reklama
Kasiona
Fanka BB :)
Witajcie dziewczyny!
Jestem tu nowa. U mnie rozpoczął się właśnie 11 tydzień ciąży blizniaczej (dwujajowej) i chciałabym do Was dołączyć. Mam już 13-letnią córkę. Bardzo chcieliśmy mieć więcej dzieci i fajnie się złożyło, że będą blizniaki, jednak lekarz do którego chodzę (bardzo dobry i doświadczony specjalista) ciągle powtarza, że na tym etapie jest wszystko dobrze, ale co będzie to nie wiadomo. Wokół też mam sporo takich przypadków utraty ciąż mnogich w 20-tym tygodniu i pózniej. Szczerze powiedziawszy odbiera mi to trochę radość i pewność tego, że wszystko dobrze się skończy. Dr kazał bardzo oszczędzać się, nie chodzić do pracy. Okazało się jednak, że nie jest to takie proste, bo jeśli pójdę na zwolnienie to mój powrót po ciąży stoi pod znakiem zapytania. Chodzę więc i mam nadzieję, że nie zaszkodzę tym maluszkom. Całe szczęście, że jest to lekka praca biurowa i tylko 4-5 godzin dziennie. Czytając Wasze posty o zaawansowanych ciążach i informacje o urodzonych, donoszonych maluszkach napawa to optymizmem. Czy Wasi lekarze też mają takie podejście?
Moj lekarz ten u ktorego bylam na samym poczatku ciazy jeszcze w Polsce, mowil ze to ciaza wysokiego ryzyka, ze trzeba byc bardzo ostroznym ( co oczywiste) i ze wogole nie wiadomo co sie moze wydarzyc...powiem szczerze ze przez pierwsze tygodnie balam sie cieszyc z tej ciazy bo balam sie o moje maluszki...potem jak przyjechalam do Wloch jakikolwiek inny lekarz mowil ze jest wszystko super, ze maluszki rosna sobie zdrowo, ze trzeba byc dobrej mysli bo w ich szpitalu duzo kobiet urodzilo zdrowe blizniaczki wszytsko bylo ok i zeby nie martwic sie na zapas..moje podejscie calkowicie sie zmienilo, jestem szczesliwa i wierze ze wszytsko bedzie dobrze mysle ze moj dobry nastroj udziela sse rowniez maluszkom
Trzeba byc dobrej mysli i wierzyc ze wszystkie dotrwamy do konca
[B]Aga Natalia[/B] i jak? zadowolona jestes z wozeczka???
Witajcie dziewczyny!
Jestem tu nowa. U mnie rozpoczął się właśnie 11 tydzień ciąży blizniaczej (dwujajowej) i chciałabym do Was dołączyć. Mam już 13-letnią córkę. Bardzo chcieliśmy mieć więcej dzieci i fajnie się złożyło, że będą blizniaki, jednak lekarz do którego chodzę (bardzo dobry i doświadczony specjalista) ciągle powtarza, że na tym etapie jest wszystko dobrze, ale co będzie to nie wiadomo. Wokół też mam sporo takich przypadków utraty ciąż mnogich w 20-tym tygodniu i pózniej. Szczerze powiedziawszy odbiera mi to trochę radość i pewność tego, że wszystko dobrze się skończy. Dr kazał bardzo oszczędzać się, nie chodzić do pracy. Okazało się jednak, że nie jest to takie proste, bo jeśli pójdę na zwolnienie to mój powrót po ciąży stoi pod znakiem zapytania. Chodzę więc i mam nadzieję, że nie zaszkodzę tym maluszkom. Całe szczęście, że jest to lekka praca biurowa i tylko 4-5 godzin dziennie. Czytając Wasze posty o zaawansowanych ciążach i informacje o urodzonych, donoszonych maluszkach napawa to optymizmem. Czy Wasi lekarze też mają takie podejście?
witaj doskonale wiem co teraz czujesz, chyba wiekszość z nas wie....Ja dowiedziałam sie ze bede miec bliźniaki w 4 tyg ciązy.Od tego momentu kazda wizyta wiązała się z ogromnym stresem. Na kazdej wizycie słyszałam od pani dr ze mam byc dobrej mysli, ale nigdy nic nie wiadomo. Początkowo na usg była widoczna duża różnica w wielkości, jeden był wyraźnie mniejszy ...Słyszałam ze to ciąża wysokiego ryzyka, że trzeba dbac o siebie jeszcze bardziej niż przy jednym dziecku. Na początku bałam się cieszyć ciążą, bałam się mówić nawet najbliższej rodzinie.....w 10 tyg postanowiłam to zmienić....Pomyślałam że moje rozmyslania nie pomogą, a mogą wrecz zaszkodzić...Kolejnym stresem była wizyta u specjalisty który oceniał prawdopodobienstwo wad rozwojowych....czesto jego pacjentkami są kobiety w mnogiej ciązy i to on bardzo mi pomógł. Uspokajał nie tylko mnie ale i męża i powiedział żeby cieszyć się podwójnie tym podwójnym szczęściem..... i tak tez zrobiłam...Na dalszy plan odstawiłam inne sprawy. Pomimo dobrej pracy postanowiłam iść na zwolnienie, pomyślałam że praca jest tak naprawde niewiele warta... I teraz nie żałuje...Pomimo czestych wizyt u lekarza, leków podtrzymujących ciąże jestem dobrej myśli i codzien mówie dzieciom żeby się nie spieszyły, pomimo że czekam na nie z niecierpliwością.....Trzymaj się dzielnie i pamietaj że na podwójne mamusie wybierane są wyjątkowe kobiety.....)))
