reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

Ollena, suka niech lata z gołym tyłkiem, no chyba że nie możesz znieść tych kropek na podłodze.

Zoyka - ja liczę, że najpierw od Ciebie a potem od reszty ciężarówek w kolejności rozpakowywania usłyszę, że poród to bułka z masłem, bóle porodowe są przereklamowane i w ogóle to nie ma się czego bać. Jako straszna histeryczka mam nadzieję, że ktoś mnie uspokoi ;-).
 
reklama
Florentyna dobrze piszesz , ze bóle porodowe sa przereklamowane , poród to cos fajnego , co pamieta sie do konca zycia dla mnie to najpiekniejsze przezycie pod słoncem zwłaszcza jak ci juz na brzuch dadza to twoje cudo wszystkie emocje opadaja
 
Florentyna poczytaj sporo wstecz. Nasze dziewczyny miały po trzy stęknięcia i urodziły a przed porodem jeszcze zdążyły się bzyknąć.
 
Dziewczyny nie panikujcie! Osobiście wolę rodzić niż borować zęby, bo trwa tyle samo a ból wiertła w paszczy jest tragiczny:no: Wszystko zalezy od budowy ciała, od maluszka i jego wagi i naszej odporności na stres. Bo chociaż boli, to jak Marzenka pisała... nic nie zastąpi tej chwili gdy zobaczy się maleństwo na świecie :-D Jak mnie dziś spytacie czy bolało przy Macieju to nie odpowiem na to pytanie, bo się zapomina o wszystkim tuląc dziecko do siebie, jak się spytacie czy bolało cc przy Filipie to powiem, że ciężko wstać z łóżka i się spionizować jak normalny biały człowiek:)))
Poród dużego dziecka na pewno jest trudniejszy niż małego i nie mogę porównywać się z Majuską, bo przecież Maciej ważył tylko 3850 :))) ale spokojnie dałam radę i po dwóch godzinach od odejścia wód słyszałam wrzask potomka na poródówce:)))
Spokój i jeszcze raz spokój... nie myśleć, nie analizować i iśc na żywioł a będzie co ma być. W końcu poród to naturalny stan wymyślony miliony lat temu przez Stwórcę:-D
 
o i tego co napisała Anka się trzymam. A zapominamy o bólu dzięki oxytocynie. To hormon zapominania :) Taka jestem wyedukowana po szkole rodzenia :)
 
Flo dorzucę do Twej mufki kołnierzyk z rudym brzuszkiem :-D Niestety Bazylia ma rozumek jak orzeszek ... i chwilami mi ręce opadają :-)
Zoyka ja miałam cc - fakt to mój jedyny poród - ale jestem zadowolona - mimo bólu głowy jaki mnie dopadł dobę po. Plan planem ale przede wszystkim powinnaś szczerze porozmawiać ze swoim lekarze prowadzącym, z lekarzem ze szpitala w którym będziesz rodziła. To Twój pierwszy poród a oni takich porodów przyjmowali setki.
Ollena ja swej psicy zakładałam majty - ponieważ 20 lat temu nie było specajlistycznych to nabyłam majty dziecięce i zrobiłam dziurę na ogonek ... wkładałam ...wróć RAZ włozyłam jej pampersa zakupionego w aptece i resztę dnia po powrocie z pracy spędziłam na kolanach wyskubując owego pampersa z dywaniu i narzuty - bo odkurzacz nie chciał wyssać tego :-( Moja psica chodziłą już później bez majtów, znajoma natomiast mia labka i kupiła swojej specjalistyczne majty i też jest zadowolona.
A ja dziś podspałam ... rano młody dostał butlę i pospaliśmy razem po porcji wierszyków do 9 (ponoć nawet konwersowała) ... potem m. zajął się Młodym a ja otworzyłam oko w samo południe ... także obiadek dziś będzie o 18 chyba :-D także Ci Aniu współczuje tej bezsenności bo ja miałam też taką koncówkę ciąży - mie ,ogłam sobie znaleźć pozycji w której bym się wyspała :-(
Basiu ja do tej pory ubieram go w jednego bodziaka rozmiar 62 i jeszcze trochę w nim będzie chodził bo szerokość w długość idzie, a poza tym mam z tej samej firmy, ba z tej samej serii bodziaka i śpiochy - bodziak spokojnie jeszcze się zapina śpiochy już dawno odłożone :-)
Cytrynka chętnie przyjmiemy tak chociaż 1,5 kg :-D
 
Ostatnia edycja:
Zoyka i to jest jedyna i słuszna postawa :-D
Zaszalałm dziś i kupiłam sobie pizzę na obiad. oczywiście skończy się to zgagą ale łakomstwo wygrało:)) W razie czego gaviscon leży w szufladzie i jakoś dam radę. Do tego pyszna zupa kalafiorowa, która za mną chodziła od kilku dni. W sumie fajna niedziela a Rob położył się drzemać po wczesnym obiedzie (dla niego golonka z chrzanem). Zero planów na dziś poza książką, telewizją i drzemaniem na kanapie...
SHREK
6 jajek
1 szkl cukru
1 szkl mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 duży zielony Pysio
3 budynie śmietankowe
2 opk delicji
bita śmietana lub śnieżka
3 zielone galaretki
1 puszka anansów
Ubić białka i dodać cukier a potem żółtka, następnie przesiać mąkę z proszkiem i lekko wymieszać. Upiec ciasto w temp 180 st przez około 30-40 min.
Budynie rozpuścić w 1,5 szkl pysia i ugotować z resztką pysia. Rozsmarować na cieście, ułożyć delicje, przykryć bitą śmietaną wymieszaną z 1 tężęjącą już galaretką rozpuszczoną w 1 szkl wody. Ułożyć ananasy i polać pozostałymi dwoma galaretkami.
 
Zoyka, ano cukrzycy nie mialam... Ujme to tak: Najwieksze rodzilam 4,350kg, pierworodny z reszta, poszlo w miare sprawnie i mam nadzieje ze i Tobie tak pojdzie. Chociaz jak mialabym wybierac to zyczylabym Ci porodu takiego jak moj ostatni bo to naprawde byl szybki i bezpieczny porod. Bol jest, nie da sie ukryc, zwlaszcza pod okniec rozwierania, rozne kobiety odbieraja go w rozny sposob, jedne twierdza ze umieraly, inne ze nie bylo tak zle. Ja osobiscie wole rodzic niz isc do dentysty, ale to dlatego ze bol porodowy postrzegam jako rzecz naturalna. I naprawde jesli porod nie jest jakis ekstra, czyli nie przeciaga sie, nie jest powiklany, to wole sn niz cesarke bo po sn za chwile jestem na chodzie. Jak urodzilam Karola, po godzince polozna zaprosila mnie pod prysznic, wykapalam sie, nazajutrz wyszlam do domu (czekalismy na pediatre), a w kolejnym dniu juz wyszlismy z Karolem na spacerek. Bylam nieco oslabiona, ale od razu w miare radzilam sobie z normalnymi zajeciami domowymi. No, nie powiem, zaraz po porodzie to bylam zjechana jak kon po westernie i glodna jak stado szakali, ale to norma. No i urodzilam na dwa stekniecia.:-D I w zasadzie jestem gotowa psychicznie do kolejnej ciazy.
Ollena, ale to nie jest teraz kwestia wielkiej dupy i wypasionego fata, tylko ciazy - to jest na swoj sposob piekne, mimo ze kobieta traci talie i nabiera wagi. W poprzednim zwiazku mialam opory przed seksem w ciazy, z reszta w pewnym momencie zaczelam miec opory przed seksem w ogole, ale tez maz owczesny robil wszystko zeby mi skopac samoocene bo taka byla jego strategia. W tej ciazy nie mialam zadnych oporow do samego konca - po prostu widzialam malo ze akceptacje ale wrecz dume i radosc z faktu ze mi beben rosnie. Dupsko tez mi uroslo - po porodzie zostalo 10kg "lubego cialka" i teraz nawet akceptacja panamezowa nie pomoze, MUSZE z tym cos zrobic. Ale bzykac sie bede... W ramach zdrowego ruchu.;-)
A dziecinne ciuszki tez na poczatku kupowalam takie uniwersalne lub nieco tylko chlopiece - ot, proste jeansy np., ktore mozna "zmiekczyc" odpowiednimi dodatkami i uczynic elementem damskiej kreacji. Zaczelam kupowac coraz bardziej chlopiece jakos w 4 miesiacu ciazy, bo i sie upierdzielilo ze to chlopak, potem scan to potwierdzil wiec juz na luzie ciuszki dla chlopaczka i smialismy sie ze jesli na scanie to pomylka, to i tak dobrze ze nie na odwrot bo lepsza dziewczynka w "meskich" niz chlopczyk w kiecce.

Barbara, Karol probuje trafic raczka w wiszace nad lezaczkiem "bimbadelka" - wychodzi mu to ponizej sredniej krajowej, ale wyraznie kombinowal. Wyglada to tak, ze wgapia sie hipnotyzujacym wzrokiem w wiszaca grzechotke, trwa to chwile, a potem wykonuje wyrzut raczka i albo trafia albo nie. I znowu sie wgapia... Co do bodziakow to u nas odwrotnie. Tzn. nawet nie body bo mamy z krotkimi rekawkami, a pajacyki - na dlugosc jeszcze ok, a rekawki juz kuse i nogawki nie pozwalaja wyprostowac nozek. Znaczy sie pajaka mamy.:-D

Florentyna, a kota nie ma problemow z drogami moczowymi? Nie szwenda sie jakis stan zapalny?? Jesli zwykle trafia do kuwety a nagle przestala, zrobilabym jej badania moczu - taka podstawowa analize.

A nas ponioslo na carboot do Hemswell.. Cala wyprawa, z karmieniem w terenie wlacznie bo wyjechalismy po 8:00, a wrocili po 1:00. Maly slodki do schrupania, nie przespal calej wyprawy, przez jakis czas czuwal mimo swiezego powietrza. W sumie nic ciekawego nie bylo, zdecydowanie jeszcze nie sezon, ale takiej wycieczki jeszcze dziecko nie mialo.
 
reklama
cytryna - nie, strasznych historii o cc nie słyszałam, raczej dobre poza tym, ze dłużej dochodzi sie do siebie. Złe historie kojarzą mi sie z porodem naturalnym. Mam ogromną wyobraźnię, która przeszkadza mi czasem w normalnym myśleniu. I jak wiem ze dziecko duże ma byc to od razu do głowy przychodzi mi myśl ze nie będę miała siły wyprzeć i trzeba będzie użyć kleszczy.

Plan porodu tez mam. Fajna sprawa. A Ty czemu jesteś niezadowolona z niego ?

Ja z samego planu bylam zadowolona. Chcialam rodzic sn i to najlepiej w wodzie, a jako znieczulenia uzyc gazu. W rzeczywistosci po 24 godzinach silnych (wedlug poloznej) i regularnych skurczy moje rozwarcie wynosilo 4cm, a chodzilam, siedzialam na pilce i takie tam. Przebili mi wody, po 7 godzinach nadal 4cm... 3 kroplowki z oksytocyna i 9 godzin pozniej 6cm. Porazka totalna... No i w rezultacie mialam cc bo tetno malej nie bylo za ciekawe, ja mialam pod koniec temperature 38 i cisnienie mi spadalo.
 
Do góry