Witajcie, czytam ten wątek już prawie rok...mam 42 lata i wiem, że naturalnie nie ma szans (to juz wiem na pewno i nie liczę na to).
Jestem gotowa na adopcję zarodka.
Ale ....inaczej jest jesli po prostu w tym wieku uda sie naturalnie, "wpadka" czy po prostu pierwsze dziecko - to wtedy tak po prostu jest. A inaczej jest jak faktycznie trzeba się o to postarać. Wtedy zaczynam się zastanawiać czy ten wiek, to jednak nie za późno.
Bardzo chciałam mieć kolejne dziecko i tak myślę o tym już kilka lat, ale dopiero niedawno odkryłam coś takiego jak to AZ, wtedy moje nadzieje na nowo odżyły.
Nie zastanawiałabym się nad tym tak długo, gdyby nie fakt że mam super dziecko nastoletnie, które niestety od pewnego czasu wiem, że jest bardzo ciężko chore...Nie wiem jak będzie wyglądała nasza przyszłość...nawet boje się o tym myśleć. Chcę postępować odpowiedzialnie, bo wiem że zarówno w ciąży jak i z małym dzieckiem nie byłoby tak łatwo ogarnąć pobyty w szpitalu, leczenie, opiekę itd.
Ale to także przybliżyło mnie do myślenia o AZ. Nie wiem sama czy to obecnie dobry pomysł, z drugiej strony boję się, że inaczej będziemy cały czas żyć w rozpaczy i pozbawieni jakiejkolwiek radości życia. Cały czas modlę się i staram się mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale nie wiem co będzie nam pisane...
A do tego ten wiek, który tylko działa na niekorzyść, bo nie pozwala mi na czas.