ewus sciskaj nogi i dbaj o siebie! Boosze jak ten czas szybko leci...
Monia5523 Ja podpisuje sie dokladniepod dziewczynami.Mysl pozytywnie,a dobry nastroj wiele da.Ja jak wiekszosc z nas tez na poczatku bylam prerazona,jeszcze zalapalam silna infekcje nerek,bole byly okropne,wylama trzy noce.Potem sie ciagle zastanawialam jak to bedzie.I powiem szczerze ze wciaz sie boje,licze tygodnie.Tyyyle mi jeszcze zostalo,ale czas leci i mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.I choc z niecierpliwoscia czekam wlasniena maluszki to chce zeby jak najdluzej byly pod moim sercem.Staram sie oszczedzac ale tez nie przesadam.Alepamietaj nic niekomu na sile nie udawadniaj.Jesli poczujesz ze musisz usiasc sidaj!Jelsi nie mozesz zrobic prostej czynnosci pros o pomoc.Ja mam np caly czas zadychy straszne .Cokolwiek bym nie robila nie moge zaraz oddychac.Rzucam wszystko i odpoczywam,bo nic nie jest wazniejsze niz moje dwa skarby.
Monia5523 Ja podpisuje sie dokladniepod dziewczynami.Mysl pozytywnie,a dobry nastroj wiele da.Ja jak wiekszosc z nas tez na poczatku bylam prerazona,jeszcze zalapalam silna infekcje nerek,bole byly okropne,wylama trzy noce.Potem sie ciagle zastanawialam jak to bedzie.I powiem szczerze ze wciaz sie boje,licze tygodnie.Tyyyle mi jeszcze zostalo,ale czas leci i mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.I choc z niecierpliwoscia czekam wlasniena maluszki to chce zeby jak najdluzej byly pod moim sercem.Staram sie oszczedzac ale tez nie przesadam.Alepamietaj nic niekomu na sile nie udawadniaj.Jesli poczujesz ze musisz usiasc sidaj!Jelsi nie mozesz zrobic prostej czynnosci pros o pomoc.Ja mam np caly czas zadychy straszne .Cokolwiek bym nie robila nie moge zaraz oddychac.Rzucam wszystko i odpoczywam,bo nic nie jest wazniejsze niz moje dwa skarby.
Kasiona
Fanka BB :)
Witajcie dziewczynki, jestem wlasnie po usg polowkowm, z maluszkami wszytsko ok ! Co za ulga normalnie Jeden wazy 345 drugi 325g i od wczoraj caly czas daja o sobie znac ze sa w srodku te minikopniaczki sa urocze hihi
Fajnie ze wszystko w porzadeczku.U mnie te mini kopniaczki w ciagu tych 5 tygodnie zaminily sie n mega kopniaczki hehe Ale lubie jak mnie kopia bo wiem ze wszystko w porzadeczku.I mam greczne dzieci bo daja mijak narazie spac w nocy
Mam takie moze nieapetyczne pytanie-czy ktoras z Was ma problem z hemoroidami?U mnie od 3 miesiecy sa masakryczne!Kazde wyjscie do toalety to ogromny stres i bol!Na razie musze czekac na rozwiazanie,a potem chyba to juz operacja
Aga_Natalia
Fanka BB :)
Kasiona wózek dostane dopiero koniec maja/ czerwiec, bo jeszcze kilka rzeczy chce z Polski, więc za jednym razem.
Ramaczanka ja nie mam problemów z hemoroidami, ale mój ma. Wybiera się na operację jednego dnia.Współczuję!!!!!!
Ramaczanka ja nie mam problemów z hemoroidami, ale mój ma. Wybiera się na operację jednego dnia.Współczuję!!!!!!
reklama
Kasiona
Fanka BB :)
Gastone dokladnie jak sa kopniaczki to jest sie od razu spokojniejszym. Ramaczanka ja jedyne co moge ci poradzic na latwiejsze ze tak powiem wyproznienie to picie duzo duzo wody mineralnej. Moze jakies czopki?
Podziel się: