reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Dziewczyny jak jest ładna pogoda jak dziś, choć wieje , to ile można z takim 2 miesięcznym na spacerze. @ilovesummer, @Tojaka jak chodzicie ze swoimi maluszkami?

Wychodziłam, nawet jak wiało. Z tym, że jak ostatnio napisałam, że nie wybudzałam do jedzenia to na wredną matkę wyszłam więc ja chyba nie jestem dobrym przykładem :) :) :)
 
reklama
Wychodziłam, nawet jak wiało. Z tym, że jak ostatnio napisałam, że nie wybudzałam do jedzenia to na wredną matkę wyszłam więc ja chyba nie jestem dobrym przykładem :) :) :)
Ja tez wychodziłam jak wiało i nawet jak było minus ileś tam i tez nie wybudzalam wiec tez z tych wredniejszych jestem 😜
Ale dzieci przeżyły i wciąż się dobrze trzymają 😁😁

Jutro dzwonię do lekarza zapytać o tę tarczycę i jednak będziemy próbować 🙂
Liczę na sukces i prezent od zajączka w postaci ⏸ 😉🙂 Nie ma innej opcji 🙂
 
Cześć dziewczyny,
ja się chyba już z Wami pożegnam. Miło było Was poznać. Dzisiaj byłam u lekarza 9t2d i nie bije serduszko :( . Jutro idę do innego. Jeżeli to potwierdzi, to czeka mnie pewnie zabieg. Mam 39 lat. Lekarka, która mnie dzisiaj badała powiedziała, że dzieci trzeba rodzić za młodu :p.
Co za pinda jedna, ze tak gada... My nie mamy 60 lat!
 
Kurcze ja mam 3 dzieci i wszystkie jadły co chwilę 😂 z tym wybudzaniem nie miałam szans być wredna 😬
Ale na spacery wychodziłam i w deszcz czasem 😜 kiedyś nawet taka stara sąsiadka (panna, bezdzietna) powiedziała: o uroslo ci to dziecko myślałam, że Ci umrze całą zima na dwór wynosiłas!
PS jakby tak widziała dzieci wynoszone w zimę w Polsce? 😂
 
Dziewczyny, wracam powoli do żywych. Piszę, powoli, bo w czasie porodu tak mnie porozrywało, że szyli mnie przez prawie godzinę, a ja te niteczki teraz wszędzie czuję...i co chwila, mam wrażenie, że mi coś gdzieś puściło i zamiast z każdym dniem krwawić mnie to ja krwawię więcej, ale luz...
Z moją Elodie jest tak, albo nic nie je przez wiele godzin, i można wykorzystać wszystkie te metody, które mi tu napisałyście i nic to nie da, bo ona i tak sobie smacznie śpi i jeść nie będzie, albo zaczyna jeść, mijają długie godziny, a ona nie przestaje..., więc i tu po Waszych wpisach ( DZIĘKUJĘ!!!) i rozmowach z mamą, siostrą i znajomymi odpuszczam powoli i po prostu karmię ją kiedy chce i nie wybudzam na żądanie, jak kazano mi robić w szpitalu, to było bardzo głupie!!!!! Wybudzanie trwało z godzinę, a ona jadła prze dwie minuty, a ja potem chodziłam i płakałam, że mi dziecko z głodu umrze...., no bo trzeba przyznać, że burza hormonów, która teraz we mnie się dzieje, swoje robi. Płaczę i śmieję się na zmianę, no i bardzo dużo przez te ostatnie dni płakałam.... Ale dzidzia nam się udała, jest cudowna, patrzymy na nią i ciągle nie wierzymy, że udało się, ona jest i jest z nami. I można całować te stopki, dupkę, rączki, nosek... bez końca! Dziś poszliśmy na pierwszy krótki spacerek:), bo 10 stopni na plusie i tak przyjemnie było.
Jak ja Was rozumiem z tym sprzątaniem....w piątek rano opuściliśmy szpital, a ja w w sobotę rano pierwsze za co się złapałam, to sprzątanie kuchni, choć wydawałoby się, że wszystko przed porodem posprzątałam, to jednak mój facet przez te pięć dni mojej nieobecności, swoje zdążył ubrudzić, a ja zamiast jego nagonić do sprzątania to sama się zabrałam....
W Polsce wszyscy się ucieszyli na wieść o dzidzi:), we Francji, Ci, którzy nie wiedzieli, też byli super zaskoczeni i nam gratulowali. do tej pory nie odpowiedziałam wszystkim na wiadomości, ale ja na to forum od piątku wchodzę i wejść nie mogę, a tak już za Wami tęskniłam, że ho ho..., więc na resztę wiadomości odpowiem dziś wieczorem lub jutro. Ale z Wami już będę na bieżąco.
 
Kwiatek kochasz ja taka spiaca i taka nienajedzna ❤ nie napisalas jak duza sie urodzila i co za kompikacje was spotkaly.
Mnie przy kazdym porodzie nacinali a i tak pekalam choc dzieci duze nie byly wcale... nie wiem jak dziewczyny potrafily rodzic bez ciec i pekniec! Zdolniachy!
Obys sie szybko zagoila i mogla sie tylko cieszyc swoim cudenkiem !
Tanita a co z toba ????
Monika jak sie czujesz?
Netka co u Zosi?
Teredka jak tam wietrzny spacerek?
 
reklama
Do góry