reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Witajcie Kochane, mam 42 lata. Od 5 cykli staramy się z mężem o maluszka. Początkowo uparcie pragnęliśmy córki, mamy dwóch synów (prawie dorosłych) . Myśleliśmy że ciąża będzie na pstryk...niestety tak nie jest. Od sierpnia wspomagamy się różnymi suple polecanymi na grupie , testy owulacyjne a ,,coś,, nie pyka. W ost cyklu zrobiłam badania prolaktyna i tsh wyszło ok. Czy może z racji wieku? Czy moE próbujemy bawić się w Boga,że chcemy coś na siłę? Dziewczyny ,jakie są wasze spostrzeżenia i ,,rady,, dla takich mamuś jak ja..? Odpuścić - rozsądkowo, czy jeśli się pragnie iść za ciosem do skutku?
 
reklama
Witajcie! Ja mam 42 lata i prawie 16-to letnie dziecko. No i jestem w 25 tygodniu ciąży :p
Dziś dołączam ponownie do forum (tę ciążę kilkanaście lat temu przechodziłam tu razem z innymi forumowiczkami, więc miła nostalgia). Lecę czytać posty i życzę wszystkim miłego dnia! 😗
 
Witajcie Kochane, mam 42 lata. Od 5 cykli staramy się z mężem o maluszka. Początkowo uparcie pragnęliśmy córki, mamy dwóch synów (prawie dorosłych) . Myśleliśmy że ciąża będzie na pstryk...niestety tak nie jest. Od sierpnia wspomagamy się różnymi suple polecanymi na grupie , testy owulacyjne a ,,coś,, nie pyka. W ost cyklu zrobiłam badania prolaktyna i tsh wyszło ok. Czy może z racji wieku? Czy moE próbujemy bawić się w Boga,że chcemy coś na siłę? Dziewczyny ,jakie są wasze spostrzeżenia i ,,rady,, dla takich mamuś jak ja..? Odpuścić - rozsądkowo, czy jeśli się pragnie iść za ciosem do skutku?
Im się więcej myśli tym nie wychodzi. Trzeba wyluzować.
 
No i odwołali mi wizyty. Mam zapisaną na poniedziałek. A jak lekarza nie będzie to przydzielą mi kogoś innego. Usg połówkowe 26 za tydzień. Teraz jakimś cudem muszę się dodzwonić do przychodni bo rodzinna musi mi wypisać zwolnienie lekarskie.
 
Netka, Kwiatek 250 , dziewczyny spinać dupki i trzymać ile się da [emoji3059] jesteście silne babki, podziwiam i trzymam kciuki.
Już mamy coraz bliżej.
U mnie ostatnio brzuch ciągle twardy, pojawiają się jakieś skurcze. Na szczęście jak leżę to przechodzi. Moja córcia 33 tydzień , waży 1730, podobno trochę mało ale w normie. Szyjka jest ok. Tylko stresu za dużo i to mnie wykańcza . Ledwo mój tata wyszedł ze szpitala po zawale i angioplastyce, po kilku dniach gorączka i teraz podejrzenie Covida, dziś znowu dołączyła mama z podobnymi objawami. I ja ogarniam leki, inhalacje, teleporady i martwię się i o nich i teraz o siebie i dzidzię czy też złapałam.
Mam taki charakter że wszystkimi się przejmuję i chciałabym pomóc, taka matka Teresa z Kalkuty. A potem nie śpię w nocy i chodzę jak cień.
Zresztą mój pęcherz znów nie pozwala się wyspać. Brzuszek juz dużo uciska. Mam wrażenie że w nocy co godzinę sikam, więcej niż w ciągu dnia.
Malutka ma już ciaśniej, już tak nie skacze po całym brzuchu, raczej się rozpycha i solidnie kopie po pęcherzu i po żebrach, nie jest to czasem przyjemne ale przynajmniej wiem że wszystko z dzidzią ok.
Trzymajcie się i piszcie co u Was [emoji847][emoji847][emoji847]
Teredka, nie dziwię Ci się, że martwisz się o rodzinę o Covid, ja mam to samo... systematycznie do nich dzwonię o pytam "co tam?" a w głowie mam pytanie:"macie Covid? Mam się juž martwić?". Nie da się od tego uciec. A Ty jeszcze dbasz o ich inhalacje, lekarzy... i musisz mimo wszystko uważać na siebie/Was. Trzymajcie się zdrowo! ❤

Moja dzidzia za to przybiera bardzo szybko na wadze... nawet 340gr w ciągu 10 dni - w 24 tygodniu ciąży tak było🙊🙉🙈. Mam nadzieję, ze w czwartek okaże się, że to nie jest skutek cukrzycy ciążowej.

