reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Bryyy
U nas wczoraj byla burza!!! Ostatni raz byla 2 lata temu - qtedy moj boss odprawial msze, a piorug walnal w kosciol (ale nie trafil..). Alinka sue troche bala jak grzmialo, a oczywiscie trwala 15 min. "czyli tyle ile nasza droga ze szkoly do domu.
 
reklama
Cześć,

No i po pogodzie. U nas zimno. Niebo zachmurzone ale dość miałam upałów i chwila wytchnienia dobrze zrobi.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Zoyka dlatego lepsze były epikryzy po łacinie :-D nikt nic nie wiedział, nie było dramatów i smutków.
Osobiście nie czytam - nie znam się, nie uleczę to po co mam czytać i włosy ze łba rwać.
U nas też wczoraj burza była :-D na szczęście siedziałam w pracy ale jak piorunem walnęło to aż hop zrobiłam :-D i nie tylko ja.
Andzike - doskonale Cię rozumiem - mnie najbardziej irytuje ten wieczny bałagan, składam, sprzątam, porządkuje, przecieram ... przechodzi Kubula i jak po tsunami. Ostatnio mi sie coś wylało na podłogę nie wiedziałam że można mieć aż tak BRUDNĄ podłogę po dobie od jej umycia (w sumie 4 godziny była w użyciu). Dywan po dobie wyglada jakby minimum miesiąc nie widział odkurzacza no i wszędzie okruszki... klocuszki, chrupki dla kocicy ... ogólnie mam łeb 6 na 9 :baffled:
Jedyne co to wiem że nie jestem idealna i mam w doopie bycie idealną matką, pracownicą, żoną, kochanką !!! Nie pamiętam nr PESEL swego dziecka, nie pamiętam wszystkich antybiotyków, leków, syropków i kolejności wychodzenia zębolków i dobrze mi z tym.
Jak mnie pediatra usiłowała wpędzić w poczucie winy hasłem : jaka ze mnie jest matka skoro pracy nie rzucam i nie siedzę w domu to jej powiedziałam że chętnie posiedzę jak mi będzie wpłacała kasę na konto łącznie ze składką emerytalną. Spis leków powinna mieć w karcie bo jest obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej, pesel jest w książeczce a ja ma na głowie rachunki i to jest dla mnie ważne, podanie do przedszkola itd. ...

Andzike nie dajmy się zwariować byciem matką idealną !! bo to istnieje tylko w ogłupiających pastelowych gazetkach dla lachonów.
 
Andzike pamiętam jaką burzę rozpętałam wrzucając tutaj ten artykuł:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,8642830,Nie_jestem_z_waszego_plemienia.html
zaraz przekopuje i Ci prześle na pocztę :-)
nie wiem dlaczego ten idealny model dotyczy MATEK !! dlaczego nikt nie oczekuje od faceta żeby pamiętał o swym dziecku wszystko? że jest idealnym pracownikiem, kochankiem, ojcem, sprzątaczką, kucharką i nie prasuje jedną reką - kołysząc kołyskę drugą a co 3 minuty zagada do kuchni smażąc naleśniki i oczekując az bułeczki wyrosną :sorry2: :-D
Andzike dawaj swego mejla ! :-D
 
Ostatnia edycja:
Cześć,
dzień matki przeszedł u mnie pod znakiem nadużywania wina :-D wstałam dzisiaj z ciężką głową do pracy ale wyboru nie miałam i kara musiała być :-D Wanda była zachwycona uczestnictwem w życiu towarzyskim i kokietowała gości a o spaniu nie było mowy. Padła po północy, wstała o 5 rano i zasnęła o 7. Obudziła się pół godziny temu :-D
Andzike przestań się stresować, też nie pamiętam peselu dzieci, nie pamiętam numeru NHS biedronki, nie wiem gdzie schowałam plasterki w tygryski żeby ratować przecięty palec i zezuję w telewizor albo komputer zamiast tulić lalki w wózku, i gdybym miała mieć wypryski na sumieniu z tego powodu to dawno dałabym się zamknąć w tutejszym wariatkowie.
Idę na kawę żeby oprzytomnieć :))
 
Misia - dobrze gadasz.... tatus nie musi byc idealny. Od faceta tego sie nie wymaga - on ma prawo zapomniec ze jedzie do pracy z dzueckiem, ktore po drodze mial zawiezc do przedszkola, on ma prawo zrobic zakupy wg listy, ktora zawieruszyla mu sie w kieszeni spodni, bo jej nie wyrzucil, a nowa liste schowal do drugiej kieszeni. On ma prawo nyc zmeczony, bo przeciez pracowal I nie musi byc idealny. A my co??? Jestesmy terminatorami?????
 
reklama
Pojechałam z Wandulką na pocztę, obok stoi taka ciuchcia na 20 pensów która niby jedzie i gra. Wanda zawsze się tego bała, ale dzisiaj bardzo chciała spróbować pojezdzić na tym. Odbębniła dwie tury no i skończyły mi się 20pensówki więc skończyła się zabawa. Ryk taki, że cała High Street ją słyszała i w tej zlości zaczęła mi uciekać. Wywróciła się prosto na brzuch i buzię i rozwaliła górną wargę. Krew zalewała wszystko a ja poszłam bez wózka bo tylko na moment... Jakaś Angielka wciągnęła mnie do sklepu i tam opatrzyłam biedrona jako tako, bo że bluzka i spodnie zalane krwią, ja cała czerwona no to już inna sprawa.
Próbowałam jej zajrzeć w paszczę ale nie bardzo się da, bo zapuchło wszystko, na pewno rozwaliła od środka wargę i wisi jej kawałek skóry, zęby ma wszystkie ale nie wiem czy jakiś znowu sie nie ukruszył. Siedzi teraz biedactwo na kanapie i żuje miękki makaron, bo chyba nic więcej nie może:no:
 
Do góry