reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

witam sie również z kawką

Zoyka - Kuba tez od dawna otwiera sobie drzwi, to nie jest dla niego problem, ale jakby były zamkniete, to słyszelibyśmy, że tam idzie, a tak po cichutku...

Kłaczku - zdrówka dla Karolka, może to jakiś wirus??

Misia - my na szczęście mamy miski metalowe, ale wyobrażam sobie te pogonie za kotkami..

Ollena - jest sprawiedliwość na świecie!!! haha Zawsze u nas na północy są takie piździawy, ale w tym roku wyjątkowo i południe Wyspy nie jest omijane szerokim łukiem, ani centrum. W tym roku wyjątkowo jest bardzo dużo wichur, które tworzą się nad Atlantykiem. Dziś własnie czytałam na wp, że w Guardianie jest artykuł, o tym i że płn. Anglia i Walia jeszcze przez tydzień do dwóch będą nękane takimi pogodami.
U nas wiało masakrycznie w nocy i nad ranem, teraz już trochę cichnie.
 
reklama
współczuję Ci Kłaczku :-(
Może to jakiś wirus chwilowy, Patryk Olleny też miał jazdę :-(
nie lubię jak dziecię chore :-(
pisałam Wam że Kubol się wspiął na rzeczy przygotowane do prasowania ?? a potem zjechał na nich z kanapy na stolik na którym mam notatki to przejrzenia i wyrzucenia - wszak po sesji :-( ogólnie kiedyś miałam porządek w domu... Pani Ala mnie pociesza, że jeszcze 3-4 lat i znów będzie ogarnięte ... patrząc na niego raczej stawiam na ... 14 lat :-( sądzę że będą potem różne eksperymenty w stylu mały chemik, mały fizyk ...
Kubula z sushi wyżera środek, dziś stwierdziłam że zjem chałwę - dałam Kubuli kawałek - najpierw wypluł na dywan (ten który kiedyś był wełniany i brązowy) a potem po przepiciu wodą doszedł do wniosku że jednak jest OK i mniam i zżarł mi resztę :-(
 
Dużo dziś drukujecie:-D
Ja zombi...nie wiem jakaś do doopy jestem
Flo..troszkę pougniatał w końcu..ale troszkę:-D...ech..musze się porozglądać za jakimś cierpliwszym modelem:-D
Zdrówka dla bachorków dziewczyneczki! U nas od 2 dni nie ma kaszlu , ani kataru, pewnie jutro lub w pt. wybiorę sie na ostatnie już pneumokoki, bo też nie ma kiedy, bo wiecznie zasmarkana jest....

Andzike przyjedź do mnie na weekend, poobcinamy sucze:-D...obalimy co nieco;-):-)
 
hej,
I u nas wiosennie.
Wczoraj mama miała wziąć Julkę po 10 bo miała coś do załatwienia na mieście. Odebrała ja o 13:30. Próbowałam z nią rozmawia i pytać dlaczego tak się zachowuje. Rzuciła tekstem ze jak mi nie odpowiada to mam sobie zmienić. Tak sobie siedziałam i rozmyślałam. Doszłam do wniosku,ze to się nigdy nie skończy. Obiecała mi ze ten tydzień będzie normalny ( w poprzednim tygodniu latała codziennie i brała Julkę ok 12-13, a o tej godzinie to ja mogę już tylko zakupy i obiadek). i ze już latać nie będzie. Jednak kupienie ziemi w Castoramie było ważniejsze. Cos we mnie pękło jak posłuchałam jej znowu i tego co wygaduje na M i na mnie.
Cały wieczór przegadałam z J. Podjęłam decyzję. Julka idzie do żłobka.

Od rana objezdzilismy wszystkie żłobki. W grę wchodzą trzy.

Jagódki - jest praktycznie 200 m od nas . Rozmowa z Panią Dyrektor była taka,ze nei można wejść zoaczyć sal. Nie ma tez możliwości zostania chociażby 30 minut w pierwsze dni z dzieckiem. Odprowadza się i wychodzi. Cena 500 z wyzywieniem ( katering), grupa jedna , 13 dzieci i dwie opiekunki. PO wejsciu do korytarza czuć było zimno i śmierdziało stęchlizną.Dzieci nei wychodzą na dwór.

Bajkowy Pałacyk - trzeba wozić, blisko jest przystanek autobusowy. Jest na Osiedlu obok, jakieś 5 przystanków od nas. Cena 600. Żłobek w domku jednorodzinnym. Na 1 pietrze przedszkole, na drugim żłobek. Mają swój plac zabaw.
Pierwsze wrażenie : jak w domu. Pani oprowadziła nas , pokazała sale, pozwoliła przywitać się z dziećmi, pokazała łazienki, jadłospis. Miło, czysto , domowo. W grupie 10 dzieci. Można na początku być z dzieckiem.

Kredka. Jest na zadupiu. MA najlepsze opinie. Grupa 9 dzieci. Sa dwie opiekunki + na miejscu pielęgniarka. Spotkałam swoja przedszkolankę P. Mirkę, która ma tam nadzór dydaktyczny bo sa jeszcze3 grupy przedszkolne. Pani nas oprowadziła, pokazała dzieciaczki (akurat spały). Cena 650 z wyżywieniem. Brak dojazdu komunikacja bo jest za granicami miasta. Jest możliwość pobycia na początku z dzieckiem .

