reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

Wieczornie się witam

U nas dozownikiem od nurofenu nic nie podam, nie przejdzie, ale me dziecie antybiotyk tez musi łykać-a że już ruchliwe jest nad wyraz to zwiewa przede mna po calym domu wiec łapiemy ja z mezem-udajemy że na łyzeczce jest soczek-dziecie nam zaglada na lyzeczke widzi ze cos rózowego wtedy szybko dodajemy antybiotyku i dalej jazda-na szczescie nie wypluwa.
Tylko jedzenie idzie nam jak krew z nosa-czyli zlamalam sie i latam za dzieciem zeby cos zjadl, wrrr

Majuska, Florentyna-zdrówka dziewczyny
eve-marie-witaj, no ja niedawno oblatywalam swoj ratusz, z piesnia na ustach, i jeszcze skrzydelkami machalam a co do Kaczuch trzeba było:-)- jak trzeba to trzeba żeby do tego szacownego grona sie dostać:)
Misia-moja juz dawno odmowila wieczorem kaszki z butelki-a szkoda pieknie bylo, dziec wykąpany flacha w łapki, wytrąbilaa 250ml i spala do rana, przez krotki okres byly kanapki, teraz jest kaszka ale na gesto z miseczki i to je-co mnie cieszy bo kanapki jadla cala wiecznosc a kaszka idzie w 5minut, moze jak przeczekasz to Kuba tez bedzie chcial taka kaszke na gesto,
Andzike, Majuśka-łooo dziewczyny ale różne miejsca pracy,krupier-hmm ciekawe doświadczenie,
Azula-wnusio i syn i córcia super,

Mnie ostatnio korpo wchłoneła przeżuła i wypluła-wrrr prace swoja lubie a firma wrrr-szkoda gadac

Greya czytalam-I czesc przeczytalam, 2-meczylam, trzecia nie moge skonczyć lekko mnie zemdliło

Ogladam z szanownym mezem Skyfall-i w przerwach pisze na bb-to juz chyba nałóg
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kłaczek - jak widzę zainteresowanie Kuby naszym jedzonkiem, to daję mu je celem degustacji - wynik na ogół jest taki, że ponownie rozdziawia dziobek, czyli smakuje.

Eve - witaj, śpiewaj, śpiewaj.... może być jak Mandaryna.

azula - Ty pierwsza w naszym gronie babcią zostałaś - zatem wszystkiego najlepszego z okazji Twego święta.
 
Aleście natrzaskały :szok:.Ewa-Marii czyli swojsko E-M witaj i obleć nocką kiedy gwiazdy się na niebie złocą co najwyżej proboszcz pomyśli ,że to jakaś z sabatu się urwała i pójdzie spać dalej bo w ratuszu to ewentualnie nocny stróż może zauważyć ale zwali na zwidy;-).Co do kurzych tylnych części to od dwóch dni mała tak karmię ona robi te kurze doopy ,a ja na siłę buziaka otwieram i wciskam wiem wydaje sie być to okrutne ale jak już wcisnę to je z apetytem ona coś se wkręciła ,że to boli albo jest niedobre czy co :eek:.Mam nadzieję ,że zęby (a chyba wszystkie i dolne i górne jedynki idą) w końcu wyjdą i znów będzie NORMALNIE.Zoyka no uszy ma po dziadku ,a co za tym idzie i ojcu.Dobrze ,że Amelka ma po cioci na kształt elfa leciuśko górą odstające:tak:
 
Katrina, czyli zdrowy odruch Kubus ma! I tak trzymac!

Moje dziecie otwarlo galy, usiadlo, wyjelo smoczka z dzioba, powiedzialo "kiga, da, ghh, dmm", wetknelo smoczka w dzioba i opadlo po drodze zamykajac oczy. Pojecia nie mam co mi chcial powiedziec. :-D
 
Eve :-D uwierz, spokojnie możesz zaśpiewać :-D O moim śpiewie krążą legendy wśród znajomych - uwielbiam i nawet mi muzyka nie przeszkadza.
Mój m mawia: kop mnie, bij mnie ale nie śpiewaj :-D Jak budzi sie we mnie znęcacz (znajomy ex-policjant chce nawet memu m. karte stosowną na policji załozyć) to tak sobie śpiewam w autku albo przy prasowaniu albo bez okazji. Dwie istoty lubią jak wydaje z siebie dźwięki: kot (którego nei ma już z nami od 6 lat) a teraz mój Kubulek :-)
łeb mnie nadal boli.
Ollena jak tam Twe Killery ? mnie dziś skalpel poszeł do dooopy - łeb mnie jeszcze bardziej boli.
Kłaczek mój sie wczoraj w pogoni za Bazyliada zaklinował między krzesłami - z mą pomoca wyszedł spod krzesła, no się zaczęło: jakaś chińczyzna i gestykulacja iscie włoska :-D Do monologów przywykłam, nawet to próby nawiązania kontaku ale wczoraj mnie "zabił" aa no i nadal wędruje po chałupie z kartoem po butkach po którym się wspina aby sobie ściągnąc coś ciekawego :-D albo dojrzeć co tam leży sobie ... i tak łazi z tym po całym mieszkaniu :baffled:
 
