reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

reklama
Najpiękniejsze, świąteczne,
wielkanocne życzenia
składamy od serca.
Tęczowych pisanek,
na stole pyszności,
mokrego dyngusa
i wspaniałych gości.
*
Spóźnione ,życzenia dla Wszystkich.


Mam teraz za dużo na głowie ,jak ogarnę to napiszę więcej






 
Sandy!!!:szok: Gratulacje! :-):-):-) trzymam kciuki za szczęśliwy finał, uda się! :tak:
majuska - może przejedźcie się na ostry dyżur... jak nie urok...:no:
Zoyka - Julka jak zawsze prześliczna!

Objedzona jestem po kokardki (napisała, zajadając kanapkę ze schabem ze śliwką i z ćwikłą) i spoglądając tęsknie w stronę szarlotki :-D:-D
 
Sandy!!! Gratulacje i kciuki mocno zaciśnięte!

Majuska - o cholera... i to akurat dziś...Trzymajcie się.

U nas brak świątecznego obżarstwa, aczkolwiek upiekłam sernik. A ponieważ trafiło mi się jedno śmierdzące jajo, które z rozpędu wrzuciłam do miski z białkami to miałam potem dysproporcję, znaczy zostałam z żółtkami, więc machnęliśmy jeszcze z Maksem improwizowane owsiane ciasteczka w kształcie ślimaków ( znalazłam taką foremkę do ciastek, a obecnie ślimaki są u nas na topie - obserwujemy migracje w ogrodzie i takie tam).
Poza tym pożarłam dziś gotowane pędy bambusa własnego chowu - bo mi się ekspansywnie zaczął rozpychać po trawniku, tudzież rozpełzać na drogę. Wyharatałam trochę świeżutkich pędów i zeżarliśmy - fajne, bardzo delikatne.

Święta olałam i dobrze mi z tym. Za to w piątek załatwiliśmy jeszcze formalnie zapisanie Maksa do przedszkola. I coraz bardziej mi się to przedszkole podoba. Zaczynamy od września ( a w praktyce od testowych dwóch tygodni w sierpniu) , natomiast powiedziano nam, że przez okres letni dzieci są całymi dniami w ogródku i możemy wtedy przychodzić i siedzieć sobie tam ile chcemy, żeby Maks się oswajał z przedszkolem i dziećmi. Myślę, że oswajanie pójdzie sprawnie, bo podczas kiedy załatwialiśmy temat zapisu z panią dyrektor Maks zdążył przejść od szarpania mnie za spodnie i wleczenia na zjeżdżalnię do siedzenia z grupą przedszkolaków w piaskownicy i totalnego olewania rodziców wrzeszczących "Maksiu, ale my idziemy... no to pa!")

Zoyka - świetna ta Julka z drzewem.

Majuska , Andzike - no ja po prostu muszę zobaczyć te dzieciory na żywo... Obydwoje super!Zdjęcia mi zaostrzyły apetyt na spotkanie.
 
Sandy gratulacje!
Zoyka bardzo fajne zdjecia i teraz ja zazdroszcze pogody :-D
Chcielismy jechac na wycieczke, ale jest tak zimno ze pozostaje siedzenie w domu i dalsze lenistwo w bezruchu.
Zapraszam na kawe :-D
 
Witam w lany poniedziałek.:-) mam nadzieję,że święta przebiegają w miłej atmosferze :tak:
Sandy GRATULACJE :-D
Julka ,Kacper i Patrycja śliczni:-)
Ollena u nas pogoda dość przejściowa jak słońce zaświeci upał jak zajdzie ,wiatr powieje i deszcz popada to zimnica.
Młodzi byli u nas do soboty ,śniadanie wielkanocne mieli zjeść z rodzicami Natalii i jechać do siebie(tzn tata Natalii miał ich odwozić ) zapytałam co na urodziny dla Boryska to Natalia stwierdziła ,że dobry byłby ten rowerek biegowy.Kupiłam Amelce ten ROWEREK BIEGOWY - DREWNIANY - niebieski - Playme dlatego,że pierwsza dolna wysokość to 30 cm ,a np Amelka od podłoża do kroku ma 31 cm ,Borys 33 cm no i dałam ten który już kupiłam Amelce ,a Amelce taki sam zamówiłam .Bo skoro maja transport to bez obciążeń się z rowerkiem zabiora jest lekki ale było nie było do podróży mało poręczny(pociągami).
Majuska może to marne pocieszenie ale my też na nurofenie jedziemy(zdrowia dla Pati) ale to z powodu PIĄTECZEK :angry: musze regularnie aplikować .PS Amelka Natalii powiedziała ,że jej zęby idą :szok: mnie tez mówi ,że zęby ją bolą i grzebie sobie z tyłu no i na dodatek od ponad tygodnia żyjemy już zupełnie bez smoczka i nie zamierzam do niego wracać bo na tylne zęby to mało dawałby ukojenia no ale za to sypia ze mną i ciągle pije no i nocą tez musiałam czopek aplikować :tak:
Obżarstwa u nas żadnego bo wszystkiego masa ale ja średnio lubię się obżerać .Jest sałatka jest swojska nasza robiona biała kiełbaska i szynka ,jaja ciasta (kupne) ,żurek i inne frykasy ,a Amelka żyje głównie na serkach :-(,a to wszystko to przez zębiszcza.
 