Ze spaniem i leżeniem robi mi się gorzej, bo lewy bok/ biodro zaczyna mnie boleć, ale zaciskam zęby...😊 i leżę!
 
Wszystko nadrobiłam co pisałyście. Witam kolejne przyszłe mamy.
Ja jestem w trakcie 21 tygodnia. W poniedziałek miałam mieć połówkowe w Luxmedzie. Myślałam że w końcu dowiem się czy to dziewczynka czy chłopiec. Niestety dostałam sma'a w sobotę po 14-tej że mój lekarz odwołał wizytę. Nie wiem czy jest chory czy coś mu wypadło. Kolejną wizytę mam na ten piątek z uwagi na kończące się zwolnienie lekarskie ale jeżeli on mnie nie przyjmie to muszę szukać kogoś innego.
Na około coraz to nowe przypadki zachorowań. Przeraża mnie to. Przedszkole mamy w połowie zamknięte. Mojej córki grupa nadal chodzi ale co z tego jak rodzice dzieci zabrali i w czwartek było ich tylko troje. Zabrałam ją o 12-tej i już nie puściłam poczekam na rozwój wydarzeń.
Za to w sobotę moja mała dostała prawie 40 stopniowej gorączki. Byłam sama czopków nie miałam. Wsadziłam ją do wanny i to pomogło. W nocy jeszcze 38 maiła ale teraz jest ok. Przeraziłam się bo jej takiej nie widziałam. Z rąk mi leciała. Mam nadzieję ze to tylko chwilowe. Pozostałe dzieci z czwartku na razie nic nie miały tylko moja. My jesteśmy zdrowi.
Plus taki że moje kołatania serca przeszły. Pewnie to przez hormony. Teraz to nawet kawkę strzelę sobie czasami. A o za tym gruba jestem ... :frown:. Nie ważę się ale nie obżeram ale brak ruchu robi swoje. Co raz częstsza zgaga. Oby tylko Covid mnie nie dopadł przed badaniami. Jutro do nich dzwonię i niech mi ustalają nowy termin. To nie z mojej winy odwołali wizytę.
Witaj w grupie przyszłych mam!😊
 
Witajcie Kochane, mam 42 lata. Od 5 cykli staramy się z mężem o maluszka. Początkowo uparcie pragnęliśmy córki, mamy dwóch synów (prawie dorosłych) . Myśleliśmy że ciąża będzie na pstryk...niestety tak nie jest. Od sierpnia wspomagamy się różnymi suple polecanymi na grupie , testy owulacyjne a ,,coś,, nie pyka. W ost cyklu zrobiłam badania prolaktyna i tsh wyszło ok. Czy może z racji wieku? Czy moE próbujemy bawić się w Boga,że chcemy coś na siłę? Dziewczyny ,jakie są wasze spostrzeżenia i ,,rady,, dla takich mamuś jak ja..? Odpuścić - rozsądkowo, czy jeśli się pragnie iść za ciosem do skutku?
Ja w pierwszą ciążę zaszłam kiedy wyluzowałam, bo wiedziałam, że tylko in vitro może nam pomóc - ponad dwa lata się staraliśmy. Wszystkie wyniki mieliśmy ok. W maju podczas wizyty ustaliłam z lekarzem termin in vitro na wrzesień (po wakacjach), a w czerwcu wydarzył się cud🙆‍♀️🤷‍♀️.
No to myślę sobie, że powinniście mniej myśleć o tym, a wtedy ciąża sama pięknie przyjdzie!😍
 
Kawoszka81 x współczuje stresu z tymi wizytami/zwolnieniami. Mam nadzieje że wytrzymasz jeszcze tydzień do wizyty👍

