reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Hej,
rękodzieło i mnie nie jest obce. Lubię zwłaszcza szydełko. Kiedyś nawet robiłam całe garsonki na maszynie dziewiarskiej.Teraz nie mam za bardzo czasu, ale ochota mi wraca, kupiłam już szydełka. Na razie podziwiam Wasze dzieła.
Dzisiejsze zdjęcia będą chyba we wtorek. Niezwłocznie sie pochwalę. Mam jeszcze obiecaną sesja domową za jakis czas.
Na razie, Babeczki.
 
reklama
wróciłam z KTG - Młody się wyszalał do 17 na KGT poruszył się może ze 2-3 razy... bez komentarza :-D mówię do kobitki od KTG - bo pielęgniarka podpina - że mogę wpaść do nich po 23 bo to druga tura aktywności tego małego łotrzyka ... - ale mi podziekowała za porę ... tylko nie wiem czemu ??
Ale KTG wyszło OK, nastepne w poniedziałek o 20:30 ...
No i po kilku "konsultacjach" zdecydowałam się w końcu i na lekarza i na szpital ... W poniedziałek będę wiedziała kiedy mam się do niego zgłosić :-)
Miałam iść na imieniny do znajomej ale ... nie chce mi się ... do jedzenia ... ZERO, do picia zielona herbata i u niej nie ma ani wygodnych foteli ani kanapy :-( więc po 30 minutach zaczęłabym marudzić albo poszła do sypialni ... bez sensu zupełnie :-(
Miłego wieczorka :-)
 
Marzenko - ja tez planowalam bez znieczulenia, ale mialam porod wywolywany bo mi wody odeszly a skurcze sie kurcze nie pojawily. Przy wywolywanym porodzie skurcze sa o duzo silniejsze i na dodatek nie ma miedzy nimi odsapki. Jeden na drugim. To nawet nie to ze mnie bolalo, ale jak mnie scisnelo to nie moglam oddychac i po prostu doslownie zaczelam panikowac. Slowo daje dziewczyny ze chcialam sie pakowac i uciekac do domu.
No, ale teraz jak juz doswiadczylam znieczlenia to za drugim razem nawet nie bede sie probowac meczyc bez, bo po co? Przynajmniej porod wspominam jako najwspanialszy dzien mojego zycia, a nie meki i tortury. I dlatego chyba wlasnie sie nie boje drugiego.

klaczek - ja tez planuje sie bronic rekami i nogami przed zbedna interwencja. Tutaj tez lekarze troche za chetnie wysylaja na cesarke jak na moj gust. Jak ktos chce to prosze bardzo, ale mi sie zadrapana lydka goi juz 3 tydzien, wiec podejrzewam ze z blizna po cc byloby jeszcze gorzej, wolalabym uniknac.

misia - a ty pewna jestes ze ta kolezanka chciala zeby do niej przyjsc? W zyciu nie slyszalam o takim przyjeciu imieninowym.
 
Ewcia ja tez miałam wywołane bóle porodowe OXY bo nie miałam partych i tez mi wieczorem wody odeszły bez zadnych skurczy , tak ze doskonale cie rozumiem i wiem jak boli jednak ja to taka twarda baba i jak ma bolec to niech boli zwłaszcza w takim momencie , wczesniej jak rodziłam moje starsze córki moje tez miałam wywoływane bóle do porodu i tez bez znieczulenia, ja moze jestem z tych co wytrzymuja ból , jednak jak ktos woli inaczej to ja nie mam nic przeciwko temu to sprawa indywidualna
 
