reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciążowe dolegliwość

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Joaska zapytaj sie lekarza co z tym puchnieciem
mi na wizycie gin zawsze sprawdza kostki u nóg czy nie są spuchnięte
 
reklama
Hej, rennie przepisała mi lekarka, więc można brać.
Jeżeli chodzi o puchnięcie to niedobrze. Pić należy jak najwięcej bo wody w macicy się wymieniają - nie chcesz chyba, żeby meleństwo pływało w starej niesmacznej już wodzie. Ja wypijam powyżej trzech litrów dziennie i dlatego mam ogromny brzuch, ponieważ jest dużo wód no i Miłosz jest sporeńki.
Słyszałam, że puchnięcie często spowodowane jest zatruciem ciążowym, które jest niebezpieczne dla dziecka - jeżeli zauważyłaś sporą zmianę to dzwoń do swojego lekarza i nie czekaj. A jak Twoje wyniki na cukier? słyszałam, że przy cukrzycy ciążowej też się puchnie.

Co do obrączki, to tym bym się nie przejmowała, poprostu niektóre kobiety tyją równo wszędzie a niektóre tylko np. w brzuszek lub pupkę. Ja swoją obrączkę ślubną ściągłam w piątym miesiącu ciąży, było mi smutno z tego powodu ponieważ oboje z mężem przywiązujemy do tego ogromną wagę, więc mężulek pod choinkę kupił mi śliczną nową srebrną obrączkę - od razu poprawił mi się humorek, gdyż nie czułam się już taka "niczyja".
 
Jakos tak ogólnie zdrowo się czuję. Też cały czas moczę dziób i te 3 litry mi wychodzi. Dlatego się zastanawiałam, czy troche nie przystopować. Lekarka mnie ostatnio widziała i nic nie mówiła. Wyniki mam prawidłowe, łącznie z cukrem (no może poza hemoglobiną, ale na to już łykam wszystko, co powinnam).

Ale nastraszyłyście mnie trochę.

A jeszcze mam pytanie, może się orientujecie. Jeśli okazało się, że miałam kontakt z osobą która zachorowała na ospę (a właśnie wtedy była na etapie zarażania i nic nie było widać), to czy cos grozi maluchowi? Ja na szczęście ospę już przechodziłam.
 
Co do ospy to nic nie wiem. Nie przejmuj się ja też miałam kontakt z taką osobą - dokładnie dziewczyną, która ma mnie zastąpić. Ja nie miałam tej choroby, ale przeszła ją moja Wiwi i ja wtedy opiekowałam się nią i spałam z nią i nic, więc może jestem uodporniona.

Poza tym, myślę, że najgorszy okres czyli pierwsze trzy miesiące już za nami i teraz raczej nic już nie zagraża dzieciom.
 
Joasiu nic się nie martw ospą! jeżeli Ty przechodziłaś to nic nie grozi ani Tobie ani dziecku, a nawet jakbyś nie chorowała wcześniej i była chora teraz to nic aż tak strasznego. W brzusiu dziecko jest bezpieczne!... jedyne co się może zdarzyć to gdybyś rodziła w czasie choroby na ospę dziecko by się zaraziło podczas porodu i też ją przeszło.
 
Ale ospa chyba nie jest chorobą śmiertelną dla noworodków???
Kurcze zaczynam gadać już głupoty!
 
Oczywiście, że nie jest!!! Moja ciocia zachorowała pod koniec ciąży i urodziła no i syn się zaraził, przecież dzieci lepiej przechodzą ospę niż dorośli
 
Tak mi sie właśnie wydawało, że to nie powinien być problem. Ale chciałam się upewnić, czy inni tez tak myślą

Dzięki :)
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry