reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

reklama
Oj jak tu dzisiaj sielankowo , oby tak zawsze same dobre wpisy na nas czekały [emoji7]
U mnie też niesamowite odczucia, od wczoraj moja kruszynka szczerzy do mnie już świadomym bezzębnym uśmiechem od ucha do ucha i wpatruje się we mnie tymi granatowymi oczętami jakbym była ósmym cudem świata[emoji173][emoji173]
To najpiekniejsze chwile w życiu.
 
Oj jak tu dzisiaj sielankowo , oby tak zawsze same dobre wpisy na nas czekały [emoji7]
U mnie też niesamowite odczucia, od wczoraj moja kruszynka szczerzy do mnie już świadomym bezzębnym uśmiechem od ucha do ucha i wpatruje się we mnie tymi granatowymi oczętami jakbym była ósmym cudem świata[emoji173][emoji173]
To najpiekniejsze chwile w życiu.
Teredka masz wielką rację, że to są najpiękniejsze chwile w życiu.
Ja zawsze jak rozmyślam to w takim duchu; że dziecko to największy i najwspanialszy dar od Boga jaki możemy dostać. A po 40 dar rodzicielstwa to dla mnie, jak ogromne wyróżnienie. Tylko się cieszyć, bo w naszym życiu nic nie dzieje się bez powodu.
Milej soboty kochane😘
 
Oj jak tu dzisiaj sielankowo , oby tak zawsze same dobre wpisy na nas czekały [emoji7]
U mnie też niesamowite odczucia, od wczoraj moja kruszynka szczerzy do mnie już świadomym bezzębnym uśmiechem od ucha do ucha i wpatruje się we mnie tymi granatowymi oczętami jakbym była ósmym cudem świata[emoji173][emoji173]
To najpiekniejsze chwile w życiu.
Teredka, bo jesteś ósmym cudem świata, i ona to wie❤.
 
Muszę przyznać, że gdyby nie to forum nie wiem jak poradzilabym sobie emocjonalnie e. Zaczynam 26 tydzień ciąży i w dalszym ciągu miewam chwile załamania ale Wasze posty daja mi nadzieję, że będzie dobrze, że kiedy urodzi sie Mała bede najszczesliwsza na świecie. Na razie tego nie czuję tylko sie zamartwiam. Mieszkam na wsi, wszyscy się tu znają i czuje się skrępowana tą ciąża, ze wzgledu na mój wiek. Poza tym dla części mojej najbliższej rodziny moja ciaza jest tematem tabu. Żadnych pytań o dziecko, o moje samopoczucie, nic, tak jakbym nie byla w ciąży. Jedna z tych osób 2 razy podczas jakiejs rozmowy powiedziała, że przecież "dorośli ludzie wiedzą co robić zeby nie mieć dzieci, wpadki zdarzaja sie tylko malolatom, ja to bym już nie chciała" itd. Chociaż nigdy nie użyłam słowa wpadka. Zawiodłam sie na najbliższych mi osobach, nie usłyszalam ani jednego miłego słowa a spotykamy się często. Rodziców już nie mam. Przy pierwszym dziecku byli dużym wsparciem.Rodzice męża schorowani. Wiem, że z mężem bedziemy musieli radzic sobie sami i to też mnie martwi. Przepraszam, że zamieszczam taki mało optymistyczny wpis ale taki mam ostatnio nastrój i chyba muszę sie wygadać.
 
Muszę przyznać, że gdyby nie to forum nie wiem jak poradzilabym sobie emocjonalnie e. Zaczynam 26 tydzień ciąży i w dalszym ciągu miewam chwile załamania ale Wasze posty daja mi nadzieję, że będzie dobrze, że kiedy urodzi sie Mała bede najszczesliwsza na świecie. Na razie tego nie czuję tylko sie zamartwiam. Mieszkam na wsi, wszyscy się tu znają i czuje się skrępowana tą ciąża, ze wzgledu na mój wiek. Poza tym dla części mojej najbliższej rodziny moja ciaza jest tematem tabu. Żadnych pytań o dziecko, o moje samopoczucie, nic, tak jakbym nie byla w ciąży. Jedna z tych osób 2 razy podczas jakiejs rozmowy powiedziała, że przecież "dorośli ludzie wiedzą co robić zeby nie mieć dzieci, wpadki zdarzaja sie tylko malolatom, ja to bym już nie chciała" itd. Chociaż nigdy nie użyłam słowa wpadka. Zawiodłam sie na najbliższych mi osobach, nie usłyszalam ani jednego miłego słowa a spotykamy się często. Rodziców już nie mam. Przy pierwszym dziecku byli dużym wsparciem.Rodzice męża schorowani. Wiem, że z mężem bedziemy musieli radzic sobie sami i to też mnie martwi. Przepraszam, że zamieszczam taki mało optymistyczny wpis ale taki mam ostatnio nastrój i chyba muszę sie wygadać.
Hej,

głowa do góry. Tak, jak pisałam wcześniej - nie powinnyśmy się przejmować tym, co gadają inni. To jest nasze życie i nic nikomu do tego. Wiem, że pewnie to ciężkie, ale w ogóle nie zwracaj uwago na to, co ludzie gadają.
Ja też się stresuję trochę, bo niedługo będę musiała powiedzieć o ciąży w pracy (jutro zaczynam 8-my tydzień) i wiem, że nie przyjmą tego z radością. Staram się na razie o tym za bardzo nie myśleć.
 
reklama
To jesteś na podobnym etapie ciąży jak ja - u mnie dziś 27+3. Ale jeśli chodzi o mnie, to chyba ja jestem bardziej skrępowana, a inni raczej nie gadają nic złego. Może za plecami ci mało życzliwi - tego nie wiem i nie obchodzi mnie to. Ważne że rodzina i bliscy przyjaciele mnie wspierają i trudno mi wyobrazić sobie, co czujesz gdy inni tak źle reagują na Twoją późną ciążę... Ja nie boję się używać słowa wpadka - rzeczywiście zdarzyło się - często mówię, że sama bym się już w tym wieku na ciążę nie zdecydowała, ale skoro już tak wyszło to BARDZO się cieszę🙂i w sumie traktuję to jako dar, a nie powód do wstydu...
 
Do góry