Misia, ja zupelnie nie rozumiem, co ona miala przeciwko KTG o 23:00...:-D Z reszta jak pamietam nie chodzi o to zeby sie dziecie wiercilo, tylko o sprawdzenie tetna i ew. skurczow macicy, wiec chyba sie udalo.
Ewa, mialam jeden porod przyspieszany bo akcja zwolnila... Nic fajnego faktycznie. A uczucie pewnego rodzaju paniki mialam za kazdym razem, gdzies pod koniec rozwierania, tuz przed partymi. Taki moment, ze chcialo by sie odpiac wlasny tylek, zostawic go na miejscu, a samej wiac gdzie pieprz rosnie.:-D W tym momencie pozostawalo tylko myslec o tym co jest do zrobienia po prostu. Mialam wbite w leb, zeby nie "puszczac pary w gwizdek", czyli nie drzec pyszcza, tylko robic swoje. Traktowalam porod zadaniowo, a cala radocha to juz byla jak widzialam dziecko, jak mialam sprawe z glowy, dziecko zdrowe, zywe i jeszcze tylko lozysko - czyli pikus bo najwazniejsze bylo pozytywnie zalatwione. Zeby bylo smieszniej, bol porodu byl dla mnie normalny do zniesienia - owszem, bolalo jak diabli, ale gdzies w swiadomosci tkwilo ze tak ma byc, natomiast skurcze macicy podczas poronienia byly nieznosne do tego stopnia, ze po 2-3 godzinach pojechalismy na emergency po jakies prochy. (A pani za biurkiem: "Paracetamol bralas?":-D)
 
Ewciu zapominasz, że mam cukrzycę ciążową i ... jadam dość dziwne rzeczy ... a sałatki na bazie ryżu i białego makaronu do nich nie należą :-( że o tyraj-misiu nie wspomnę ...
A koleżanka właśnie strzeliła focha ... idę się zastrzelić ;-)
 
Witajcie mamuski

musiałam sie wyłonic w koncu z wyrka lezałam sobie z mała od 6 rano ale kochana przespała cała noc od 9 do 6 rano to kochane dziecko teraz troszke marudzi ale co tam w koncu to dziecko niech sobie pokweka

pogoda u nas ładna zas wybyjemy na dwór na pół dnia mała lepiej spi na dworze
 
cześć dziewczyny,
kawę spijam i zapraszam:)
ja popieram wersję Ewy, nie ma co się męczyć, znieczulenie ZOO tak to się u nas nazywa to naprawdę komfort dla kobiety i min ryzyko dla baby:)
anestezjplog był przy mnie cały czas i dozował lek, położone mówiły, kiedy przeć a poród po oxy
Kłaczek to ci się w kręgosłup wkuwają (nic nie czułam - serio) a natychmiast ulga, po, leżałam nie kojarzę jak długo ale skoro nie kojarzę to chyba krótko:) wstawać mogłam ale mówili że powoli, może trochę mnie glowa bolała przez tydzień lub dwa ale ból lekki i apap wystarczył potem przeszło
jedyna moja obawa to żeby podali szybko bo się nie spieszą doktory u nas
a Ty Ewa na jakim etapie porodu miałaś podane i czy do tego czasu się męczyłaś?
O Marzenko wskoczyłaś:) ale masz dobrze ze swoją Niunią!! no ale pewnie ty spokojna jesteś to i Małej łatwiej być spokojną:):-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej,
ja po śniadanku i kawce ... :-)
W poniedziałek KTG a we wtorek wizyta u mego "alternatywnego" ginekologa ... :-D
Nie wiem jak się to stało ale mój gin. skupił się na kilka chwil i doszliśmy do porozumienia ;-) Wiem już na 100% gdzie rodzę i pod czyją opieką - wtorkowa wizyta ... mam tylko nadzieję, że "wywiadowcza" a nie wprost do szpitala - ale wszystko na ten temat będę wiedziała właśnie po KTG poniedziałkowym - już nie miałam siły pisać kolejnego sms-a ...
Najważniejsze, że wszystko przebiegło jak trzeba ... czyli zostałam zaanonsowana ;-) bo ciąża ciążą, poród porodem ale forma przekazania mnie też była istotna - nie chciałam wpaść do Pana W. i zaśpiewać mu : dzień dobry, cześć i czołem ... bo w takiej sytuacji mogłyby się pojawić zbędne pytania a po co mi to ????
 
Do góry