Hej!

Sandy gratulacje!!!!!! Kciuki trzymam &&&&&

Dziewczyneczki dzięki za troske, ale to jeszcze nie był ten moment, żebym darła na zawirusowaną izbe przyjęć do szpitala, męczący kaszel przeistoczył się do dziś w mało męczący i odrywający się, więc liczę, że obejdzie się bez lekarza, zastosowałam całą baterię tego co mam w domu, pulneo, witaminy, nacierania, Nurofeny, syrop z cebuli, wapno, dziś Paćka bez gorączki już i w świetnym humorze:-)..zobaczymy
Wreszcie dziś pogoda, którą mogę podpasowac pod delikatny upał;-)..ale dla mnie upał to conjamniej 25 stopni;-)
Azula u nas tez piątki w natarciu, właśnie się trzecia przedzierała, Paćka też nas o tym już informuje i nie dowierzam, że tak gładko to przebiega, chociaż jak widać jest słabsza odporność:sorry2:

Flo zazdraszczam tego przedszkola, o ile ze żłoba jestem strasznie zadowolona, tak przedszkola mamy trzy do wyboru i każde pozostawia coś do "życzenia". Mój stary wybrał najlepsze pod względem logistycznym i mnie tym wkurza, bo argument, że zaoszczędzimy na tym setki złotych ( znaczy na wożeniu) jakoś tak mało do mnie trafia:no:..a przedszkole jest przy podstawówce, rozstrzelone w dwóch budynkach, plac zabaw ma spoko, ale na spacery dzieci chodzą wzdłuż ruchliwej ulicy, no i wogóle :no:
 
Majuska nasze przedszkole ma duży plac zabaw jest integracyjne mam do niego 200 m chłopcy do niego chodzili co niektóre panie które były wychowawczyniami synów pracują ale przyjmują jedynie dzieci odpieluchowane ,a tu jesteśmy w lesie :-(,a Amelka bardzo przedszkolna ona chętnie z dziećmi chodzi w parach uwielbia tańce w kółeczkach.Ale u nas i tak wszystkie przedszkola sa obok ulic :blink: takie uroki miasta choć u nas w dzielnicy w miarę spokojnie i jeszcze wsiowo na pobocxzach :-D
 
I ja się witam w lany poniedziałek, który uważam za wyjątkowo durną tradycję ;-)
Obżarta po wczoraj jestem tak, że dziś póki co nie mogę patrzeć na jedzenie:-D ale pewnie zaraz mi sie odwidzi:-) lodówka pełna darowanego jedzenia, więc grzech nie skorzystać :tak:
Ze świątecznych frykasów Kacprowi najbardziej podszedł żurek, sałatka jarzynowa i pasztet - reszta nie za specjalnie :sorry2:
Kacper śpi, a jak wstanie jedziemy do zoo, pogoda idealna, nie za zimno, nie za ciepło:tak:
Flo - fajnie Wam się udało z tym przedszkolem, my obejrzymy sobie potencjalne w środę... a właśnie - przecież Maks ma na przedszkole jeszcze za mały, rozumiem, że to taka grupa żłobkowa w przedszkolu?
majuska - dobrze, że Paćce przeszło :tak: I jak staremu smakował klops? spełnił jego oczekiwania? :-D
azula - fajny ten rowerek, właśnie za czymś takim się rozglądamy na Dzień Dziecka :-)
 
reklama
witajcie

Wszystkiego dobrego z okazji jeszcze trwających świąt.

Sandy - GRATULACJE!!!! I mocno trzymamy kciuki!!!!

Andzike - dla mnie też ta tradycja jest do bani! Były mąż potrafił mnie wsadzić w piżamie do wanny z wodą, ale przynajmniej ciepłą wodą. Obecny leje zimną wodą - póki co udało mi się być suchą... mam nadzieję, że do wieczora.

Wklejałam Wam fotki stołu - muszę się pochwalić, bo dekorowaniem stołu u nas się zajmuje mąż - mi już na to nie wystarcza czasu i jak widać daje radę!

Fotki Waszych dzieciaczków - super!
Zoyka - nic Jula nie wyciągałą z koszyczka?? Moja siostrzenica zawsze wyjadała kabanosy.
Majuska - Paćka ma tak zadziorny wzrok, ze szok!! Fajnie wygląda z jajem.
Andzike - wóz Kacpra... dobrze, że Kuba nie widział, bo by nie dał żyć. A ja już nie mam gdzie tych Jego pojazdów trzymać.

Przeżyliśmy wczorajszą imprezę - głównie dzięki temu, że była ładna pogoda i dzieciaki wyległy na podwórko. Gdyby padało, to nie wiem jak bym dała radę z 10 dzieci (dwa malutki - Kuba (2) i Oliwka (1)) jedno jeszcze było w brzuszku. Chałupka juz ogarnięta po gościach, dziś my idziemy do szwagierki.
 
Do góry