Ja też mam zalecenia od lekarza do oszczędzania się, bo już leżałam w szpitalu całe Święta z zagrożeniem poronienia po dźwigneciu córci, no ale przy małym dziecku w domu nie ma szans na oszczędzanie się. Czasem leżę i odpoczywam dopiero jak idę spać
reklama
darunia0712
Fanka BB :)
Kachna, który tydzień?
ewka_111
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2016
- Postów
- 592
O donoszenie ciąży to chyba każda z nas się martwi. Iguana musze się niestety z Tobą zgodzić - czemu niestety - a no bo mając małe dziecko w domu nie da się - no poprostu nie da się oszczędzać mój młody w dodatku najchętniej to by cały czas był noszony. On od początku był taki przytulasny i cały czas na rękach. Nie dało się go odłożyć. Staram się go nie nosić, jak się domaga to w większości przypadków siadam i biorę go na kolana - ale nie zawsze można usiąść :/ co do odpoczynku to ja korzystam jak tylko młody spi - choć znów niestety - młody w ciągu dnia spi coraz rzadziej - czasem już i ze 4-5 dni pod rząd potrafi nie spać w ciągu dnia ech skąd brać siły. A brzuch juz olbrzymi.... byleby do tego kin 35tc ....
Kachna - to teraz leż i tylko do kibelka. I oby było dobrze. To jeszcze bardzo wczesna ciąża - nie życzę Ci spędzenia jej reszty w szpitalu... ja chyba bym na głowę dostała :/ wiec lez- nogi do gory i się nie ruszaj
Kachna - to teraz leż i tylko do kibelka. I oby było dobrze. To jeszcze bardzo wczesna ciąża - nie życzę Ci spędzenia jej reszty w szpitalu... ja chyba bym na głowę dostała :/ wiec lez- nogi do gory i się nie ruszaj
margaret870
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2015
- Postów
- 283
To moja pierwsza ciąża ale i tak zawsze w domu jest coś do zrobienia, mąż już na mnie krzyczy ale co to da jak kobieta uparta ale teraz tak na poważnie to i tak więcej trzeba leżeć żeby jak to Ewka mówi do 35 a tu jeszcze tyle czasu...
Najbardziej mnie martwi czas po porodzie jak sobie dam radę, moi rodzice 20km ode mnie a teściowie pracują. Chyba będę musiała prosić mamę żeby chociaż na jakiś czas się do nas przeniosła.
Najbardziej mnie martwi czas po porodzie jak sobie dam radę, moi rodzice 20km ode mnie a teściowie pracują. Chyba będę musiała prosić mamę żeby chociaż na jakiś czas się do nas przeniosła.
Dobrze ze sa madrzejsze forumkowiczki od lekarzy pozdrawiamTroche dziwny ten lekarz. To od cukrow tylko dzieci na wadze przybirają? Mam nadzieje, ze w poradni cie troche lepiej poinformuja.
Nie mozna bagatelizowac cukrzycy w ciazy, nawet w blizniaczej, a moze szczegolnie w blizniaczj, ktora jest zagrozona porodem przedwczesnym. Mierz sobie poziom glukozy i patrz. JAk wyniki sa za wysokie czyli po 1h powyzej 120 to sie ograniczaj. NA stronie szpitala na Karowej jest taka rozpiska, przykladowy jadlospis na 2 tgodnie. Nieprzestrzeganie cukrzycy moze doprowadzic, ze dzieci beda za bardzo przybierac na masie, macica nie wytrzyma takiego obciazenia i urodzisz za wczesnie. Grunt, zeby donosic, waga ma drugorzedne znaczenie Dzieci musza same oddchac, miec odruch ssania. Poczytaj sobie, popytaj. Twoj lekarz troche dziwne ma podejscie, jak dla mnie.
Justa_podwójne szczęście
Zaangażowana w BB
Żadna z nas nie ma lekko. Tym bardziej przy dwójce. Podziwiam te dziewczyny które muszą zająć się jeszcze dzieckiem - dziećmi.
Musimy się starać dużo odpoczywać choć to nie jest łatwe, żeby dać rade do tych bezpiecznych tygodni.
Z tego co wiem to raczej nie. Mi często twardniał brzuch. Kucia w pachwinach mam może od 2 tygodni.
Ja na początku ciąży jakoś we wrześniu miałam szyjkę 4 cm a na początku stycznia miałam szyjkę 38 mm. Zaczęłam brać luteine. A miesiąc później na wizycie, miałam już 24 mm 2 tygodnie temu ok.23 mm ale zamknięta.
Na jutro mam skierowanie do szpitala (już od półtora tygodnia czekam jak na szpilkach) i ciągle w głowie mam myśli czy wszystko będzie dobrze.
Choć po dzisiejszej nocy to zastanawiałam się czy dziś nie jechać. Od dwóch dni mam kucie w lewym boku. Wczoraj tylko w nocy i z czasem przeszło. A dziś tak promieniowało że od 4 do 8 nie spałam. Do tego brzuch mi często twardniał co 8-9 minut a czasami ciężko mi odróżnić czy to maluchy tak się wypychają czy to skurcz. Teraz już mam rzadziej. Nie wiem może to od tego bólu w boku i z nerwów. Do tego bąble nie spały razem ze mną i harcowały. Mają coraz mniej miejsca.
Troche pokręciłam się przy obiedzie i mam dość. Nadal boli w boku. Nawet nie mam siły torby spakować.
Boje się że mnie już zostawią do rozwiązania.
Trzymajcie się dziewczyny.
-------
32+6tc
Musimy się starać dużo odpoczywać choć to nie jest łatwe, żeby dać rade do tych bezpiecznych tygodni.
Będzie dobrze Kachna. Nie ma innej opcji! Czy da się odczuć to, że skraca się szyjka? Ja od wczoraj odczuwam nieraz klucie w pachwinie, ale to pewnie wina tego, że macica i więzadła się rozciągają
Z tego co wiem to raczej nie. Mi często twardniał brzuch. Kucia w pachwinach mam może od 2 tygodni.
Ja na początku ciąży jakoś we wrześniu miałam szyjkę 4 cm a na początku stycznia miałam szyjkę 38 mm. Zaczęłam brać luteine. A miesiąc później na wizycie, miałam już 24 mm 2 tygodnie temu ok.23 mm ale zamknięta.
Na jutro mam skierowanie do szpitala (już od półtora tygodnia czekam jak na szpilkach) i ciągle w głowie mam myśli czy wszystko będzie dobrze.
Choć po dzisiejszej nocy to zastanawiałam się czy dziś nie jechać. Od dwóch dni mam kucie w lewym boku. Wczoraj tylko w nocy i z czasem przeszło. A dziś tak promieniowało że od 4 do 8 nie spałam. Do tego brzuch mi często twardniał co 8-9 minut a czasami ciężko mi odróżnić czy to maluchy tak się wypychają czy to skurcz. Teraz już mam rzadziej. Nie wiem może to od tego bólu w boku i z nerwów. Do tego bąble nie spały razem ze mną i harcowały. Mają coraz mniej miejsca.
Troche pokręciłam się przy obiedzie i mam dość. Nadal boli w boku. Nawet nie mam siły torby spakować.
Boje się że mnie już zostawią do rozwiązania.
Trzymajcie się dziewczyny.
-------
32+6tc
Ostatnia edycja:
reklama
Podziel się: