reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

20190823_143832.jpg
 
reklama
No teraz to i ja sie Brumba popłakałam...nie moje ale takie Kochane dzieciątko :) Duzo zdrówka jeszcze raz życze :) niech sie dobrze chowa ten Królewicz słodki :)
 
Dziewczyny ślicznie dziękuję za tyle pięknych życzeń i gratulacji. Zwłaszcza Tobie Chrząszczyku :tak: miło nam bardzo.:)
Salsa no tak zmieniłam miejsce ma liście:-D dzięki. Popraw proszę tylko datę na 18 sierpnia.
Dziewczyny powiem Wam, że wciąż chwilami mie wierzę, że to się dzieje naprawdę.. płakałam w windzie gdy wychodziliśmy do domu bo nie mogłam opanować emocji, że ze szpitala z żywym dzieckiem wychodzimy a nie z kwitem stwierdzającym poronienie...tyle strat wgryza się bardzo mocno w głowę..
Nie poddawajcie się. Popatrzcie na mnie
.. Hashimoto, niedoczynność, nietolerancje pokarmowe, mutacje w genach, zepsuta immunologia odrzucająca tkanki męża..5 strat a finalnie zdrowy chłopczyk..300 zastrzyków i troche innych leków..
Gratulacje wielkie!!! Śliczne maleństwo! Niech zdrowo rośnie:)
 
No teraz to i ja sie Brumba popłakałam...nie moje ale takie Kochane dzieciątko :) Duzo zdrówka jeszcze raz życze :) niech sie dobrze chowa ten Królewicz słodki :)
I mi łzy płyną, Brumba śliczny synek :-*
Niestety my zrezygnowaliśmy ze starań.

@Maja75 nie stresuj się kochana, na pewno wszystko się uda i będziecie miło wspominać wesele córki :)

Pozdrowienia dla Was wszystkich ;)
 
Dziewczyny ślicznie dziękuję za tyle pięknych życzeń i gratulacji. Zwłaszcza Tobie Chrząszczyku :tak: miło nam bardzo.:)
Salsa no tak zmieniłam miejsce ma liście:-D dzięki. Popraw proszę tylko datę na 18 sierpnia.
Dziewczyny powiem Wam, że wciąż chwilami mie wierzę, że to się dzieje naprawdę.. płakałam w windzie gdy wychodziliśmy do domu bo nie mogłam opanować emocji, że ze szpitala z żywym dzieckiem wychodzimy a nie z kwitem stwierdzającym poronienie...tyle strat wgryza się bardzo mocno w głowę..
Nie poddawajcie się. Popatrzcie na mnie
.. Hashimoto, niedoczynność, nietolerancje pokarmowe, mutacje w genach, zepsuta immunologia odrzucająca tkanki męża..5 strat a finalnie zdrowy chłopczyk..300 zastrzyków i troche innych leków..


Brumba -wielkie gratulacje . Bardzo się ciszę Twoim szczęściem , zwłaszcza, że kiedy zaczynałyśmy pisać na tym forum miałyśmy bardzo podobne terminy na 2018r. Płakałam, kiedy dowiedziałam się, że spotkało Cię niepowodzenie . Moja córcia właśnie skończyła roczek , a teraz udało się Tobie . Życzę Wam dużo szczęścia, zdrowia i radości
 
reklama
Dziewczyny ślicznie dziękuję za tyle pięknych życzeń i gratulacji. Zwłaszcza Tobie Chrząszczyku :tak: miło nam bardzo.:)
Salsa no tak zmieniłam miejsce ma liście:-D dzięki. Popraw proszę tylko datę na 18 sierpnia.
Dziewczyny powiem Wam, że wciąż chwilami mie wierzę, że to się dzieje naprawdę.. płakałam w windzie gdy wychodziliśmy do domu bo nie mogłam opanować emocji, że ze szpitala z żywym dzieckiem wychodzimy a nie z kwitem stwierdzającym poronienie...tyle strat wgryza się bardzo mocno w głowę..
Nie poddawajcie się. Popatrzcie na mnie
.. Hashimoto, niedoczynność, nietolerancje pokarmowe, mutacje w genach, zepsuta immunologia odrzucająca tkanki męża..5 strat a finalnie zdrowy chłopczyk..300 zastrzyków i troche innych leków..
Też się popłakałam. Pozdrawiam i dużo zdrówka Wam życzę.
 
Do góry