Cześć dziewczyny czytam Was od jakiegoś czasu, też postanowiłam się odezwać
tak trochę się przedstawię
jestem po ciąży 1k2o i urodziłam miesiąc temu przez cc dwie dziewczynki 2700g i 2770g w 36tyg+6dni. Cała ciąża przebiegła bezproblemowo dopiero pod koniec w 33tyg trafiłam do szpitala z wysokim ciśnieniem, skracającą się szyjką i rozwarciem na 1,5cm tyle, że ja nic nie czułam, że się coś zaczyna akurat miałam kontrolną wizytę u mojej gin, na szczęście w szpitalu udało się zatrzymać akcję porodową i do porodu leżałam już na oddziale. Dziewczynki na jedną dobę trafiły do inkubatora otwartego na obserwację i dogrzanie tak profilaktycznie. Po 4 dniach wyszłyśmy do domu.
Widzę, że poruszyłyście temat karmienia piersią, ja też karmię na razie bez dokarmiania mm. Na początku przez 5 dni dawałam mm, bo ja nie miałam pokarmu, a dzieci nie umiały łapać brodawki. Nie wiem jak reszta będących tu Mam, ale mi udaję się karmić obydwie jednocześnie, nie co każde karmienie, ale większość
pomaga w tym bardzo poduszka do karmienia i jest świetnym wybawieniem dla kręgosłupa po cc, bo nie nachylam się do dzieci.
I jeszcze kwestia wózka mamy Bugaboo donkey i naprawdę jest bardzo wygodny teraz dziewczynki mają wagę 3260g i idzie go prowadzić jedną ręką, do tego łatwo się składa i lekko wpina gondole, na spacery chodzimy głownie po ścieżkach polnych, bo nie chcemy, żeby dziewczyny wdychały spaliny i tam też daje rade, jedyny minus tego wózka to cena jest kosmiczna my kupiliśmy używany