reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża na studiach

Nie ma rzeczy niemożliwych! Najważniejsze to nie załamywać się. Osobiście nie byłam w takiej sytuacji i nie będę, bo czasy studiów mam za sobą. Ale moja siostra zaszła w ciążę zaraz po ukończeniu pierwszego semestru na drugim roku, chodziła na zajęcia do czasu kiedy była w stanie, później indywidualny tok nauczania i pomoc znajomych. Ciąża to nie choroba :)
 
reklama
ja po roku jednego kierunku postanowilam zmienic na inny, dostalam sie i na poczatku sierpnia dowiedzialam sie ze zostalam przyjeta :)) 28 sierpnia okazalo sie ze jestem w ciazy, ale nowy semestr zaczelam, termin mam na 23 kwietnia wiec po 1 sesji. nie wiem co z 2 semestrem, licze na to ze dam rade i skoncze te studia :)) moj TZ pracuje ale mowi ze jak tylko bedzie mial mozliwosc pomoze i zajmie sie synkiem, jak ja bede na zajeciach :)
 
papilon - na dwóch kierunkach - może być ciężko, ale gdzie diabeł nie może tam babę pośle :)
Trzymam kciuki - ja swoją starszą urodziłam na drugim roku (drugiego kierunku - ale robiłam je po kolei) a młodszą miesiąc po obronie inżyniera :)Na zaocznych jest łatwiej - więcej luzu i inaczej patrzą bo... płacisz za te studia przecież. Ale na dziennych może nie być tak ciekawie - dowiedz się jak wygląda u ciebie sprawa z wykładowcami i przecież zawsze możesz na dziennych wziąć roczną dziekankę, albo.. indywidualny tok nauczania - jeśli jest na twojej uczelni - wtedy nie będziesz musiała się martwić obecnościami na zajęciach jakby ci na przykład maleństwo dało w kość albo twu twu odpukać zachorował.

Powodzenia dla wszystkich studentek :)
 
W ciążę zaszłam na 2 roku licencjackich studiów, z Młodym przy piersi pozdawałam egzaminy i obroniłam się, zaraz po licencjacie udałam sie również na magisterkę :) i broniłam się jednym okiem czytając pracę magisterską do obrony, drugim okiem zerkając na bawiącego się syna :-) Można? Można ! :)
 
witam, bedac jeszcze w trakcie studiow dowiedzialam sie o ciazy. na początku spanikowalam, ale uspokoilam sie gdy zrozumialam ze nie jedna kolezanka z roku juz wczesniej byla w takiej sytuacji i dlugo obserwowalam jak swietnie daja sobie ze wszystkim rade. uwierzylam w siebie i uspokoilam sie. Z czasem wszystko poukladalam, nie ma sie czym martwic ;):-)
 
Ja jestem na pierwszym roku dziennych studiów na uniwerku warszawskim i termin mam na drugą połowę maja. A w czerwcu sesja. Czuję, że czeka mnie kampania wrześniowa.
 
Ja zaszlam w ciaze na drugim roku studiow. I juz drugi rok nie studiuje bo nie ma kto mi pomoc przy opiece nad mlodym a do zlobka go nie oddam bo nie ufam tej instytucji. Ale planuje wrocic od pazdziernika...zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Ataraksja z ta sesja moze byc ciezko...ja przez pierwsze 2 miesiace zylam jak zombie. Jedyne o czym myslalam wtedy to to czy uda mi sie przespac wiecej niz 3 godziny ;)
 
Ostatnia edycja:
Ja zaszłam na 2 roku:) 3 rok zamiast na uczelni rozpoczełam na porodówce bo młoda urodziła sie 4 paździenika:) Studiowałam dziennie i mój mąż też jemu pół roku zostało:) Skończyłam to bez żadnej przerwy na koniec października byłam na uczelni potem jak skończyłam to poszłam na zaoczną magisterke bo już się przeprowadziliśmy:) Tearz broniłam sie w pazdzieniku
 
Ja jestem na ostatnim roku i czasem tez nie jest latwo, ale przyznaje, ze mam duzo pomocy ze strony moich "tesciow" i kolezanek. Na zaoczne nie mam co liczyc niestety :no:
 
reklama
Hej
Ja dostałam się na studia dzienne do innego miasta ale po 2 tygodniach dowiedziałam sie ze jestem w ciąży. Przerwałam studia ze względu na to ze nie dałabym rady finansowo. Chciałam przenieść się na zaoczne do mojego miasta ale miałam tak silne wymioty (kilka razy w ciągu dnia do 4 miesiąca) że zdecydowałam poczekać do urodzenia dziecka. Urodziłam 23 maja a 10 października zaczęłam studiować 30 km od miejsca zamieszkania. Synek zostawał z mężem u teściów albo u moich rodziców. Jedyny minus to to że odkąd zaczęłam studia, przestałam karmić małego piersią (nie lubiłam odciągać sobie pokarmu na przerwach) Teraz jestem na 2 roku i wszystko dobrze się układa do tej pory łączyłam studia, opiekę nad dzieckiem i pracę (dopiero miesiąc temu zostałam bezrobotną) Także wszystko się da zrobić a czas szybko leci i studia szybko miną...
 

Podobne tematy

Do góry