reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Witajcie, opieka nad małym szkrabem pochłania duuuuuużo czasu i dopiero teraz weszłam po ponad dwu miesięcznej nieobecnosci.
Kinka, kaiaka
Saranta, przy cc będą Ci usuwać mięśniaka? też miałam taką myśl, ale lekarz wyprowadził mnie z tego myślenia. przy cc będzie duże krwawienie, do tego macica będzie się obkurczać - jak oni wtedy chcą usunąć samego mieśniaka? chyba że od razu sobie zaplanowali usuniecie macicy - to wtedy tak, tak robią. lekarz mi powiedział, że kiedyś było takie podejście, by próbować usuwać mięśniaki przy cc - ale teraz już od tego się odeszło, bo za dużo komplikacji było.

Lekarz nadal zastanawia się nad usuwaniem mięśniaka :( on ma aż 11 cm i mogl zaatakowac macicę, wtedy macica też do usunięcia.... Ale na ostatniej wizycie powiedział, ze wolalby rok-dwa po porodzie usunąć wszystko. Więc chyba ten temat jest jeszcze do rozpatrzenia. Zalezy też kiedy urodze, bo wg tego, co mówi doktor, to już mogę niestety zacząć... Bardzo tego bym nie chciała, choc juz trochę spokojniej śpię, bo wiem, że teraz /czyli po 24 t.c./ bynajmniej ratują dziecko
Tak, boję sie tego krwotoku przy porodzie :( Ogromnie. Spędza mi to sen z powiek...
Wolałabym sam poród. Taka operacja jest niebezpieczna, mam nadzieję, ze sytuacja nie będzie tak krytyczna, że będą musieli ciąć macicę... :(
Pozdrawiam mamusie!
 
reklama
Lekarz nadal zastanawia się nad usuwaniem mięśniaka :( on ma aż 11 cm i mogl zaatakowac macicę, wtedy macica też do usunięcia.... Ale na ostatniej wizycie powiedział, ze wolalby rok-dwa po porodzie usunąć wszystko. Więc chyba ten temat jest jeszcze do rozpatrzenia. Zalezy też kiedy urodze, bo wg tego, co mówi doktor, to już mogę niestety zacząć... Bardzo tego bym nie chciała, choc juz trochę spokojniej śpię, bo wiem, że teraz /czyli po 24 t.c./ bynajmniej ratują dziecko
Tak, boję sie tego krwotoku przy porodzie :( Ogromnie. Spędza mi to sen z powiek...
Wolałabym sam poród. Taka operacja jest niebezpieczna, mam nadzieję, ze sytuacja nie będzie tak krytyczna, że będą musieli ciąć macicę... :(
Pozdrawiam mamusie!
ale ładnie Ci urósł! przed ciążą był taki duży, czy rósł razem z macicą? bo to w razie czego dwie różne sprawy.
 
Hej:)Jestem tu nowa, znalażłam portal przez przypadek...w zasadzie szukałam pocieszenie. A mianowicie w pażdzierniku kończę 40 lat, no i co i wpadka.......Tak mnie dziewczyny to zdołowało , że nie jestem w stanie się śmiać, funkcjonować normalnie, jest to dla mnie na dzień dzisiejszy szok. Zapiezpieczaliśmy się , nawet nakonieć wrzesnia szykowałam się do założenia spirali, robiłam wszystkie badania, a tu bach.....życie napisało swój scenariusz. Dziewczyny jak się pogodzić z taką nieplanowaną ciążą, mam już dorosłe dzieci syn 20 lat , córka 16. O usunięciu nie ma mowy, ale na dzień dzisiejszy jestem wrakiem kobiety, były plany inne już nie zwiazane z wychowywaniem.......Pomóżcie jak się z tym pogodzić. Proszę,
 
ale ładnie Ci urósł! przed ciążą był taki duży, czy rósł razem z macicą? bo to w razie czego dwie różne sprawy.
Przed ciążą miał już 10 cm ten mięśniak, więc na dzień dzisiejszy może być juz sporo wiekszy, aczkolwiek rosną one tylko przez pierwsze 3 mies. ciaży... (tak donoszą niektore źródla, nie wiem ile moj się powiekszył).

