reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po poronieniu

Jusstyna1501

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
5 Marzec 2019
Postów
100
Dziewczyny czy po poronieniu udalo wam się zajść w ciążę i szczęśliwie donosic ? W którym tygodniu straciłyscie maleństwo?
 
reklama
Rozwiązanie
Czy jest tu ktoś, kto ma problem z niepękającymi pęcherzykami (zastrzyki ovitrelle,pregnyl...) ?
Ja zaszłam w ciąże (którą straciłam w 9tc) własnie w 4 cyklu dzięki zastrzykom.
Zastanawia mnie, czy jest szansa, ze po poronieniu i szybkim staraniom - jest szansa, ze pęcherzyki nagle zaczną naturalnie pękac? Czy raczej marne szanse?
Jest bardzo dużo dziewczyn które ronią, nie martw się, to o niczym nie przesadza. Tylko zrób sobie badania jakieś, niech Cię gin nie zbywa 'że tak się zdarza' bo mi też tak mówił, dlatego donosilam dopiero trzecia.

Poronilam 2 razy w 9tc, trzecią donosilam.
 
Poronilam w 8tyg teraz staramy się znowu. Zapraszam na wątek ciąża po poronieniu tam jest nas więcej i każda ze swoją historia niektóre już mają maluszki lub niedługo urodza
 
Ja poronilam ok 8 tygodnia chociaż zarodek zatrzymał się w okolicy 5. Poronilam w lutym zeszłego roku. Po pierwszej miesiaczce zaszlam w ciążę. Właśnie tule synka który jutro skończy 3 miesiące. Trzeba być dobrej myśli i wierzyć że się uda. Owszem taka ciąża po poronieniu moim zdaniem bardziej obciąża psychikę. Przynajmniej ja tak miałam że trochę panikowalam i z każdą pierdola lecialam do ginekologa. Ale nie żałuję. Po stracie (zresztą nie tylko) mamy prawo dmuchać na zimne. Co prawda u mnie trochę komplikacji było bo i plamienia i cukrzyca ciążowa ale ogólnie szczęśliwie donosilam i mam cudownego bobaska
 
No to
Ja poronilam ok 8 tygodnia chociaż zarodek zatrzymał się w okolicy 5. Poronilam w lutym zeszłego roku. Po pierwszej miesiaczce zaszlam w ciążę. Właśnie tule synka który jutro skończy 3 miesiące. Trzeba być dobrej myśli i wierzyć że się uda. Owszem taka ciąża po poronieniu moim zdaniem bardziej obciąża psychikę. Przynajmniej ja tak miałam że trochę panikowalam i z każdą pierdola lecialam do ginekologa. Ale nie żałuję. Po stracie (zresztą nie tylko) mamy prawo dmuchać na zimne. Co prawda u mnie trochę komplikacji było bo i plamienia i cukrzyca ciążowa ale ogólnie szczęśliwie donosilam i mam cudownego bobaska
No to historia taka jak u mnie ;) tez zaszlam po pierwszej miesiaczce i tez mialam plamienia a teraz cukrzyce ale juz tylko troche ponad 3 miesiace do porodu ;) teraz juz jestem spokojna ale poczatki tak jak mowisz sa bardzo stresujace...zwlaszcza przy plamieniach...
 
No to

No to historia taka jak u mnie ;) tez zaszlam po pierwszej miesiaczce i tez mialam plamienia a teraz cukrzyce ale juz tylko troche ponad 3 miesiace do porodu ;) teraz juz jestem spokojna ale poczatki tak jak mowisz sa bardzo stresujace...zwlaszcza przy plamieniach...
Dokładnie. Ja za pierwszym razem leżałam plackiem w domu to było ok 6tc a za drugim w 12tc to już był szpital. U nas dochodził jeszcze konflikt serologiczny. A pod koniec ciąży to wypozyczylam detektor tętna i słuchałam serduszka 2x dziennie żeby być spokojna bo wtedy miałam już fazy nie z plamieniami tylko "za mało się rusza" albo "za dużo się rusza"
 
reklama
Ja poronilam w kwietniu tamtego roku w 6tc.. Staramy się już pół roku i narazie bez rezultatów.. Mam nadzieję że ten cykl już coś przyniesie więc jestem w takiej sytuacji jak Ty.
 
reklama
Do góry