reklama
anula88
MAMY SIEBIE :0)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2006
- Postów
- 9 933
Tak już tak,wypuścili mnie warunkowo .... methotrexat zadziałał - wczoraj bthcg 40 tylko ...we wtorek mam się zgłosić do laboratorium i na usg .. no i jakby się coś działo w sensie ból, plamienia, krwawienie to natychmiast na izbe przyjęć .... a ty kochana jak,?anula88 i jak w domu już?
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
anula88
MAMY SIEBIE :0)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2006
- Postów
- 9 933
No kochana myślę że bardzo ładnie .... dziś mam normalne krwawienie i boli często jajowod tak jak przed laparoskopia ale biorę tabletki przeciwbólowe i daje rade .... mam cicha nadzieje ze u mnie bthcg będzie zerowa ale to się okaże we wtorek .... wogole chodzę jakąś nabuzowana,wszystko mnie drażni i mam wrażenie że świat mnie nie rozumie na czele z mężem .... jemu to wszystko wydaje się takie proste ... może i jest ... może wyolbrzymiam i się nakręcam .... ale inaczej nie potrafię .... wszyscy pytają o szpital etc a ja czuje się osaczona .... gorszy dzień zdaje się .... miłego wieczoruu mnie bez zmian, tylko krwawienie ciut mniejsze. W niedzielę pojadę na bhcg sprawdzić. Majątek na tym stracę. Super że w domu jesteś i że beta spada ładnie. Trzymam kciuki by do zera i by teraz już nie rosła - nie z tego powodu
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
caltha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2014
- Postów
- 9 989
ja też jestem wybuchowa - hormony i emocje robią swoje. Nawet jak się człowiek trzyma to tylko pozory bo w środku jest kiepsko.
Mężczyźni nie rozumieją do końca takich spraw. To jak z ciążą - my jesteśmy mamami od testu a oni od porodu ojcami. Może trzeba mu powiedzieć, że to dla Ciebie jak druga strata, plus strach że nie wiadomo czy się kiedyś uda i (ja tak mam) że zawiodłam ja i mój organizm. To jak u mężczyzny gdy po latach starań o dziecko okazuje się że to "jego wina bo za mało plemników lub złe".
U mnie wie teraz tylko mąż, więc pytań nie ma. Ale jeśli się kolejny raz uda to już się boję pytań u lekarza i w szpitalu : która ciąża który poród (ciąża 5 poród 2- jak dobrze pójdzie ). Już teraz mnie u gina to pytanie wkurza.
Mężczyźni nie rozumieją do końca takich spraw. To jak z ciążą - my jesteśmy mamami od testu a oni od porodu ojcami. Może trzeba mu powiedzieć, że to dla Ciebie jak druga strata, plus strach że nie wiadomo czy się kiedyś uda i (ja tak mam) że zawiodłam ja i mój organizm. To jak u mężczyzny gdy po latach starań o dziecko okazuje się że to "jego wina bo za mało plemników lub złe".
U mnie wie teraz tylko mąż, więc pytań nie ma. Ale jeśli się kolejny raz uda to już się boję pytań u lekarza i w szpitalu : która ciąża który poród (ciąża 5 poród 2- jak dobrze pójdzie ). Już teraz mnie u gina to pytanie wkurza.
reklama
anula88
MAMY SIEBIE :0)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2006
- Postów
- 9 933
Trzymam kciuki coby tak było .... kochana ja też ...chce i się boje .... a chwilę nie chce bo mój organizm zawiódł wiec to moja wina .... a jak zawiedzie poraz kolejny?fizycznie sobie poradzę -nie boję się bólu ale psychicznie nie wiem.czy dam rade udzwignac kolejna porażkę .... wczoraj rozmawiałam z m ... kuzwa a texty typu "jeszcze się uda" rozwalaja mnie na czynnik pierwsze .... nie czuję się jak kobieta .... chyba trzeba się do psychologa wybrac
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
Podziel się: