reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

reklama
Ja zdecydowałam się na trzymanie tajemnicy, tylko dlatego, że bałam się, że może i drugie stracę i za każdym razem jak miałam złe wieści z tej ciąży, albo niespodziewanie lądowałam na ostrym dyżurze w szpitalu, to sobie myślałam..."jak dobrze, że prawie nikt w Polsce nie wie". Chodzi o to, że trudno pocieszyć osobę, która straci dziecko. Ludzie nie wiedzą, że lepiej nic nie mówić, niż gadać bzdury, które bardzo ranią. Ja po kilku rozmowach telefonicznych płakałam godzinami, aż brakowało mi tchu... i dlatego to postanowienie o trzymaniu drugiej ciąży w sekrecie.
 
Kiedy trzeba było siedzieć spokojnie w brzuchu, to jej się chciało wychodzić, a teraz kiedy może wyjść, to sobie siedzi spokojnie, a przecież na pewno jest jej już niewygodnie...😜
Bardzo dobrze się czuję, żadnych skurczy, nic nie mam, codziennie chodzę na spacery, czytam itd, taki spokój mnie ogarnął, że nawet póki co, przestałam się bać porodu, a przecież to mnie niedługo czeka😱😱😱.
Teredka, oby szczepienie nie bolało za mocno maluszka...❤
Może faktycznie poczekacie jeszcze troszkę i będzie donoszona Walentynka🤣
Czasem tak jest, ze wszystko tak sie "pozamyka" że trzeba potem czekać 😀
 
Cześć dziewczyny u mnie dzisiaj 14tygodni i 2 dni i ciągnie się ta ciąża strasznie.Narazie wszystko Ok i postanowiłam podzielić się wiadomością z moja mama .Ponieważ na stałe jestem w Norwegii to nikt mnie jeszcze nie widział z rodziny oprócz dzieciaków i męża .I tu zaczęły się schody nie wiem jak u was ale moja mama przyjęła to gorzej niż jakbym miała raka ,mam nadzieje ze się oswoi bo nie pomaga nic a nic.Napiszcie proszę jak cieszyli się wasi rodzice bo może to tylko pierwszy szok i później będzie lepiej 😂
Teraz to wielki szok. Ale jak potem zobaczą maluszka to będą wszyscy zakochani😍
Ja sama jestem ciekawa jak moi rodzice by zareagowali. Ostatnio nawet nie zdążyliśmy powiedzieć, bo chcieliśmy poczekać do 12 tygodnia. A do tego czasu było już po wszystkim😔
No cóż może następnym razem ....😉
 
Cześć dziewczyny u mnie dzisiaj 14tygodni i 2 dni i ciągnie się ta ciąża strasznie.Narazie wszystko Ok i postanowiłam podzielić się wiadomością z moja mama .Ponieważ na stałe jestem w Norwegii to nikt mnie jeszcze nie widział z rodziny oprócz dzieciaków i męża .I tu zaczęły się schody nie wiem jak u was ale moja mama przyjęła to gorzej niż jakbym miała raka ,mam nadzieje ze się oswoi bo nie pomaga nic a nic.Napiszcie proszę jak cieszyli się wasi rodzice bo może to tylko pierwszy szok i później będzie lepiej 😂
Ja nie będę miała problemu z rodzicami. Mamy już nie mam, a z tatą nie utrzymuję kontaktu - ale kiedyś jak urodziłam drugie dziecko to mi powiedział, "żebym się więcej nie dopuszczała do dzieci". Mówiłam Mu, że będę miała czworo dzieci i myślał pewnie, że żartuję. Teraz pewnie jak Mu powiedzą wnuczki, to nie będzie zadowolony, ale mam to gdzieś :p.
Jak np o trzeciej ciąży powiedziałam mojej szefowej w pracy państwowej, to powiedziała, "że po mnie trzeciej ciąży się nie spodziewała i że zatrudni kogoś bez macicy". Teraz, jak powiem o czwartej ciąży (obecnie mam 6t3d) za jakiś czas to mój pracodawca chyba dostanie zawału, ale też mam to w d...:p.
Nie przejmuj się mamą ani żadnymi innymi osobami, które negatywnie będą komentować Twoją ciąże - to Twoje ciało, Twoja decyzja i Twoje życie :)
 
U mnie podobnie jak u Arony, to mnie wszyscy pocieszali . Wiadomości te dobre i te złe rozchodziły się pocztą pantoflową w zastraszającym tempie. Nie wiem co tak naprawdę myśleli ale nie usłyszałam ani jednego złego słowa. Jak było podejrzenie wady cewy nerwowej to najbliżsi poruszyli niebo i ziemię. Modliło się za nami kilkaset osób których nawet nie znam. Znajomy ksiądz wziął Wikusie w adopcję modlitewną i teraz mówi że jest ojcem adopcyjnym [emoji4]
Ja nie potrafiłam utrzymać tajemnicy, czułam potrzebę o tym rozmawiać, przez te ograniczenia pandemiczne i odosobnienie nawet zaglądłam pierwszy raz w życiu na forum. I nie żałuję, poznałam na grupie "40 "fantastyczne dziewczyny, i od tej pory już nie czułam się jak jakiś niespotykany przypadek, wiedziałam już, że jest nas więcej. Dziękuję Wam za to. [emoji173][emoji173][emoji173]
 
Ja każdego dnia pomimo ze to 14 tydzień jestem z 5 razy dziennie w toalecie sprawdzić czy mi nic nie leci 😂ale to już taki schiza po 2 poronieniach .Czekam aż maleństwo zacznie kopać i może wtedy się trochę uspokoję .Mamie już przeszedł pierwszy szok ale nie widzę entuzjazmu bo to 4 dziecko i po co mi to jak już reszta odchowana .
Kwiatek zazdroszczę ci ze ty już pod koniec tek długiej drogi i zazdroszczę bo ja chociaz do 30 tygodnia tu zwariuje.Jeszcze nas kompletnie odcięli od świata o nawet jak bym chciała to z Norwegii się nie wydostane narazie bi nawet lity do Polski od jakiegoś czasu odwołali .A nas lekarze są zupełni inni i zawsze można liczyć na pomoc w szpitalu -a tu jak donosisz to Ok a jak coś się dzieje to znaczy ze nie było co ratować 😞
 
Teredka pamiętam twoje pierwsze posty... Jakbym siebie czytała 😁pamiętam też te historie z cewa... Do dziś mi się płyn mózgowo rdzeniowy gotuje jak pomyślę ile strachu się na jadłaś przez niekompetencje...Ale najważniejsze, że Ty i maleńka jesteście zdrowe i szczęśliwe ❤️
Wiecie u mnie było o tyle łatwiej, że moja babcia też miała córkę koło 40, mama już miała 17... A jeszcze wam powiem, że siostra mi pozazdrościła, też ma synka 9 mc młodszego 😂 a i znajoma cioci jak usłyszała o mnie to odnowiła starania chociaż już nie miała nadziei i i też ma miesięczna córeczkę 😂
Ciąża jest zaraźliwa, bądźcie tu staraczki 😬
 
Dzięki wszystkim za wsparcie. Dobrze jest usłyszeć kogoś co przechodził albo był w podobnej sytuacji 😉Mieszkam już prawie 16 lat za granica i już się przyzwyczaiłam ale jak to mówią Jak trwoga to do Boga
Myśle ze Słowiańskie dziewczyny są bardziej uczuciowe 😉🤗👍
 
reklama
Ja nie będę miała problemu z rodzicami. Mamy już nie mam, a z tatą nie utrzymuję kontaktu - ale kiedyś jak urodziłam drugie dziecko to mi powiedział, "żebym się więcej nie dopuszczała do dzieci". Mówiłam Mu, że będę miała czworo dzieci i myślał pewnie, że żartuję. Teraz pewnie jak Mu powiedzą wnuczki, to nie będzie zadowolony, ale mam to gdzieś :p.
Jak np o trzeciej ciąży powiedziałam mojej szefowej w pracy państwowej, to powiedziała, "że po mnie trzeciej ciąży się nie spodziewała i że zatrudni kogoś bez macicy". Teraz, jak powiem o czwartej ciąży (obecnie mam 6t3d) za jakiś czas to mój pracodawca chyba dostanie zawału, ale też mam to w d...:p.
Nie przejmuj się mamą ani żadnymi innymi osobami, które negatywnie będą komentować Twoją ciąże - to Twoje ciało, Twoja decyzja i Twoje życie :)
Przykre że ludzie potrafią być tak wredni.
 
Do góry