wiem Aniu i chyba będę poszukiwać po prostu innych tabsów, te co mam biorę dopiero miesiąc i czuję, że jestem jak bomba zegarowa, mam huśtawkę nastrojów, jakies totalne pierdoły mnie wyprowadzają z równowagi, albo doły mnie łapią, no i zero ochoty, nie chcę takim kosztem się zabezpieczać....
reklama
Baby moje kochane jakie dzialanie wczesnoporonne?!
Majuska, Azula - spirala powoduje znaczne zagęszczenie śluzu szyjkowego, co utrudnia plemnikom dotarcie do jamy macicy - JAK MA DOJŚĆ DO ZAPŁODNIENIA JEŚLI PLEMNIKI NIE DOCIERAJĄ DO KOMÓRKI JAJOWEJ??
- zmniejsza ruchliwość plemników wewnątrz macicy i w jajowodach, pobudza produkcję glikodeliny A - substancji hamującej wiązanie plemników z komórką jajową, - - hamuje comiesięczny wzrost błony śluzowej wyściełającej macicę, co dodatkowo znacznie zmniejsza intensywność i czas trwania krwawienia miesiączkowego.
A skuteczność? Badania wykazały, że na 1000 kobiet stosujących tę metodę przez okres 12 miesięcy, zaledwie jedna zaszła w ciążę. Podobny wynik gwarantuje sterylizacja.
Ja mam MIrene w domu, ale nie zalozylam jeszcze bo musi to zrobic lekarz ktory sie na tym zna a nie byle rodzinny. Waham sie bo na przesuniecie i wpadke nie moge sobie pozwolic.
Yasminelle biore i jest w miare ok.
Flo wspolczuje akcji ze zwierzakami, mam nadzieje ze kocica sie wykaraska!
Azula Amelka nadal wyglada jak laleczka.
Zoyka JUlka jak zwykle sweet a z kucotkiem jeszcze bardziej. A uszu odstajacych nie widac, Ty chyba nie widzialas odstajacych uszu
Aniu gratuluje zeboli! Trzymam kciuki za swieta!
Majuska ja pamietam jak Ci wspolczulam hardcorowych nocy Packi a sama teraz mam. W dzien spala 2 razy po 30min.
A dzis byl u nas 3tyg mlodszy od Mii synek sasiadow. POtrafi przepelzac caly pokoj, odwraca sie z plecow na brzuch i odwrotnie i takie pozycje tworzy, ze ja jestem w szoku! Mia na pewno jest za rzadko kladziona na brzuch ale sadze, ze ona poprostu cala energie na darcie pozytkuje!
Aa i tamten ma czerwone i nabrzmiale dziasla...Mia ma blade i normalne wiec to nie zeby.
Majuska, Azula - spirala powoduje znaczne zagęszczenie śluzu szyjkowego, co utrudnia plemnikom dotarcie do jamy macicy - JAK MA DOJŚĆ DO ZAPŁODNIENIA JEŚLI PLEMNIKI NIE DOCIERAJĄ DO KOMÓRKI JAJOWEJ??
- zmniejsza ruchliwość plemników wewnątrz macicy i w jajowodach, pobudza produkcję glikodeliny A - substancji hamującej wiązanie plemników z komórką jajową, - - hamuje comiesięczny wzrost błony śluzowej wyściełającej macicę, co dodatkowo znacznie zmniejsza intensywność i czas trwania krwawienia miesiączkowego.
A skuteczność? Badania wykazały, że na 1000 kobiet stosujących tę metodę przez okres 12 miesięcy, zaledwie jedna zaszła w ciążę. Podobny wynik gwarantuje sterylizacja.
Ja mam MIrene w domu, ale nie zalozylam jeszcze bo musi to zrobic lekarz ktory sie na tym zna a nie byle rodzinny. Waham sie bo na przesuniecie i wpadke nie moge sobie pozwolic.
Yasminelle biore i jest w miare ok.
Flo wspolczuje akcji ze zwierzakami, mam nadzieje ze kocica sie wykaraska!
Azula Amelka nadal wyglada jak laleczka.
Zoyka JUlka jak zwykle sweet a z kucotkiem jeszcze bardziej. A uszu odstajacych nie widac, Ty chyba nie widzialas odstajacych uszu
Aniu gratuluje zeboli! Trzymam kciuki za swieta!
Majuska ja pamietam jak Ci wspolczulam hardcorowych nocy Packi a sama teraz mam. W dzien spala 2 razy po 30min.
A dzis byl u nas 3tyg mlodszy od Mii synek sasiadow. POtrafi przepelzac caly pokoj, odwraca sie z plecow na brzuch i odwrotnie i takie pozycje tworzy, ze ja jestem w szoku! Mia na pewno jest za rzadko kladziona na brzuch ale sadze, ze ona poprostu cala energie na darcie pozytkuje!
Aa i tamten ma czerwone i nabrzmiale dziasla...Mia ma blade i normalne wiec to nie zeby.
Ostatnia edycja:
Ollena nie przejmuj się, Wanda zaczęła się obracać miesiąc temu i teraz szaleje na dywanie pełzając i turlając się.
Żyję nadzieją na spokojną noc bez pojenia biedronki... w końcu chyba da sobie na wstrzymanie ze dwa dni z tymi zębolkami
Żyję nadzieją na spokojną noc bez pojenia biedronki... w końcu chyba da sobie na wstrzymanie ze dwa dni z tymi zębolkami
D
delete
Gość
Dobry wieczór
To był miły i fajowy dzień.
Kurczę , jakie od razu inne samopoczucie gdy człowiek sam poza domem bez dziecia uwieszonego na nogawce i myśli o czymś innym niż sprawy domowe.
Kupiłam krzesełko do karmienia. Julka ucieszona jak nie wiem co. Pozwoliłam jej porolować kawałek ugotowanego żółtka . Zabawa była przednia
Olena - współczuję przeżyć z Mijką. Musisz przez to po prostu przejść. Może odreagowuje podróż, zmianę? Moze coś ją boli ?
Julka też miewa nocne jazdy. Od 2 tygodni sypia z nami albo ze mną. Ząbek już wyszedł ,ale zanim wyszedł miała jazdy nocne 2 tygodnie i nic nie było widać na dziąsłach.Prawie trzy tyg nocne wycia a potem jednego dnia dziąsła nabrzmiały a po 2 dniach była już jedynka górna.
Aniu - no Wandzia jest mistrzem w tym ząbkowaniu. Pięć zębów ! No rewelacja. Julka ma dopiero trzy!
Majuska a co Ty bierzesz ? Biorę Cilest i jest OK. Przed ciążą tez brałam cilest i miałam plastry i też było OK.
Flo no przykro ze zwierzakami A ten Mozart to działa na dzieci kojąco , naprawdę ?
To był miły i fajowy dzień.
Kurczę , jakie od razu inne samopoczucie gdy człowiek sam poza domem bez dziecia uwieszonego na nogawce i myśli o czymś innym niż sprawy domowe.
Kupiłam krzesełko do karmienia. Julka ucieszona jak nie wiem co. Pozwoliłam jej porolować kawałek ugotowanego żółtka . Zabawa była przednia
Olena - współczuję przeżyć z Mijką. Musisz przez to po prostu przejść. Może odreagowuje podróż, zmianę? Moze coś ją boli ?
Julka też miewa nocne jazdy. Od 2 tygodni sypia z nami albo ze mną. Ząbek już wyszedł ,ale zanim wyszedł miała jazdy nocne 2 tygodnie i nic nie było widać na dziąsłach.Prawie trzy tyg nocne wycia a potem jednego dnia dziąsła nabrzmiały a po 2 dniach była już jedynka górna.
Aniu - no Wandzia jest mistrzem w tym ząbkowaniu. Pięć zębów ! No rewelacja. Julka ma dopiero trzy!
Majuska a co Ty bierzesz ? Biorę Cilest i jest OK. Przed ciążą tez brałam cilest i miałam plastry i też było OK.
Flo no przykro ze zwierzakami A ten Mozart to działa na dzieci kojąco , naprawdę ?
O, rany... Krzeselko u nas jest wylacznie do karmienia, a wrzask i wiercenie sie to sygnal ze dziecie najedzone nalezy uwolnic. Zazdraszczam kolezance, ktorej corka w krzeselku sobie siedzi i bawi sie zabawkami... Moja mynda musi miec swobode. Zoyka, Mozart, Vivaldi... Do "Marsza tureckiego" moje dziecko tanczy - wystarczy ze mu zanuce.
Ollena, Karol nie mial czerwonych dziasel - jemu na zabki bielaly jak juz zeba bylo widac, pod powierzchnia, tylko wczesniej mial rozpulchnione.
Bylismy na playgroup, chyba przestane z domu z dzieckiem wychodzic bo sie z niego smieja. On rzy. W srode jak wracalismy ze scanu, rylo z jego rzenia pol autobusu, a dzis po prostu siadl sobie w takim wyscielanym miejscu dla maluchow, rozejrzal sie w asortymencie zabawek, potem po dzieciach i zarzal radosnie raz, drugi... Mamusie ogarnela wesolosc, wiec on - kulturalny i towarzyski - zarzal znowu. Mam wrazenie ze on rzy, kiedy rozpiera go radocha - kiedy tata wraca do domu, kiedy wyjmuje go z wozka, kiedy wokol cos fajnego sie dzieje... Poza tym robie sobie cos na fb, jak skoncze to sie moze pochwale, ale straszny mam z tym zajob bo ja matol technologiczny.
Ollena, Karol nie mial czerwonych dziasel - jemu na zabki bielaly jak juz zeba bylo widac, pod powierzchnia, tylko wczesniej mial rozpulchnione.
Bylismy na playgroup, chyba przestane z domu z dzieckiem wychodzic bo sie z niego smieja. On rzy. W srode jak wracalismy ze scanu, rylo z jego rzenia pol autobusu, a dzis po prostu siadl sobie w takim wyscielanym miejscu dla maluchow, rozejrzal sie w asortymencie zabawek, potem po dzieciach i zarzal radosnie raz, drugi... Mamusie ogarnela wesolosc, wiec on - kulturalny i towarzyski - zarzal znowu. Mam wrazenie ze on rzy, kiedy rozpiera go radocha - kiedy tata wraca do domu, kiedy wyjmuje go z wozka, kiedy wokol cos fajnego sie dzieje... Poza tym robie sobie cos na fb, jak skoncze to sie moze pochwale, ale straszny mam z tym zajob bo ja matol technologiczny.
Wanda w ogóle nic nie ma na dziąsłach... po prostu ząb wyskakuje i jest. Teraz widać te drugą dwójkę na górze bo rzeczywiscie lezie już trzeci tydzień. Mogę każdą falbankę na zębolu policzyć a ona wisi pod jedną warstwa nabłonka na dziąsle. Reszta zębów po prostu wyrastała po nocy... Także nie ma co patrzeć na kolor czy rozpulchnienie bo każde dziecko ma inaczej i nie ma jednej metody wykrywającej zęba.
reklama
Florentyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2011
- Postów
- 1 794
Kłaczku - kot z racji wieku jest pod stałą kontrolą weterynarza. Nerki wysiadały już wielokrotnie, więc dmuchamy na zimne, badamy profilaktycznie, stosujemy odpowiednią dietę. W paszczy najpiękniej nie jest, ale tragedii nie ma, a wiele zrobić nie można - tyle co bez narkozy, bo narkoza ryzykowna bardzo. Kot jest persem i ma skończone 18 lat - podobno i tak dużo jak na tą rasę. Tym razem to nie są nerki. Obawiam się, że to ogólnie zużycie organizmu.
Majuska - dwie propozycje menu na parapetówę: 1) Pierożki z topielca: z 3 szklanek mąki, kostki masła, pół szklanki śmietany i paczuszki drożdży zagniatasz ciasto. Kulę z ciasta wrzucasz do gara z wodą ( ma utonąć) jak wypłynie ciasto jest gotowe. Wałkujesz i wycinasz kwadraty albo kółka, nakładasz farsz - może być grzybowy ( pieczarki/ grzyby, cebula) , może być szpinak z serem pleśniowym, brokuły z fetą, albo odwrotnie - sklejasz w pierożki, na chwilę do piekarnika ( mają być złote) dobre są na zimno też, można narobić z różnymi farszami i jest ciekawie.
2) Niby suszi: kupujesz długie ogórki. Albo nie obierasz, albo obierasz w paski ( pasek bez skóry/pasek ze skórą) przez całą długość ogórka. Tniesz na kawałki długości 2-3 cm. Drążysz wnętrze łyżeczką ale nie na wylot - ma powstać coś w rodzaju kubeczka. Bierzesz ser taki w kubełku, sernikowy i doprawiasz wedle uznania i fantazji:
- łosoś cytryna koperek
- papryka ostra
- świeże posiekane zioła
- oliwki suszone pomidory kapary
i co Ci tam jeszcze przyjdzie do głowy. Serek się upycha do tych wydrążonych ogórków, można zrobić dekor z plasterka oliwki, gałązki ziółka jakiegoś, pomidorka koktajlowego. Wygląda to efekciarsko i fajne jest - taki finger food niezobowiązujący.
Anko współczuję tego zamieszania z wyjazdem. A tyle razy słyszałam, że Anglicy bardziej kochają zwierzęta niż dzieci... Widocznie swoje zwierzęta. Trzymam kciuki za znalezienie pięknego, taniego i Tabriskolubnego lokum. No i gratuluję zębów!
Kłaczku - aaaa, doczytałam o alpinistycznych wyczynach Karola. Włos się jeży na głowie! Mi taki numer robił mały tybetan, tylko że na schodach była zainstalowana bramka. Potem była bramka na pierwszym stopniu, płot odcinający dostęp do schodów w ogóle i dwie taczki cegieł pod stopniem. A on i tak zawsze był na szczycie schodów i do dziś nie wiem jak. Ale pamiętam, że jak zrobił to pierwszy raz to mało nie zeszłam na zawał, więc nawet nie próbuję sobie wyobrażać jak Ty się musiałaś wystraszyć.
Majuska - dwie propozycje menu na parapetówę: 1) Pierożki z topielca: z 3 szklanek mąki, kostki masła, pół szklanki śmietany i paczuszki drożdży zagniatasz ciasto. Kulę z ciasta wrzucasz do gara z wodą ( ma utonąć) jak wypłynie ciasto jest gotowe. Wałkujesz i wycinasz kwadraty albo kółka, nakładasz farsz - może być grzybowy ( pieczarki/ grzyby, cebula) , może być szpinak z serem pleśniowym, brokuły z fetą, albo odwrotnie - sklejasz w pierożki, na chwilę do piekarnika ( mają być złote) dobre są na zimno też, można narobić z różnymi farszami i jest ciekawie.
2) Niby suszi: kupujesz długie ogórki. Albo nie obierasz, albo obierasz w paski ( pasek bez skóry/pasek ze skórą) przez całą długość ogórka. Tniesz na kawałki długości 2-3 cm. Drążysz wnętrze łyżeczką ale nie na wylot - ma powstać coś w rodzaju kubeczka. Bierzesz ser taki w kubełku, sernikowy i doprawiasz wedle uznania i fantazji:
- łosoś cytryna koperek
- papryka ostra
- świeże posiekane zioła
- oliwki suszone pomidory kapary
i co Ci tam jeszcze przyjdzie do głowy. Serek się upycha do tych wydrążonych ogórków, można zrobić dekor z plasterka oliwki, gałązki ziółka jakiegoś, pomidorka koktajlowego. Wygląda to efekciarsko i fajne jest - taki finger food niezobowiązujący.
Anko współczuję tego zamieszania z wyjazdem. A tyle razy słyszałam, że Anglicy bardziej kochają zwierzęta niż dzieci... Widocznie swoje zwierzęta. Trzymam kciuki za znalezienie pięknego, taniego i Tabriskolubnego lokum. No i gratuluję zębów!
Kłaczku - aaaa, doczytałam o alpinistycznych wyczynach Karola. Włos się jeży na głowie! Mi taki numer robił mały tybetan, tylko że na schodach była zainstalowana bramka. Potem była bramka na pierwszym stopniu, płot odcinający dostęp do schodów w ogóle i dwie taczki cegieł pod stopniem. A on i tak zawsze był na szczycie schodów i do dziś nie wiem jak. Ale pamiętam, że jak zrobił to pierwszy raz to mało nie zeszłam na zawał, więc nawet nie próbuję sobie wyobrażać jak Ty się musiałaś wystraszyć.
Podziel się: