reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża po 40

Kobitki ja dziś od mojej mamy dowiedziałam się że mój tato został urodzony przez babcię jak miała 42 czy 43 lata. A siostra mojej drugiej babci pojawiła się na świecie jak jej mama miała 48 lat więc nie jest to żadna nasza fanaberia bo i 70 czy 80 lat temu kobiety dzieci po 40stce rodziły:tak:
No to niech się ogarną Ci lekarze co to mają takie komentarze.. .
A witaminy i zdrowe odżywianie jak najbardziej tak- popieram. Ja wprowadzam dietę przeciwzapalną bo mam Hashimoto i bardzo możliwe, że to to choróbsko utrudnia mi donoszenie... od paru dni też pyłek pszczeli i mleczko pszczele.
Wiosny w sercach życzę wszystkim nam:biggrin2:
Jasne, ze rodzily: moja babcia ze strony mamy urodzila bliznieta jak miala 40 lat, a babcia ze strony taty urodzila.ciocie jak miala 45 :). Mi to dawalo nadzieje, ze i ja moge ;)
I tego sie trzymajmy !
 
reklama
Cześć dziewczyny. Dobrze, że nam tu powiało optymizmem dzisiaj :-D. Trzymajcie się wszystkie cieplutko i nie poddawajcie się żadnym choróbskom, wirusom ani innym. Staraczkom życzę owocnych starań. Ja sama doczekam trochę żeby zrobić badania itd bo trzeci raz wolałabym tego nie przechodzić. Ale czytam Was na bieżąco i bardzo kibicuje. Będzie dobrze. Musi :)
 
Oj dziewczyny ja to tu widzę tak ,że zamiast my staraczki Was ciężarówki podtrzymywać na duchu.To jest na odwrót.Bo my co starać się nie starać ,Stare ,nie Stare ,przyjdzie nie przyjdzie .Dlatego chwała Wam za to i trzymajcie się dzielnie .Z znadziejami kiedyś też byłam u takiego lekarza ,który też na temat ciazy patrzył dziwnie.Myślę ,że chłop ,zmieniłam na kobietę fajną bo można z nią pogadać tak od serca.Opinie też ma dobre.Ty w ogóle młodsza ode mnie to pieprz tego lekarza ,a w obroty bierz tego kogo trzeba .Pozdrawiam i już nie smucę ,bo za niedługo będą przychodzić@,to zaś się zacznie ha ha
 
askatar, Brumba dzięki za wsparcie. W ogóle trochę już poczytałam Waszych postów, widżę że jestem w super gronie fajnych babek. Z waszym optymizmem od razu mi lżej na duszy.
 
Kobitki ja dziś od mojej mamy dowiedziałam się że mój tato został urodzony przez babcię jak miała 42 czy 43 lata. A siostra mojej drugiej babci pojawiła się na świecie jak jej mama miała 48 lat więc nie jest to żadna nasza fanaberia bo i 70 czy 80 lat temu kobiety dzieci po 40stce rodziły:tak:
No to niech się ogarną Ci lekarze co to mają takie komentarze.. .
A witaminy i zdrowe odżywianie jak najbardziej tak- popieram. Ja wprowadzam dietę przeciwzapalną bo mam Hashimoto i bardzo możliwe, że to to choróbsko utrudnia mi donoszenie... od paru dni też pyłek pszczeli i mleczko pszczele.
Wiosny w sercach życzę wszystkim nam:biggrin2:
Mojej przyjaciółki ciocia urodziła w wieku 53 lat. Dziewczynka zdrowa. Można? Można:-)
 
Cześć dziewczyny, co tam u was? Ja się już cieszyłam, że bezproblemowo będę to przechodzić, a wymioty się nasiliły, ciągle mam apetyt i rosnę wszędzie... ale wyniki wszystkie w normie, wręcz książkowo, więc moje gorsze samopoczucie chwilowo nie zakłóci zdrowego rozwoju mojej kruszynki... tylko córka dość ostro się ze mną skonfliktowała, bo wprost mi powiedziała, że powinnam być babcią, a nie "pieprzyć się bez zabezpieczenia" jak to pięknie ujęła, co mnie bardziej dobiło... trochę w takich monetach jest mi smutno, myślę, czy dobrze, że jestem w tej ciąży, wiele z was tak bardzo jej pragnie, a to nie było moje marzenie... ale teraz już nim jest, chcę być mamą raz jeszcze, bo wciąż jestem młoda i czuje to w sobie, ale skoro niektórzy widzą we mnie tylko babcię dla swoich dzieci...
 
Cześć dziewczyny, co tam u was? Ja się już cieszyłam, że bezproblemowo będę to przechodzić, a wymioty się nasiliły, ciągle mam apetyt i rosnę wszędzie... ale wyniki wszystkie w normie, wręcz książkowo, więc moje gorsze samopoczucie chwilowo nie zakłóci zdrowego rozwoju mojej kruszynki... tylko córka dość ostro się ze mną skonfliktowała, bo wprost mi powiedziała, że powinnam być babcią, a nie "pieprzyć się bez zabezpieczenia" jak to pięknie ujęła, co mnie bardziej dobiło... trochę w takich monetach jest mi smutno, myślę, czy dobrze, że jestem w tej ciąży, wiele z was tak bardzo jej pragnie, a to nie było moje marzenie... ale teraz już nim jest, chcę być mamą raz jeszcze, bo wciąż jestem młoda i czuje to w sobie, ale skoro niektórzy widzą we mnie tylko babcię dla swoich dzieci...
Myslalam ,ze corka przeszlo .Bylo jej widocznie wygodnie babcia na kazde zawolanie .Trzymaj Sie dzielnie
 
Cześć dziewczyny, co tam u was? Ja się już cieszyłam, że bezproblemowo będę to przechodzić, a wymioty się nasiliły, ciągle mam apetyt i rosnę wszędzie... ale wyniki wszystkie w normie, wręcz książkowo, więc moje gorsze samopoczucie chwilowo nie zakłóci zdrowego rozwoju mojej kruszynki... tylko córka dość ostro się ze mną skonfliktowała, bo wprost mi powiedziała, że powinnam być babcią, a nie "pieprzyć się bez zabezpieczenia" jak to pięknie ujęła, co mnie bardziej dobiło... trochę w takich monetach jest mi smutno, myślę, czy dobrze, że jestem w tej ciąży, wiele z was tak bardzo jej pragnie, a to nie było moje marzenie... ale teraz już nim jest, chcę być mamą raz jeszcze, bo wciąż jestem młoda i czuje to w sobie, ale skoro niektórzy widzą we mnie tylko babcię dla swoich dzieci...
BOZENKO to jest bardzo przykre gdy słyszysz takie słowa tym bardziej w twoim stanie i od tak bliskiej Ci osoby .Ale po prostu wrzuć na luz i nie przejmuj ..Corke zapewne boli ze gdy urodzisz nie będzie mogła Cię wykorzystać do pomocy.Przejdzie jej będzie musiała się przyzwyczaić że masz swoje życie a ona ma swoje i to ona przede wszystkim powinna dbać o dobro swoich dzieci .Ty możesz pomóc ale to ona jest mama a Ty musisz wychować maleństwo które będzie Ciebie potrzebowalo ,twojej miłości .Ja mam dwoje maluchów rodzice oboje nie żyją i muszę dawać radę więc ona też da ..Nie załamuj się moja droga pozdrawiam.
 
reklama
Do góry