Mam teraz chwilę na przemyślenie bo J juz wybrał do którego chciałby aby Julka chodziła. Mamy tez chwile na przespanie się z tym bo chcemy ja puścić od marca.

Majuska, Misia - przypomnijcie mi jak to było na początku u Was ?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Katrina no ten weekend ma byc podobny a dzis wieczorem niby tez ale moj telefon tego nie pokazuje. Byle do wiosny... byle mozna bylo juz wyjsc z domu!

Klaczku wspolczuje, Patryk tez wczoraj mial 39.6, spadlo wczoraj wieczorem i do dzis nie ma, ma 35 z hakiem wiec mysle, ze juz sie skonczylo i jutro go puszcze do szkoly jako ze maja zdjecia no i nie moge go wiecej nie puszczac bez zwolnienia lekarskiego.

Zoyka to dobra decyzja. Tez mialabym zagwozdke co do wyboru zlobka ale ten ostatni brzmi fajnie. Jedna rzecza ktora bym sie marwtila w przypadku Mii to spanie w dzien na godzine, w grupie dzieci. Wiem, ze nie spalaby a roznioslaby zlobek z racji tego, ze przeciez sa dzieci i mozna wariowac. Zreszta ona juz w dzien nie spi wiec w zlobku bylby problem, w przedszkolu tez bo dzieci MUSZA spac i tyle... dla mnie to kosmos. Posylam np 3-4 latka juz nie spiacego w dzien do przedszkola gdzie MUSI spac :baffled:
 
Zoyka gratuluję decyzji, spróbowałabym ten Pałacyk...dojazd jest też bardzo ważny;-) Te Jagódki to szerokim łukiem ominęłaby...brrrr..ktoś tam wogóle posyła dzieci:szok:, chyba jacyś desperaci:no:

U nas poszłam z Paćką w pierwszy dzień na godzinę, potem na dwie, potem już zostawiłam ją samą na dwie godziny chyba, potem już na dłużej, nie powiem bo płakała jak odchodziłam, ale zaciskałam ząbki, ciocie mówiły, że szybko sie uspokajała i zawsze ją potrafiły jakoś zająć zabawą, flipsami, brały n arączki, a ona np. teraz ma odnowione " jazdy " rano przed zostawieniem jej..a po południu nie chce iśc do domu, ucieka po całym żłobie, nie chce się ubierać..nie martwiłabym się za bardzo tym jej płaczem przy zostawianiu, każde dziecko tak ma i zwykle wszystko się szybko normuje;-)

Ollena nasza bestia w domu też nie śpi a w żłobie razem ze wszystkimi dziećmi pójdzie i zaśnie, ciocie czasem potrafią zdziałąć cuda, zresztą we wcześniejszej grupie - maluszków to była oddzielna sypialenka i tam dzieci szły sobie spać wtedy kiedy chciały, nie wszystkie równocześnie. Teraz ma już bachor trochę dyscyplinki, tzn. tego, że trzeba coś zrobić razem z grupą na prośbę cioci i wcale jej z tym nie jest źle ;)
 
Ostatnia edycja:
Misia względem twoich obaw to od !4 -tki to On dopiero zacznie robić misz masz .Majuska pokaż raz jeszcze fotkę gdy starsze latorośle z wami mieszkały ;-).Wiem co pisze bałagan dopiero przed nami .No około wieku późno dzieciecego ,a jeszcze nie młodzieńczego będzie jako tako i tu pani Ala ma rację
Kłaczku i Ollena zdrówka dla chłopaków :tak:
 
Majuska - Jarek chciałby Bajkowy Pałacyk. Boję się ze sama nie dam sobie z tym rady . Jestem nadopiekuńcza i nadgorliwa.

Olena - w żłobkach zaskakujące jest to ,ze jak dzieci śpią to wszystkie na raz. Czary mary. Panie mi to tłumaczyły bo byłam zaskoczona. To jest tak,ze dzieci naśladują inne dzieci a poza tym są wymęczone od samego rana zabawami i padają.

A własnie Majuska a co z fotami z balu ?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Tez slyszalam, ze spia jedno kolo drugiego na godzine i to fascynujace ;)
Swoja droga ida spac po 12, wstaja niby o 14 a spac chodza o 22 chyba hehe ;)
 
reklama
Majuska - może się w jakąś smoczą łuskę przebierz, to Cię masażysta zmasakruje porządnie ;)
Zoyka - decyzja słuszna. Nie jęcz, będzie dobrze. Julka ma już prawie 2 lata, sama wielokrotnie pisałaś że ciągnie ją do innych dzieci. Pomyśl - lepiej w żłobku czy w domu ze sfrustrowaną matką? To dla Ciebie ważne, zyskać niezależność od fochów mamy.
Po mojemu - Julkę do Pałacyku, mamę na zdrowy dystans i wszystko się ułoży.
Kłaczku - biedny Karolek :no: Mam nadzieję że to taki jednorazowy epizod i dziś już będzie dobrze.
 
Do góry