reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Dziewczyny czytam te smutne posty i serce mi ściska. Ja dzięki Bogu nigdy nie straciłam ciąży, ale wiem co znaczy utrata bliskiej osoby. Mocno Was tule wszystkie. Moja siostra tez się poddała i juz nie stara się o dziecko. Ja mam 3 a ona 0. Takie to życie do dupy jest ;(.
 
reklama
W pracy w przedszkolu, co człowiek myśli?Dziecko podchodzi ciociu przytul, a mnie serce ściska .Przytulam, bo kocham jakby były moje.
nie dałabym chyba rady, oszalałabym jak nic ... nie jestem w stanie przechodzić koło działu dzieciecego, ściska mnie i łzy same kręcą się w oku ... unikam kontaktu z maluszkami, bo patrzę i boli ... mieć na co dzień szkraby to nielada wyzwanie. Tak jak piszesz nie da się nie przytulic gdy maluch potrzebuje czułości ...
 
nie dałabym chyba rady, oszalałabym jak nic ... nie jestem w stanie przechodzić koło działu dzieciecego, ściska mnie i łzy same kręcą się w oku ... unikam kontaktu z maluszkami, bo patrzę i boli ... mieć na co dzień szkraby to nielada wyzwanie. Tak jak piszesz nie da się nie przytulic gdy maluch potrzebuje czułości ...
Ryczę w domu, a w pracy jestem dzielna,choć serce ściska jak cholera, że to nie Twoje dziecko. Ale takie życie, jedni robią bo chcą 500+,a człowiek chce po prostu mieć dziecko.Życie jest niesprawiedliwe. Dobranoc
 
Ogromnie mi przykro.
Wybacz, że pytam, bo nie jestem w stanie ogarnąć całego wątku, ale czy diagnozowałaś się w tym kierunku? Wiesz co jest przyczyną tych poronień?
Może właściwa diagnoza i możliwość ewentualnego leczenia sprawi, że w niedalekiej przyszłości będziesz cieszyć się maleństwem.
Nawet nie mogę sobie wyobrazić co teraz czujesz, ale życzę Tobie i Twojemu mężowi z całego serca, by po tej burzy, znów zaświeciło dla Was słonko.
Życie jest okrutne
 
Ryczę w domu, a w pracy jestem dzielna,choć serce ściska jak cholera, że to nie Twoje dziecko. Ale takie życie, jedni robią bo chcą 500+,a człowiek chce po prostu mieć dziecko.Życie jest niesprawiedliwe. Dobranoc
Miałam tak po utracie wcześniejszej ciąży. Wszystkie kobiety w ciąży działały na mnie jak płachta na byka. Wejście na dział dziecięcy w Ikea masakra.
 
Zaczynam wchodzić w etap że nie płaczę w nocy, przesypiam całą noc bez łez. Małe dzieci, kobiety w ciąży nadal wywołują falę smutku ale motywuję się sama wewnętrznie i idę dalej bo nic innego nie pozostało. Oczywiście, że mam chwile załamania, zwątpienia i wtedy jest mi bardzo ciężko.
 
Hejka dziewczyny. Ja wyskocze z innym tematem - nie wiem czy w tak smutnej atmosferze wypada dzielić się w porównaniu do waszych problemów - duperelami. Ale zaskoczyło mnie to dziś i mam pytanie do dziewczyn po cc. Miałam teraz już 3 cesarke i co sie okazuje- nie mogę współżyć. Jestem 7 tydzień po operacji a w środku boli jak cholera. Wcześniej nie było tego problemu. Weszłam od razu na neta i znalazłam, że nie jestem jedyną. Jestem w szoku ze po cc takie jaja. Jedni piszą ze to przez karmienie karmiłam drugiego syna 2.5 roku i było wszystko ok. Myślałam że podwiazanie jajowodow ma tym coś wspólnego. A tu proszę prawdopodobnie po cesarce. Pozdrawiam Was wszystkie i łącze się w bólu. Czytam wszystko i myślę o was. Trzymajcie się jakoś ;(
 
Ja tez mialam podobne odczucia kiedy nie mialam dziecka - unikalam dzieciecych rejonow, tematow, etc.- za bardzo bolalo. Rozumiem co przezywacie. Mam nadzieje, ze uda sie Wam spelnic marzenie o dziecku za co trzymam mocno kciuki.
I do znudzenia powtarzam, ze trzeba w oczekiwaniu na dziecko robic jak najwiecej rzeczy, ktore sie lubi, dbac o siebie, uprawiac sport, hobby. Potem moze nie byc czasu, albo ciaza was uziemi (tak jak mnie- oczywiscie nie zaluje :)).
I wazne, zeby sprawdzic, czy wszystko ze zdrowiem jest ok. Czesto mozna sobie pomoc i czymnpredzej tym lepiej :). Ja o dziecko staralam sie rok, ale nie plakalam przy kazdej @, bylo mi smutno, ale z poczatkim nowego cyklu wstepowala we mnie nadzieja i w koncu udalo sie jak poszlismy do kliniki leczenia nieplodnosci :).
Ps. I zanim zaczelismy diagnostyke bylam w ciazy ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam dziewczyny.:) Dawno nie zaglądałam. Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie.
Bardzo mi przykro z powodu strat... przytulam dziewczyny...aż za dobrze znam ten ból...
też myślałam że nie mam już sił się starać dalej..
Czas leci i powoli mija strach przed zajściem w kolejną ciążę. Pojawia się nadzieja, bo od ostatniego poronienia okazało się że mam mutacje genetyczne i zastosowałam odpowiednie suplementy oraz odkryłam nietolerancje pokarmowe i je wykluczyłam... piszę o tym bo może komuś się przyda ta wiedza, że i jedno i drugie ma okazuje się duże znaczenie na ciąże.. mnie lata zajmuje dochodzenie do nowych odkryć w związku ze stratami kolejnych ciąż...
 
Do góry