reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża i wieczne obawy

bobas2020

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
17 Luty 2020
Postów
112
Cześć dziewczynki . Chciałabym poruszyć temat związany z różnymi obawami jakie nam przychodzą w ciąży do głowy . Pewnie jak większość z nas martwi się o zdrowie naszych maluszków . U mnie na każdym etapie ciąży jest inne zmartwienie . Dowiedziałam się, ze jestem w ciąży robiąc test ciążowy . Bardzo się ucieszyłam i na drugi dzień poszłam potwierdzić ciąże u ginekologa . Na usg było widać ciąże, ale wtedy ciąża była zbyt wczesna by potwierdzić życie zarodka, kolejna wizyta za 2 tyg. Przez te 2 tyg. martwiłam się czy zarodek się rozwinie czy to będzie puste jajo. Kiedy doszło do kolejnej wizyty okazało się, ze jest już zarodek i jest bicie serduszka,byłam mega szczęśliwa . Ale teraz kolejna wizyta za 2 tygodnie a ja się boje, ze jak pójdę to dowiem się,ze płód obumarł . Cały czas mam różne myśli i cały czas się boje . A nie pomaga czytanie internetu dlatego już nie czytam różnych artykułów tylko zaglądam na to forum i cieszę się, ze na nie trafiłam . Mi niestety nie pomaga to, ze cierpię na nerwice lekowa . A jak jest u was? Albo jak było u was ? Pozdrawiam :)
 
reklama
Rozwiązanie
Też tak miałam... Ale w momencie gdy już jesteśmy po badaniach prenatalnych, widziałam jak bije serduszko i Pan Doktor powiedział że bardzo grzeczne i zdrowe dziecko to mi przeszło [emoji4]
A bałam się dosłownie wszystkiego... Najpierw pustego pęcherzyka... Bo dowiedziałam się o ciąży bardzo wczesnie bo w 4 tygodniu... Więc widoczny był tylko pecherzyk ciążowy... Potem jak się rozwinie płód itd... Teraz troszkę mi przeszło ale pojawia się nowe obawy...
Nie stresuj się bo czasem niepotrzebnie, chodź na wizyty, badania i ciesz się maluchem[emoji4]
A leczysz jakoś swoją nerwicę lękową?
Bo obawy są normalne, ale ciągły, paniczny lęk nie jest dobry ani dla Ciebie, ani dla Dziecka...
Tak, chodzę na psychoterapię, ale narazie bez żadnych efektów. Leków w ciąży nie można przyjmować na pewno nie w pierwszym trymestrze wiec muszę sobie jakos sama radzić, mimo ze łatwo nie jest .
 
reklama
Cześć dziewczynki . Chciałabym poruszyć temat związany z różnymi obawami jakie nam przychodzą w ciąży do głowy . Pewnie jak większość z nas martwi się o zdrowie naszych maluszków . U mnie na każdym etapie ciąży jest inne zmartwienie . Dowiedziałam się, ze jestem w ciąży robiąc test ciążowy . Bardzo się ucieszyłam i na drugi dzień poszłam potwierdzić ciąże u ginekologa . Na usg było widać ciąże, ale wtedy ciąża była zbyt wczesna by potwierdzić życie zarodka, kolejna wizyta za 2 tyg. Przez te 2 tyg. martwiłam się czy zarodek się rozwinie czy to będzie puste jajo. Kiedy doszło do kolejnej wizyty okazało się, ze jest już zarodek i jest bicie serduszka,byłam mega szczęśliwa . Ale teraz kolejna wizyta za 2 tygodnie a ja się boje, ze jak pójdę to dowiem się,ze płód obumarł . Cały czas mam różne myśli i cały czas się boje . A nie pomaga czytanie internetu dlatego już nie czytam różnych artykułów tylko zaglądam na to forum i cieszę się, ze na nie trafiłam . Mi niestety nie pomaga to, ze cierpię na nerwice lekowa . A jak jest u was? Albo jak było u was ? Pozdrawiam :)
Hej ! Doskonale Cię rozumiem.Ja jestem teraz w ciąży 3 raz.2 ciąże poroniłam.tez mam problem z nerwica lękową, ale na całe szczęście w tej ciąży nie mam żadnych objawów.Za to lęki związane z ciążą mam .Jutro mam wizytę.koncze 7 tydzień.Boje się ,że nie zobaczę serduszka :( Trzymaj się Kochana
 
Hej ! Doskonale Cię rozumiem.Ja jestem teraz w ciąży 3 raz.2 ciąże poroniłam.tez mam problem z nerwica lękową, ale na całe szczęście w tej ciąży nie mam żadnych objawów.Za to lęki związane z ciążą mam .Jutro mam wizytę.koncze 7 tydzień.Boje się ,że nie zobaczę serduszka :( Trzymaj się Kochana
Trzymam kciuki za Ciebie i twoje maleństwo . Na pewno wszystko będzie dobrze 🙂 musimy w to wierzyć . Ja dopiero mam wizytę 18 marca . A na ostatniej wizycie już bilo serduszko widziałam to :) a teraz sie boje, ze coś pójdzie nie tak :(
 
Trzymam kciuki za Ciebie i twoje maleństwo . Na pewno wszystko będzie dobrze 🙂 musimy w to wierzyć . Ja dopiero mam wizytę 18 marca . A na ostatniej wizycie już bilo serduszko widziałam to :) a teraz sie boje, ze coś pójdzie nie tak :(
Biło serduszko??? To cudownie.Ja byłam na Izbie przyjęć 27 lutego ,bo miałam jakieś delikatne plamienia.Ale lekarz stwierdził ,że to nie plamienia ,ale serduszka jeszcze nie widział.To był 5 tydz1dzien wg OM. Nie wiem co mam o tym myśleć ,bo zarodek był już spory - 6mm.Dziwne to trochę .Kazał czekać na wizytę do swojego ginekologa.Zobaczymy co będzie.Az się boje jutro tam jechać.Dzuekuje i ja tez trzymam za Ciebie kciuki.Rób wszystko ,żeby odwrócić uwagę od tych objawów nerwicy.Wiem ,że łatwo mi mówić ,bo teraz mi nerwica odpuściła trochę ,ale uwierz mi ,że się da.Ja już byłam w fatalnym stanie nieraz ,ale udaje mi się wyjść zawsze z tego.Nie poddawaj się,myśl o dziecku i bądź silna .Nie możemy się dać tej "wymyślonej" chorobie ;)
 
Ostatnia edycja:
Biło serduszko??? To cudownie.Ja byłam na Izbie przyjęć 27 lutego ,bo miałam jakieś delikatne plamienia.Ale lekarz stwierdził ,że to nie plamienia ,ale serduszka jeszcze nie widział.To był 5 tydz1dzien wg OM. Nie wiem co mam o tym myśleć ,bo zarodek był już spory - 6mm.Dziwne to trochę .Kazał czekać na wizytę do swojego ginekologa.Zobaczymy co będzie.Az się boje jutro tam jechać.Dzuekuje i ja tez trzymam za Ciebie kciuki.Rób wszystko ,żeby odwrócić uwagę od tych objawów nerwicy.Wiem ,że łatwo mi mówić ,bo teraz mi nerwica odpuściła trochę ,ale uwierz mi ,że się da.Ja już byłam w fatalnym stanie nieraz ,ale udaje mi się wyjść zawsze z tego.Nie poddawaj się,myśl o dziecku i bądź silna .Nie możemy się dać tej "wymyślonej" chorobie ;)
Daj znać jak po wizycie :) trzymam kciuki ☺️
 
W ciąży też tak miałam, może nie przez cały czas ale bałam się przed każda wizyta u gina. A po porodzie... no cóż, nie pocieszę bo strach o dziecko który przeżywam teraz (dziecko ma 8 miesięcy) jest nieporównywalnie większy niż ten w trakcie ciąży, niemiłe doświadczenia w trakcie ciąży i przy porodzie też nie pomagają. Ale taki już los wpisany w macierzyństwo. Czasem myślę że jestem za bardzo nerwowa i przewrażliwiona na bycie mamą ale jednak nią jestem i próbuję jak tylko mogę trochę z tym walczyć
Ja też tak miałam. Wieczny strach. I to przy każdej ciąży
 
Cześć dziewczynki . Chciałabym poruszyć temat związany z różnymi obawami jakie nam przychodzą w ciąży do głowy . Pewnie jak większość z nas martwi się o zdrowie naszych maluszków . U mnie na każdym etapie ciąży jest inne zmartwienie . Dowiedziałam się, ze jestem w ciąży robiąc test ciążowy . Bardzo się ucieszyłam i na drugi dzień poszłam potwierdzić ciąże u ginekologa . Na usg było widać ciąże, ale wtedy ciąża była zbyt wczesna by potwierdzić życie zarodka, kolejna wizyta za 2 tyg. Przez te 2 tyg. martwiłam się czy zarodek się rozwinie czy to będzie puste jajo. Kiedy doszło do kolejnej wizyty okazało się, ze jest już zarodek i jest bicie serduszka,byłam mega szczęśliwa . Ale teraz kolejna wizyta za 2 tygodnie a ja się boje, ze jak pójdę to dowiem się,ze płód obumarł . Cały czas mam różne myśli i cały czas się boje . A nie pomaga czytanie internetu dlatego już nie czytam różnych artykułów tylko zaglądam na to forum i cieszę się, ze na nie trafiłam . Mi niestety nie pomaga to, ze cierpię na nerwice lekowa . A jak jest u was? Albo jak było u was ? Pozdrawiam :)
Hej , u mnie identyczna sytuacja. Tez test, zamartwianie sie o puste jajo, potem szpital, poronienie zagrażające, strach przed poronieniem, okropne wymioty i biegunki, niedomknieta zastawka w 13 tc, potem echo serca, za krótkie kosci dlugie, genetyk, znowu echo serca, podejrzenia hipotrofii itp, itd. Tydzień temu urodziłam zdrową córecZkę, ale teraz boję się o nią... A jeszcze ten koronawirus spędza mi sen z powiek, być może niepotrzebnie, ale jak juz pisałam męczy mnie nerwica i mam baby blues okropny.
 
reklama
Też tak miałam... Ale w momencie gdy już jesteśmy po badaniach prenatalnych, widziałam jak bije serduszko i Pan Doktor powiedział że bardzo grzeczne i zdrowe dziecko to mi przeszło [emoji4]
A bałam się dosłownie wszystkiego... Najpierw pustego pęcherzyka... Bo dowiedziałam się o ciąży bardzo wczesnie bo w 4 tygodniu... Więc widoczny był tylko pecherzyk ciążowy... Potem jak się rozwinie płód itd... Teraz troszkę mi przeszło ale pojawia się nowe obawy...
Nie stresuj się bo czasem niepotrzebnie, chodź na wizyty, badania i ciesz się maluchem[emoji4]
 
Rozwiązanie
reklama
Do góry