Witajcie! Ja mam 42 lata i prawie 16-to letnie dziecko. No i jestem w 25 tygodniu ciąży :p
Dziś dołączam ponownie do forum (tę ciążę kilkanaście lat temu przechodziłam tu razem z innymi forumowiczkami, więc miła nostalgia). Lecę czytać posty i życzę wszystkim miłego dnia! 😗
Witaj, niezła przygoda Wam się przytrafiła, dobrze wiedzieć, że nas jest więcej😍
Witajcie Kochane, mam 42 lata. Od 5 cykli staramy się z mężem o maluszka. Początkowo uparcie pragnęliśmy córki, mamy dwóch synów (prawie dorosłych) . Myśleliśmy że ciąża będzie na pstryk...niestety tak nie jest. Od sierpnia wspomagamy się różnymi suple polecanymi na grupie , testy owulacyjne a ,,coś,, nie pyka. W ost cyklu zrobiłam badania prolaktyna i tsh wyszło ok. Czy może z racji wieku? Czy moE próbujemy bawić się w Boga,że chcemy coś na siłę? Dziewczyny ,jakie są wasze spostrzeżenia i ,,rady,, dla takich mamuś jak ja..? Odpuścić - rozsądkowo, czy jeśli się pragnie iść za ciosem do skutku?
Rozumiem że cykle masz owulacyjne? Ja bym postawiłam na monitoring owulacji usg u dobrego ginekologa. Możesz zrobić Amh żeby sprawdzić rezerwę jajnikową, poziom hormonów w 3 dniu cyklu eatriadol, progesteron, Fsh, prolaktynę. Warto zajrzeć do książki Ginekolog ci tego nie powie, tam jest dużo na temat szeroko rozumianej płodności kobiety. Powodzenia 😘
Teredka powiem Tobie że z wiekiem mamy dużo doświadczeń, także tych traumatycznych, co niestety kumuluje stres ale doceniamy też chyba bardziej te ulotne chwile szczęścia😘😍🥰
 
Wszystko nadrobiłam co pisałyście. Witam kolejne przyszłe mamy.
Ja jestem w trakcie 21 tygodnia. W poniedziałek miałam mieć połówkowe w Luxmedzie. Myślałam że w końcu dowiem się czy to dziewczynka czy chłopiec. Niestety dostałam sma'a w sobotę po 14-tej że mój lekarz odwołał wizytę. Nie wiem czy jest chory czy coś mu wypadło. Kolejną wizytę mam na ten piątek z uwagi na kończące się zwolnienie lekarskie ale jeżeli on mnie nie przyjmie to muszę szukać kogoś innego.
Na około coraz to nowe przypadki zachorowań. Przeraża mnie to. Przedszkole mamy w połowie zamknięte. Mojej córki grupa nadal chodzi ale co z tego jak rodzice dzieci zabrali i w czwartek było ich tylko troje. Zabrałam ją o 12-tej i już nie puściłam poczekam na rozwój wydarzeń.
Za to w sobotę moja mała dostała prawie 40 stopniowej gorączki. Byłam sama czopków nie miałam. Wsadziłam ją do wanny i to pomogło. W nocy jeszcze 38 maiła ale teraz jest ok. Przeraziłam się bo jej takiej nie widziałam. Z rąk mi leciała. Mam nadzieję ze to tylko chwilowe. Pozostałe dzieci z czwartku na razie nic nie miały tylko moja. My jesteśmy zdrowi.
Plus taki że moje kołatania serca przeszły. Pewnie to przez hormony. Teraz to nawet kawkę strzelę sobie czasami. A o za tym gruba jestem ... :frown:. Nie ważę się ale nie obżeram ale brak ruchu robi swoje. Co raz częstsza zgaga. Oby tylko Covid mnie nie dopadł przed badaniami. Jutro do nich dzwonię i niech mi ustalają nowy termin. To nie z mojej winy odwołali wizytę.

