Witajcie. Mam 41, 2 dzieci 10 i 12.
Zawsze myślałam tylko o 2 dzieci. Granicą wieku było 30 lat i do tego wieku sie wyrobilam. Myśli o 3 dziecku zaczęły się pojawiać po 35. Ale tylko myśli.
Jednak dalej był rozsądek że już za późno.
Nagle po 40 te myśli zaczęły narastac.
Moim głównym problemem są lęki o potencjalną chorobę dziecka wynikającą głównie z wieku matki. To forum jest bardzo pozytywne i zachęcające.
Po czytaniu kilkaset stron tego forum, widzę że zostają na nim właściwie tylko te kobiety którym wyniki badań prenatalnych wychodzą dobrze. Pozostałe odchodzą.
Boję się że statystyki są jednak straszne.
Mój lęk przed chorobą dziecka blokuje moją decyzję o staraniach. Wiem, że każda z was się bała, ale też zdaje sobie sprawę że każda może zareagować inaczej po odebraniu wyników i od razu dopuszcza podjęcie decyzji o których ja się nawet boję myśleć.
Dlatego też ostatnio nawet już zaczęłam myśleć o adopcji. I tutaj też się zastanawiam, dlaczego kobiety które tak chcą kolejnego dziecka nie myślą o tym.
Bardzo bym chciała urodzić kolejne dziecko, ale cały czas myślę o ryzyku i wieku. Że wszystko dobrze jak jest dobrze, ale może być inaczej.
AkabasterWitajcie. Mam 41, 2 dzieci 10 i 12.
Zawsze myślałam tylko o 2 dzieci. Granicą wieku było 30 lat i do tego wieku sie wyrobilam. Myśli o 3 dziecku zaczęły się pojawiać po 35. Ale tylko myśli.
Jednak dalej był rozsądek że już za późno.
Nagle po 40 te myśli zaczęły narastac.
Moim głównym problemem są lęki o potencjalną chorobę dziecka wynikającą głównie z wieku matki. To forum jest bardzo pozytywne i zachęcające.
Po czytaniu kilkaset stron tego forum, widzę że zostają na nim właściwie tylko te kobiety którym wyniki badań prenatalnych wychodzą dobrze. Pozostałe odchodzą.
Boję się że statystyki są jednak straszne.
Mój lęk przed chorobą dziecka blokuje moją decyzję o staraniach. Wiem, że każda z was się bała, ale też zdaje sobie sprawę że każda może zareagować inaczej po odebraniu wyników i od razu dopuszcza podjęcie decyzji o których ja się nawet boję myśleć.
Dlatego też ostatnio nawet już zaczęłam myśleć o adopcji. I tutaj też się zastanawiam, dlaczego kobiety które tak chcą kolejnego dziecka nie myślą o tym.
Bardzo bym chciała urodzić kolejne dziecko, ale cały czas myślę o ryzyku i wieku. Że wszystko dobrze jak jest dobrze, ale może być inaczej.
Mam 44 lata. Może czytałaś mój wątek syn 20 i córka 16. Przed 40 bardzo chciałam mieć trzecie dziecko ale nie udało się, potem przestałam się starać bo stwierdziłam że to już za późno. Też był czas że myślałam o adopcji, ale bałam się że być może nie pokocham tego dziecka tak wielką miłością jak moje własne i zrobię mu krzywdę. Teraz życie zadecydowało samo, wpadłam. Najpierw szok, potem radość i strach, a potem tylko strach i rozpacz bo diagnoza była jedna z najgorszych. Przestałam tu pisać, fakt, ale jednego byłam pewna, cokolwiek będzie urodzę to dzidzi i będzie miało najlepszą mamę pod słońcem. Przez to że mogło być chore poczułam taką ogromną miłość do tego maleństwa. Bóg wystawia nas na próby, ale daje też siłę. Wiedziałam że ile jest nam razem dane to przeżyjemy to razem w najlepszy sposób jaki będzie można. Nie było to łatwe. Młodzi ludzie też rodzą chore dzieci, też z wadami chromosowymi, nikt nie jest na to przygotowany, nikomu nie jest łatwo. My w naszym wieku na pewno mamy więcej cierpliwości. Mamy też inny już start i emocjonalny i finansowy.Witajcie. Mam 41, 2 dzieci 10 i 12.
Zawsze myślałam tylko o 2 dzieci. Granicą wieku było 30 lat i do tego wieku sie wyrobilam. Myśli o 3 dziecku zaczęły się pojawiać po 35. Ale tylko myśli.
Jednak dalej był rozsądek że już za późno.
Nagle po 40 te myśli zaczęły narastac.
Moim głównym problemem są lęki o potencjalną chorobę dziecka wynikającą głównie z wieku matki. To forum jest bardzo pozytywne i zachęcające.
Po czytaniu kilkaset stron tego forum, widzę że zostają na nim właściwie tylko te kobiety którym wyniki badań prenatalnych wychodzą dobrze. Pozostałe odchodzą.
Boję się że statystyki są jednak straszne.
Mój lęk przed chorobą dziecka blokuje moją decyzję o staraniach. Wiem, że każda z was się bała, ale też zdaje sobie sprawę że każda może zareagować inaczej po odebraniu wyników i od razu dopuszcza podjęcie decyzji o których ja się nawet boję myśleć.
Dlatego też ostatnio nawet już zaczęłam myśleć o adopcji. I tutaj też się zastanawiam, dlaczego kobiety które tak chcą kolejnego dziecka nie myślą o tym.
Bardzo bym chciała urodzić kolejne dziecko, ale cały czas myślę o ryzyku i wieku. Że wszystko dobrze jak jest dobrze, ale może być inaczej.
Myślę że inne kobiety które przestały pisać niekoniecznie podjęły decyzję o terminacji, może przeniosły się na inny wątek dotyczący patologi ciąż, też tam zaglądałam.
Jeśli masz takie pragnienie, to nie zwlekaj, czas pędzi nieubłaganie. A nikt w żadnym wieku nie ma pewności na zdrowe dziecko i na dożycie sędziwej starości. Powodzenia