KatJak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 1 891
Miałam identyczna sytuacje jak Ty. Okres niby w terminie a dwa tyg później brązowe plamienia. Test pozytywny, beta ponad 400. Żadnych boli brzucha. Umówiłam się na USG i na pierwszej wizycie nic nie znaleźli dopiero na kolejnej, która była tydzień później był pęcherzyk w jajowodzie.Cześć dziewczyny, niestety i mnie to spotkało i to po roku starań, pierwsza ciąza i od to CP... dziwna sytuacja, bo niby dostalam okres w terminie (który jak się okazuje okresem chyba nie byl) a po kilku dniach brązowe plamienia , coś mnie tknęło i zrobiłam jest - pozytywny. Nie chciałam się cieszyć bo te plamienia nie wróżą nic dobrego, następnego dnia znów zrobiłam jest i 2 kreseczki. Dalej plamiłam i miałam lekkie bo w podbrzuszu. Tego samego dnia byłam u lekarza, zrobił usg i stwierdzi że niestety nic nie widzi w macicy a jest coś w jajowodzie. Nogi się pode mną ugięły, tyle czekaliśmy... zrobiłam betę-412 (lekarz twierdzi że powinien to być około 5 tydz ciąży). Zadzwoniłam do niego z wynikiem, powiedzial że jest beta jest niska, w poniedziałek mam zrobić kolejna i wtedy się do niego umówić, przepisał mi też duphason. Nie wiem co robić.. panicznie boję się zabiegu, zastrzyków i tego pobytu w szpitalu. Zwariuje do poniedziałku...
U mnie skończyło się o tyle dobrze że beta zaczęła spadać i "poroniłam samoistnie ". Nie miałam ani leków ani zabiegu.
Jedyne co mogę Ci poradzić to kontrola bety bo jeżeli będzie sobie rosła powoli to znaczy że ciąża się gdzieś rozwija a jeżeli będzie spadać jak u mnie to była by nadzieja że sama się oczyścisz.
Nie rozumiem jedynie po co duphaston skoro lekarza już ma podejrzenie co do CP.
Daj znać jak będziesz wiedziała coś więcej.
Mam nadzieję że skończy się dobrze