Współczuję dziewczyny odwołanych wizyt.
Masz nerwy ze stali, 40 stopni już bym leciała do lekarza. Co za stres. Współczuję. :sad:


Witajcie Kochane, mam 42 lata. Od 5 cykli staramy się z mężem o maluszka. Początkowo uparcie pragnęliśmy córki, mamy dwóch synów (prawie dorosłych) . Myśleliśmy że ciąża będzie na pstryk...niestety tak nie jest. Od sierpnia wspomagamy się różnymi suple polecanymi na grupie , testy owulacyjne a ,,coś,, nie pyka. W ost cyklu zrobiłam badania prolaktyna i tsh wyszło ok. Czy może z racji wieku? Czy moE próbujemy bawić się w Boga,że chcemy coś na siłę? Dziewczyny ,jakie są wasze spostrzeżenia i ,,rady,, dla takich mamuś jak ja..? Odpuścić - rozsądkowo, czy jeśli się pragnie iść za ciosem do skutku?

Po prostu próbujcie dalej, chociaż zdaje sobie sprawę, że łatwo się mówi. A tu ciągle czekanie na wynik testu. Myślę, że się Wam w końcu uda. :yes:


Witajcie! Ja mam 42 lata i prawie 16-to letnie dziecko. No i jestem w 25 tygodniu ciąży :p
Dziś dołączam ponownie do forum (tę ciążę kilkanaście lat temu przechodziłam tu razem z innymi forumowiczkami, więc miła nostalgia). Lecę czytać posty i życzę wszystkim miłego dnia! 😗

Witaj.
Napisz, jak się czujesz, jak ciąża. :-) :)


Teredka, nie dziwię Ci się, że martwisz się o rodzinę o Covid, ja mam to samo... systematycznie do nich dzwonię o pytam "co tam?" a w głowie mam pytanie:"macie Covid? Mam się juž martwić?". Nie da się od tego uciec. A Ty jeszcze dbasz o ich inhalacje, lekarzy... i musisz mimo wszystko uważać na siebie/Was. Trzymajcie się zdrowo! ❤

Moja dzidzia za to przybiera bardzo szybko na wadze... nawet 340gr w ciągu 10 dni - w 24 tygodniu ciąży tak było🙊🙉🙈. Mam nadzieję, ze w czwartek okaże się, że to nie jest skutek cukrzycy ciążowej.

Ze spaniem i leżeniem robi mi się gorzej, bo lewy bok/ biodro zaczyna mnie boleć, ale zaciskam zęby...😊 i leżę!

Ja się jeszcze turlam po oddziale, tu łazienka, tam czajnik, więc kości nie bolą. A pamiętam jak boli i jak to męczy. Współczuję!

A ile maluszek teraz waży? :biggrin2:
 
reklama
Netka, Kwiatek 250 , dziewczyny spinać dupki i trzymać ile się da [emoji3059] jesteście silne babki, podziwiam i trzymam kciuki.
Już mamy coraz bliżej.
U mnie ostatnio brzuch ciągle twardy, pojawiają się jakieś skurcze. Na szczęście jak leżę to przechodzi. Moja córcia 33 tydzień , waży 1730, podobno trochę mało ale w normie. Szyjka jest ok. Tylko stresu za dużo i to mnie wykańcza . Ledwo mój tata wyszedł ze szpitala po zawale i angioplastyce, po kilku dniach gorączka i teraz podejrzenie Covida, dziś znowu dołączyła mama z podobnymi objawami. I ja ogarniam leki, inhalacje, teleporady i martwię się i o nich i teraz o siebie i dzidzię czy też złapałam.
Mam taki charakter że wszystkimi się przejmuję i chciałabym pomóc, taka matka Teresa z Kalkuty. A potem nie śpię w nocy i chodzę jak cień.
Zresztą mój pęcherz znów nie pozwala się wyspać. Brzuszek juz dużo uciska. Mam wrażenie że w nocy co godzinę sikam, więcej niż w ciągu dnia.
Malutka ma już ciaśniej, już tak nie skacze po całym brzuchu, raczej się rozpycha i solidnie kopie po pęcherzu i po żebrach, nie jest to czasem przyjemne ale przynajmniej wiem że wszystko z dzidzią ok.
Trzymajcie się i piszcie co u Was [emoji847][emoji847][emoji847]

No nieciekawa sytuacja z rodzicami i obawa o ciążę. Może to przez stres brzuch twardnieje... Trzymaj się dzielnie! Na szczęście jesteś już na końcówce. :happy2:
Dobrze, że mała systematycznie rośnie.
 
Do góry