Ostatnia edycja:
No ja se dziś dzień babci zrobiłam bo dziada nie było i na obiadek usmażyłam se kurze wnętrzności z cebulką.:-)Mniam(M nie lubieją:no:)I fajnie było bez gotowania za to mniej kalorii:tak:.No i ciutkę na kompie dłużej bo dziadygi nie ma co by mi za uszami marudził ale jednak muszę już iść spać .:tak:.Dobranoc może będzie lżesza:-D
 
cześć śpiochy :)
Tłuką się po nocach to rano musza odespać:-D
U nas Przygoda..moja Kasia wczoraj wieczorem złamała kluczyk w moim aucie, a była u koleżanki w Rzeszowie, stwierdziła, że będzie masakra, więc z tą wieścią czekała do rana ( ktos ze znajomych ja w nocy podrzucił) a ja rano do niej : ale jest drugi kluczyk przecież....TaaaaK????:szok::-D..NO i własnie pojechali ze starym po moje auto, żebym mogła bachorka odstawić do żłobka.

Azula faktycznie umknęło mi:zawstydzona/y:..wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Babci:-):-)

Moje dziecię wczoraj przyniosło ze żlobka dwa kwiaty z doczepionymi pieknymi wierszykami i podpisanymi "życzy Patrycja" Bardzo wzruszające..niestety Patrycja nie ma ani jednej babci i ani jednego dziadka:-(

Witamy serdecznie Nową Mamuśkę Evę:-)

Zoyka dziewczyny na listopadówkach zdradzały taki patent na odpisywanie: otwierasz okienko z odpowiedzia w nowej karcie ( czy tam w nowym oknie ) i wtedy na jednej stronie czytasz, a na drugiej w trakcie czytania tworzysz odpowiedź, raczej nic Ci nie umknie, myślałam tak robić, bo tez często mi duzo rzeczy umyka, ale jakos trzymam się uparcie normalnego sposobu...za dużo techniki i się gubię.

Misia dobry Kubuś z tym kartonem, lubię jak dzieci sobie znajdą jakieś takie uporczywe goowniane zajęcie:-D moja właśnie sprząta w torbie ojca, wynajduje porozrzucane gumy do żucia i z namaszczeniem wkłada je do opakowania:-D
 
Ostatnia edycja:
Hej,
Nocka fajna:)
W Karpatke tez robie z gotowca, przepyszna jest i tez moge zjesc cala blache jak Jarek Zoyki :-))) No i z tego tez powodu nie robie i mm tez nie pozwalam robic bo on z tego przepisu tobi kremowki, latwiej sie je;-)

Majuska wzruszajaca karteczka, bardzo mi przykro, ze Packa nie ma dziadkow...smutne.
Ja np. do dzis nie moge przezyc ze moje dzieci nie poznaja swojego pradziadka a mojego najlepszego dziadka pod sloncem. Czlowieka ktory nie mial prawej reki a umial zrobic WSZYSTKO. Piekl, lepil pierogi, kleil prostopadlosciany, zajmowal sie nami, zmienial pampersy, karmil, itp a babcia siedziala z boku i dyrygowala ;-)
Oj jak ja za nim tesknie...
 
reklama
Dzień dobry dziewczyny :-)
Noc całkiem niezła, ale to przez to, że poprzednia była marna, więc wczoraj padłam i żadne problemy świata mnie nie obchodziły :-)
Zoyka - dzięki za info o Karpatce - spróbuję :-) mogę się zrewanżować przepisem na szarlotkę, nie z gotowca, ale równie prosta i nie ma opcji, żeby nie wyszła. Poza tym na całą blachę idzie tylko szklanka cukru.
Majuska - ja kiedyś zostawiłam kluczyki w drzwiach samochodu na noc...:no: zorientowałam się dopiero idąc po niego rano przed pracą... A breloczek mam mocno widoczny - Św. Krzysztof, oko proroka z Turcji i jakieś inne kuleczki :-) Opcje są dwie - albo ludzie myśleli, że to jakaś prowokacja albo nikt się po prostu nie skusił na mojego granatowego żuczka :szok:

Kacper jest w takim razie szczęściarzem... Ma dwie babcie, dziadka, prababcie i pradziadka. Dla wszystkich to pierwszy wnuk/prawnuk więc jest oczkiem w głowie. Jednym z problemów całego świata, które mnie czasem przytłaczają jest fakt, że moich dziadków kiedyś może zabraknąć i nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. Ale do tego czasu to jeeeeeeszcze dłuuuuuga droga - póki co dziadkowie trzymają się świetnie, wyglądają i zachowują się jakby mieli z 20 lat mniej i jeszcze wieeeele życia przed nimi :-)
Mój brat przyszalał i skombinował skądś samochód dla Kacpra.... Szkoda, że nie wykupił też miejsca parkingowego, bo nie bardzo mam gdzie tym cudem parkować do momentu aż się Kacper będzie nadawał do jeżdzenia nim :-D
Zobacz załącznik 533246
Dziewczyny, macie jakiś patent na doczyszczenie butelek po mleku? Porobiły mi zacieki, samą gorącą wodą zmyć nie mogę, a przecież nie zaleje detergentem... :no:
O kurcze, pochłonęłam kawę trzema łykami... chyba sobie zrobię następną ... :-)
 
Do góry