Hej:)Jestem tu nowa, znalażłam portal przez przypadek...w zasadzie szukałam pocieszenie. A mianowicie w pażdzierniku kończę 40 lat, no i co i wpadka.......Tak mnie dziewczyny to zdołowało , że nie jestem w stanie się śmiać, funkcjonować normalnie, jest to dla mnie na dzień dzisiejszy szok. Zapiezpieczaliśmy się , nawet nakonieć wrzesnia szykowałam się do założenia spirali, robiłam wszystkie badania, a tu bach.....życie napisało swój scenariusz. Dziewczyny jak się pogodzić z taką nieplanowaną ciążą, mam już dorosłe dzieci syn 20 lat , córka 16. O usunięciu nie ma mowy, ale na dzień dzisiejszy jestem wrakiem kobiety, były plany inne już nie zwiazane z wychowywaniem.......Pomóżcie jak się z tym pogodzić. Proszę,

Aneta, jeśli na prawdę nie jesteś szczęśliwa, to ja nie wiem co powiedzieć. My tu raczej na tym forum jesteśmy w siódmym niebie, jeśli na karku 40tka a my jeszcze możemy zaciążyć i cieszyć się po 9 miesiącach bobasem.
Dziecko to dar i cud!!! Nie mam innego określenia. Wiele kobiet chciałoby być na Twoim miejscu.
Nie wiem jakie są Twoje powody do tego by być aż w takim dołku, ale zapewne masz mocne argumenty, więc nie wiem jak mogłabym CIę pocieszyć :(
Pozdrawiam serdecznie!
 
Witam! Jakiś czas mnie nie było, ale opieka nad maleństwem pochłania większość mojego czasu! Nie narzekam - jestem szczęśliwa.
aneta2210- to pierwsza reakcja na taką wiadomość. Jak czytałaś moje wpisy moja sytuacja bardzo przypomina twoją. U mnie to też była wpadka.(ja też mam dzieci w podobnym wieku co twoje - 20 i 15). Ja też miałam już poukładane życie (miałam skończone 40 lat, dzieci odchowane i cieszyłem się wolnym czasem). Kiedy zobaczyłam te dwie kreseczki byłam w szoku a mąż w jeszcze większym! Dzisiaj cieszę się macierzyństwem ponownie. Czuję się młodo, mimo moich lat. Nie planowałem tego, los sam napisał mi taki scenariusz-czekałam na wnuki a sama urodziłam dziecko. Dobrze, że ciąża trwa 9 miesięcy - mamy czas oswoić się z sytuacją. Spróbuj cieszyć się tym co dał ci los - nie wszystkie mają tyle szczęścia co ty. Wystarczy poczytać wpisy na tym forum! Napisałaś, że aborcja nie wchodzi w grę - to już dużo o tobie mówi, będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
 
Cześć Dziewczyny!
Jestem tu nowa, ale już od jakiegoś czasu czytam forum. Dzisiaj postanowiłam się zarejestrować i żeby dodać sobie odwagi. Mam już dwójkę dzieci (7,5 i 5,5 lat), a teraz odezwał się we mnie ponownie instynkt macierzyński i bardzo byśmy chcieli z Mężem jeszcze jednego maluszka. Trochę się boję - i zazdroszczę tym, za które "los zdecydował", bo decydowanie się na - nie wiem jak to ująć - trzeźwo:)? - jest dość trudne. Teraz jest super - dwójka dzieci już nieco odchowanych, a nam się zachciewa znowu pieluszek i wstawania po nocach.. Ale tak właśnie jest. Po urodzeniu drugiego dziecka - jakieś 2 lata później zaszłam w trzecią ciążę, ale na samym początku poroniłam (dosłownie 5 tydzień). Miałam bardzo duże wyrzuty sumienia, bo w tamtym czasie moją reakcją na dwie kreski na teście i myśl, że znowu jestem w ciąży - pomyślałam, że wolałabym nie być.. I Bóg mnie chyba pokarał, jak szybko dał, tak szybko zabrał. Ja oczywiście długo nie mogłam się po tym wszystkim pozbierać, a teraz żałuję - bo miałabym trzylatka w domu.. Równie okropne było uczucie, że naszym rodzicom jakby "ulżyło", że jednak poroniłam. Miałam wrażenie, że dwójka jest powszechnie akceptowalna, natomiast trójka to już lekka patologia i dobrze się stało..
Teraz jednak dojrzałam już wewnętrznie do tego - myśl o trzecim dziecku towarzyszy mi od zawsze - bo zawsze chciałam mieć trójeczkę. Nie ważne co pomyślą inni, myślę, że trzeba słuchać głosu serca..
Oczywiście mam obawy - o choroby, o swój wiek, a poza tym jestem po dwóch cesarkach, ale czuję się młodo i że mój organizm się wzmocnił, odpoczął i jest gotowy. Poza tym znam szereg dziewczyn, które urodziły po czterdziestce i wszystkie Dzieciaczki zdrowe. Dziewczyny proszę - dodajcie mi otuchy - bo czasem się boję, że przedobrzę.. Ale w sumie skoro serce chce - to powinnam zawierzyć co? Moje Dzieci są na tyle małe, że myślę, że więź między nimi będzie duża, a na tyle odchowane, że są już dość samodzielne. Dodatkowo marzą również o małym braciszku lub siostrzyczce:) Pozdrawiam Was serdecznie i za wszystkie trzymam kciuki i zdrówka życzę:)
 
Witam - Mikaduchna. Jak się domyślam jesteś po 40? Jeszcze rok temu nie pomyślałabym, że znowu zostanę matką - w moim wieku?! Pukałabym się po czole. Dzisiaj jestem szczęśliwa przytulając maleństwo! Wszystko się zmieniło w moim życiu. Czasem zastanawiam się, czemu wcześniej nie zdecydowałam się na trzecie dziecko? Więc jeśli nic nie stoi na przeszkodzie i chcecie tego oboje to nie zastanawiaj się dłużej - do roboty, nie ma na co czekać, zanim będzie za późno! Pozdrawiam.
 
Cześć Betta:)
Tak - skończyłam 40 w styczniu tego roku - więc Dzidziusia urodziłabym w wieku 41 lat.
Dzięki za słowa otuchy.Wiesz - mam lekkie obawy - głównie denerwuje mnie to, że nie znajduję wsparcia w Rodzicach. Tak mnie wychowano, jako posłuszną córkę, że jak nie mam wsparcia, to mi się wydaje, że robię coś na siłę i może przedobrzę. Wiem, stara krowa a ma takie rozterki, ale nic nie poradzę..
Natomiast dezycję podjęłam, czuję całym sercem, że tego chcę. M ochoczo zabrał się do roboty:)
Czy możesz zdradzić czy robiłaś jakieś badania prenatalne?
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za słowa wsparcia:)
W tym miesiącu jest pierwszy cykl starań. Mam cykl co 28 dni - owu ok.14 dnia, a oczywiście jak na złość - w tym miesiącu jakbym nie miała owu wcale. Normalnie to czuję kłucie - nieraz muszę wręcz wziąć nospę, a tym razem nic. Sucho, nic nie kłuje.
Przytulaliśmy się z M 9 dc. potem przerwa (marzy nam się dziewczynka, ale czuję, że będzie trzeci chłopczyk - najważniejsze, aby zdrowe było). Potem już 17 dc. Dzisiaj jest 18 dc.
Staram się nie nakręcać, ale oczywiście już intensywnie myślę, ale na razie wszelkich objawów brak (zazwyczaj nie występują na 2 dni po zapłodnieniu) - hihihi:)
 
Ja też jestem ze stycznia i jak urodziłam miałam już 41 (lipiec tego roku). U mnie właśnie 3 syn, więc byłoby bardzo podobnie, chociaż życzę Ci córci - ty jeszcze możesz mieć nadzieję!
Jeżeli chodzi o badania prenatalne to miałam dwa pierwsze - w 12 i 21 tygodniu. Wszystko było idealnie, więc trzeciego już nie robiłam, tylko zwykłe usg. Oba oczywiście darmowe (wiek).
 
reklama
Ja też jestem ze stycznia i jak urodziłam miałam już 41 (lipiec tego roku). U mnie właśnie 3 syn, więc byłoby bardzo podobnie, chociaż życzę Ci córci - ty jeszcze możesz mieć nadzieję!
Jeżeli chodzi o badania prenatalne to miałam dwa pierwsze - w 12 i 21 tygodniu. Wszystko było idealnie, więc trzeciego już nie robiłam, tylko zwykłe usg. Oba oczywiście darmowe (wiek).

No to faktycznie u mnie byłoby podobnie:) (a którego stycznia jesteś?) I myślę, że też będzie Synek:) Mój M. chyba nie ma naboi tych na Dziewczynkę XX;). Póki co to próbowaliśmy na 4 dni przed owu (w 9 dc), ale nie miałam potem - w 14 dc. żadnych symptomów owu, a 4 dni to chyba trochę za wcześnie aby coś się zadziało:) (Bo czytałam recepty na dziewczynkę, że trzeba 2-3 dni przed owu próbować). Tak naprawdę to mi nie zależy na płci - tylko na zdrowiu. Wiem, że będę się denerwowała - bo ja jestem z takich nerwusów co się o wszystko martwią. Bardzo się cieszę, że Twój Synuś zdrowiutki i gratuluję serdecznie. Pozdrawiam cieplutko M.

I jeszcze jedno pytanie: rodziłaś wszystkich naturlanie czy przez cc? Bo ja właśnie jestem po dwóch cc i też się trochę o to martwię.
 
Do góry