Różyczka82 radzimy sobie dobrze, mąż przez miesiąc jest w domu, więc przy dwójce we dwójkę łatwiej. Małe jeszcze mają problem ze ssaniem (wiadomo wymaga ono więcej pracy przy cycku), zresztą często przy nim przysypiają. Ściągam pokarm i czasami dostają tylko moje, czasami mieszankę, a w nocy dostają mm (żeby dłużej spały, bo ja dochodzę do siebie i mąż karmi). No i mimo wszystko dostawiam je do piersi.
A co do cc to u mnie nie było nawet mowy o sn, chociaż nawet nie dopytywałam się czy jest szansa. Cesarka to jednak operacja. Dochodzę do siebie powoli, rana słabo mi się goi, ale ze względu na bezpieczeństwo dzieciaków nadal wybrałabym cc.
A co do cc to u mnie nie było nawet mowy o sn, chociaż nawet nie dopytywałam się czy jest szansa. Cesarka to jednak operacja. Dochodzę do siebie powoli, rana słabo mi się goi, ale ze względu na bezpieczeństwo dzieciaków nadal wybrałabym cc.