Nadja, 43 latka, witajcie. Nadja myślałam że Ty miałaś termin jak ja na styczeń. Ja urodziłam w grudniu przez CC/mam44 lata/. Też się bałam rodzić sn, bałam się, że zabraknie mi sił i skończy się porażeniem lub innymi powikłaniami a że mała wiercipieta nie chciała się ułożyć więc w końcu zdecydowałam się na cc, dwa porody miałam sn.
Cc ok, znieczulenie nic nie boli, ale po cc gorzej dojść niż po porodzie, choć też miałam raczej ciężkie i nacinanie krocza.
Najgorsze było jak nasłuchałam się, jakie niekorzystne jest cc dla dzidziusia. Jutro mija 2 msc , brzuch jeszcze obolały, macica podobno goji się 9 msc. Na niekorzyść działa nasz wiek, obniżona macica, osłabione mięśnie dna miednicy. Chodzę teraz na terapię elektromagnetyczną i widzę że młode dziewczyny lepiej dochodzą do siebie. No trudno lepiej już nie będzie [emoji4]
Mimo tego wszystkiego i tak chyba jeszcze raz zdecydowałabym tak samo .
Cc ok, znieczulenie nic nie boli, ale po cc gorzej dojść niż po porodzie, choć też miałam raczej ciężkie i nacinanie krocza.
Najgorsze było jak nasłuchałam się, jakie niekorzystne jest cc dla dzidziusia. Jutro mija 2 msc , brzuch jeszcze obolały, macica podobno goji się 9 msc. Na niekorzyść działa nasz wiek, obniżona macica, osłabione mięśnie dna miednicy. Chodzę teraz na terapię elektromagnetyczną i widzę że młode dziewczyny lepiej dochodzą do siebie. No trudno lepiej już nie będzie [emoji4]
Mimo tego wszystkiego i tak chyba jeszcze raz zdecydowałabym tak samo .