 3,5 - nie moge za Chiny ludowe znaleźć jakie to by bylo na nasze. Kapcie nr 20 ma juz za male, te sandaly kupilam rozmiar 20 i sa za duze lekko... A tamte 3,5 to w sumie nie wiem jakie sa, bo maja na tyle twardy czubek, ze nie moge sprawdzic - w kazdym razie - lekko wchodza i nie spadają.
Z L doszlismy do wniosku, ze skoro jestem na tyle sprytna, ze wszystkie ciuchy mu uzywane wynajduje i sa super, to z butami możemy zaszalec - z chlopcem i tak jest latwiej, bo dziewczynka to i sandalki, i balerinki, i adidaski i klapeczki - tak, laski, widzialam w Daichmannie klapki rozmiar 18... Gratulacje dla pomyslodawcy...
Maly dostal teraz sandalki i jeszcze adidaski musze znaleźć na chlodniejsze dni, bo buty co ma teraz sa potwornie sztywne i jak maly padnie w nich na kolana to mu ciezko sie wstaje.
Nad tymi też myslalam - mierzylismy je i sa meeeega miekkie - zwijaja sie jak baletki.
sandały dziecięce - Buty dziecięce - Dziewczęce - DEICHMANN
A tak w ogole to moje dziecko jeździ uzywanymi wozkami, w uzywanych fotelikach, kojec mial uzywany i lozeczko turystyczne - tak wiec z butami mozna szalec