reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Eliame, ja używałam chust przy starszych synkach i poleciłabym Ci na początek zwykłą bawełnianą chustę (splot skośno-krzyżowy ) jakiejś polskiej firmy, Lenny Lamb albo Little frog na przykład, bo są bardzo porządne, ładne, a nie zabijają ceną. Natibaby potrafi być już droższe. Długość 4,6 m była ok dla mnie i męża do wiązania tzw.kieszonki i kołyski - zazwyczaj w tych się nosi małe dzieci. Ja mam 169 cm wzrostu i zostawaly mi trochę dłuższe ogony z tyłu, mąż 190 i jest szczupły, po prostu zostawał mały kawałek po zawiązaniu wszystkiego. Warto albo pójść na warsztat choć raz i popróbować, albo ściągnąć doradcę, albo skorzystać z instrukcji w Internecie. Są też książeczki z instrukcjami i zdjęciami dołączane do chust.

Aaniaa cześć :) Tak chyba jest, że na początku zarodek jeden może się wchłonąć, ale nie wiem, jak często się to zdarza, więc nic Ci konkretnego nie powiem - a który to tydzień?
 
Ostatnia edycja:
reklama
julla502 Dziękuję za pomoc. U mnie najlepszym kompromisem również będzie długość chusty 4,6 (ja mierzę 1,61 mąż 1,85). Najwyżej będę miała większy "kitajec".

Dziewczyny rodzące listopad-grudzień jaki rozmiar kombinezonów śpiworków będziecie miały dla brzdąców?
Myślałam o rozmiarze 62, tylko nie wiem czy maluchy w tym rozmiarze nie będą pływać. Zresztą nie wiadomo z jaką wagą przyjdą na świat..
 
Eliame, moje bliźniaki urodziły sie w czerwcu z waga 3 kg i jedno miało 54 cm a drugie 51. Kombinezony na zimę miały 80 i troszku w nich pływały, ale ja jestem zdania ze lepiej większy niż mniejszy. I tak pod spod zakładasz jakieś ubrania. Wydaje mi sie, ze 62 będzie w porządku a nie wiadomo tez jak długo będzie trwać zima, moze jeszcze w marcu będzie konieczność zakładania ciepły ubrań wiec wtedy bedą idealne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
 
Hej dziewczyny u mnie dzis 37 +0, jutro mam miec cesarke o 12.45, kurcze ja juz fizycznie to na resztkach paliwa jade, bo wszystko swedzi, niedobrze mi, boli zoladek.Dziewczynki raz napieraja na dol tak ze mam wrazenie ze jedna ma juz reke albo noge w mojej pipce a innym razem czuje jak ktoras napiera cala sila na zoladek.Juz mi nawet takie mysli do glowy przychodza ze mam jakas inna powazna chorobe, bo po kilku krokach do lazienki padam na twarz z braku sil.
Jest mi tak zle ze jeda mysla jest ze za pare dni byc moze poczuje sie znowu jak we wlasnej skorze.

Co do chusty to ostatnio maz byl w sklepie i ekspedietka poradzila zeby odczekac do narodzin, by chuste mozna bylo dobrze dopasowac do maluszka.Jednym slowem odradzila nam zakup tejze chusty przed porodem.
 
Ja mam chyba dzisiaj jakiś kryzys. Za oknem leje i jest ciemno, od soboty dostaję zastrzyki z witaminą B12 i tak by chcieli mi je dawać przez miesiąc, więc pobudka jest przez 6 i już potem nie mogę zasnąć, ostatnie badanie tętna po 22, jestem niewyspana, zmęczona leżeniem i od miesiąca nie widziałam swoich dzieci inaczej niż na Skype. Mam dość :(
 
reklama
Julla dasz rade, nie robisz przeciez tego z wygody i dla siebie tylko dla twoich bombelkow, jeszcze troszke i bedziesz dumna z siebie ze tyle wytrzymalas.
Ja mialam tez ciaze lezaca z krwotokami i dalam rade, dzis 37 tydzien zamknelam, zobaczysz i wam sie uda, bo to forum przynosi szczescie.
Co do lezenia w szpitalu to wiadomo spokoju nie ma ale jestes pod stala kontrola i wrazie komplikacji szybko zareaguja, a w domu to sie czlowiek tylko dreczy i zastanawia czy ma z czym jechac na izbe przyjec, czy przeczekac.
Oczywiscie rozumie to ze tesknisz do dzieci ale pomysl ze to stan przejsciowy, a na koncu czeka Cie wielka nagroda.
Co do pogody to bym sie zamienila u nas wprawdzie wietrznie ale slonecznie, ja lubie taka ponura deszczowa pogode o ile nie trwa kilka tygodni pod rzad.Wtedy robie sie nostalgiczna i czesto mysle o Bozym Narodzeniu juz w okolicy pazdziernika, ktore kocham.
Trzymaj sie i sprobuj czerpac sily z wszystkiego co sie da, wiem ze latwo pisac ale jak trzeba to trzeba.
 
Do góry