reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Bryyy
U nas wczoraj byla burza!!! Ostatni raz byla 2 lata temu - qtedy moj boss odprawial msze, a piorug walnal w kosciol (ale nie trafil..). Alinka sue troche bala jak grzmialo, a oczywiscie trwala 15 min. "czyli tyle ile nasza droga ze szkoly do domu.
 
reklama
Cześć,

No i po pogodzie. U nas zimno. Niebo zachmurzone ale dość miałam upałów i chwila wytchnienia dobrze zrobi.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Zoyka dlatego lepsze były epikryzy po łacinie :-D nikt nic nie wiedział, nie było dramatów i smutków.
Osobiście nie czytam - nie znam się, nie uleczę to po co mam czytać i włosy ze łba rwać.
U nas też wczoraj burza była :-D na szczęście siedziałam w pracy ale jak piorunem walnęło to aż hop zrobiłam :-D i nie tylko ja.
Andzike - doskonale Cię rozumiem - mnie najbardziej irytuje ten wieczny bałagan, składam, sprzątam, porządkuje, przecieram ... przechodzi Kubula i jak po tsunami. Ostatnio mi sie coś wylało na podłogę nie wiedziałam że można mieć aż tak BRUDNĄ podłogę po dobie od jej umycia (w sumie 4 godziny była w użyciu). Dywan po dobie wyglada jakby minimum miesiąc nie widział odkurzacza no i wszędzie okruszki... klocuszki, chrupki dla kocicy ... ogólnie mam łeb 6 na 9 :baffled:
Jedyne co to wiem że nie jestem idealna i mam w doopie bycie idealną matką, pracownicą, żoną, kochanką !!! Nie pamiętam nr PESEL swego dziecka, nie pamiętam wszystkich antybiotyków, leków, syropków i kolejności wychodzenia zębolków i dobrze mi z tym.
Jak mnie pediatra usiłowała wpędzić w poczucie winy hasłem : jaka ze mnie jest matka skoro pracy nie rzucam i nie siedzę w domu to jej powiedziałam że chętnie posiedzę jak mi będzie wpłacała kasę na konto łącznie ze składką emerytalną. Spis leków powinna mieć w karcie bo jest obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej, pesel jest w książeczce a ja ma na głowie rachunki i to jest dla mnie ważne, podanie do przedszkola itd. ...

Andzike nie dajmy się zwariować byciem matką idealną !! bo to istnieje tylko w ogłupiających pastelowych gazetkach dla lachonów.
 
Andzike pamiętam jaką burzę rozpętałam wrzucając tutaj ten artykuł:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,8642830,Nie_jestem_z_waszego_plemienia.html
zaraz przekopuje i Ci prześle na pocztę :-)
nie wiem dlaczego ten idealny model dotyczy MATEK !! dlaczego nikt nie oczekuje od faceta żeby pamiętał o swym dziecku wszystko? że jest idealnym pracownikiem, kochankiem, ojcem, sprzątaczką, kucharką i nie prasuje jedną reką - kołysząc kołyskę drugą a co 3 minuty zagada do kuchni smażąc naleśniki i oczekując az bułeczki wyrosną :sorry2: :-D
Andzike dawaj swego mejla ! :-D
 
Ostatnia edycja:
Cześć,
dzień matki przeszedł u mnie pod znakiem nadużywania wina :-D wstałam dzisiaj z ciężką głową do pracy ale wyboru nie miałam i kara musiała być :-D Wanda była zachwycona uczestnictwem w życiu towarzyskim i kokietowała gości a o spaniu nie było mowy. Padła po północy, wstała o 5 rano i zasnęła o 7. Obudziła się pół godziny temu :-D
Andzike przestań się stresować, też nie pamiętam peselu dzieci, nie pamiętam numeru NHS biedronki, nie wiem gdzie schowałam plasterki w tygryski żeby ratować przecięty palec i zezuję w telewizor albo komputer zamiast tulić lalki w wózku, i gdybym miała mieć wypryski na sumieniu z tego powodu to dawno dałabym się zamknąć w tutejszym wariatkowie.
Idę na kawę żeby oprzytomnieć :))
 
Misia - dobrze gadasz.... tatus nie musi byc idealny. Od faceta tego sie nie wymaga - on ma prawo zapomniec ze jedzie do pracy z dzueckiem, ktore po drodze mial zawiezc do przedszkola, on ma prawo zrobic zakupy wg listy, ktora zawieruszyla mu sie w kieszeni spodni, bo jej nie wyrzucil, a nowa liste schowal do drugiej kieszeni. On ma prawo nyc zmeczony, bo przeciez pracowal I nie musi byc idealny. A my co??? Jestesmy terminatorami?????
 
reklama
Pojechałam z Wandulką na pocztę, obok stoi taka ciuchcia na 20 pensów która niby jedzie i gra. Wanda zawsze się tego bała, ale dzisiaj bardzo chciała spróbować pojezdzić na tym. Odbębniła dwie tury no i skończyły mi się 20pensówki więc skończyła się zabawa. Ryk taki, że cała High Street ją słyszała i w tej zlości zaczęła mi uciekać. Wywróciła się prosto na brzuch i buzię i rozwaliła górną wargę. Krew zalewała wszystko a ja poszłam bez wózka bo tylko na moment... Jakaś Angielka wciągnęła mnie do sklepu i tam opatrzyłam biedrona jako tako, bo że bluzka i spodnie zalane krwią, ja cała czerwona no to już inna sprawa.
Próbowałam jej zajrzeć w paszczę ale nie bardzo się da, bo zapuchło wszystko, na pewno rozwaliła od środka wargę i wisi jej kawałek skóry, zęby ma wszystkie ale nie wiem czy jakiś znowu sie nie ukruszył. Siedzi teraz biedactwo na kanapie i żuje miękki makaron, bo chyba nic więcej nie może:no:
 
Do góry