Ojjj... Rila.. Rila,,,,, Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tego ochrzanu;-) Ale powiem Ci szczerzę, że ja jak dostanę ochrzan od męża albo mojej mamy to odrazu się mobilizuję i jakoś staram się bardziej optymistycznie myśleć.
reklama
emilek86
Fanka BB :)
Anulfka - dobrze mówisz / piszesz! ;-) Ja widocznie za spokojnie pocieszałam Rilę Co ochrzan, to ochrzan. Ja wagą to jakoś za specjalnie się nie zamartwiam, gorzej mnie martwi co innego, jednak póki czuję maluchy w brzuchu to wszystko jest ok. Humor mam już dużo lepszy niż przedwczoraj. Nawet śmieję się już na głos. Jutro jadę na izbę i zobaczymy co dalej, ale generalnie myślę pozytywnie. Nawet noc dzisiaj całą przespałam, pomijając dwukrotną wycieczkę na siusiu. Normalnie szok:-)
Anulfka - brawo! Kubel zimnej wody raz na jakiś czas każdej sie przyda. Ciaza to taki okres wsluchiwania sie w swoje ciało i martwienia wszystkim, od wzrostu bety po liczbę ruchów w ost. tygodniach i wagę.
Na pocieszenie dodam, ze po narodzinach jest tylko gorzej
Co najmniej odrobine przesądzona jest opinia, ze drobne kobiety rodzą tylko drobne dzieci, bo tyle moga unieść i pomieścić ich macice. Wystarczy zrobic mała sonde wsród swojego otoczenia by to szybko obalić.
Wiadomo, ze po niskich i drobniejszych rodzicach genetycznie trudniej oczekiwać dużego potomstwa, ale to zupełnie co innego.
Duze kobiety tez rodzą 2-2,5 kg donoszone maluchy.
Jaki w ogóle jest sens by lekarze z góry tak nastawiali pacjentki?!? Tylko stres i zal to powoduje.
Na pocieszenie dodam, ze po narodzinach jest tylko gorzej
Co najmniej odrobine przesądzona jest opinia, ze drobne kobiety rodzą tylko drobne dzieci, bo tyle moga unieść i pomieścić ich macice. Wystarczy zrobic mała sonde wsród swojego otoczenia by to szybko obalić.
Wiadomo, ze po niskich i drobniejszych rodzicach genetycznie trudniej oczekiwać dużego potomstwa, ale to zupełnie co innego.
Duze kobiety tez rodzą 2-2,5 kg donoszone maluchy.
Jaki w ogóle jest sens by lekarze z góry tak nastawiali pacjentki?!? Tylko stres i zal to powoduje.
emilek86
Fanka BB :)
Coś na poprawienie nastrojów;-)
Mierzę przed chwilą cukier po II śniadaniu i glukometr pokazuje 133. Myślę sobie: co? znowu mi cukier skacze? Niemożliwe!
Wkładam kolejny pasek i sprawdzam krew z innego palca. Glukometr wskazuje 90. No i dopiero myślę sobie: co? Jakieś żarty?
Wkładam więc kolejny pasek i kłuje ten sam palec tylko z drugiej strony. Wychodzi 99. Więc zaczynam się śmiać.
Robię ostatnie podejście. Wkładam kolejny pasek i kłuje ten palec co na początku tylko od drugie strony. I co wyszło? Niech ktoś zgadnie...
108!
I weź tu człowieku bądź mądry?! Wpisałam w książeczkę 108 bo już kolejny raz nie chciałam się kłuć.
Mierzę przed chwilą cukier po II śniadaniu i glukometr pokazuje 133. Myślę sobie: co? znowu mi cukier skacze? Niemożliwe!
Wkładam kolejny pasek i sprawdzam krew z innego palca. Glukometr wskazuje 90. No i dopiero myślę sobie: co? Jakieś żarty?
Wkładam więc kolejny pasek i kłuje ten sam palec tylko z drugiej strony. Wychodzi 99. Więc zaczynam się śmiać.
Robię ostatnie podejście. Wkładam kolejny pasek i kłuje ten palec co na początku tylko od drugie strony. I co wyszło? Niech ktoś zgadnie...
108!
I weź tu człowieku bądź mądry?! Wpisałam w książeczkę 108 bo już kolejny raz nie chciałam się kłuć.
cannot
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2013
- Postów
- 396
Anulfka- dzielna z Ciebie kobitka! Nie dosc ze ciaza zakonczyla sie nie po Twojej mysli to mimo tego trzymasz reke na pulsie nad innymi panikujacymi kobietkami
Dobrze ze czuwasz!
Emilek- ladnie Ci ten cukier szaleje, co palec to inny wynik
Ja wam powiem ze jestem w kropce.
Otoz bylam ostatnio na prywatnej wizycie ( juz o niej mowilam- 540 zaplacilam) i ginekolog kazala mi u mojego lekarza w ramach nfz zrobic badania na rozyczke, morfologie i jeszcze cos. Wiec poszlam z ta kartka do mojego lekarza prowadzacego. A on zobaczyl pieczatke innego gabinetu i na dodatek prywatnego to sie wsciekl. ( troche go rozumiem) i zapytal mnie " ile pani zaplacila? 500-600? " a ja ze no cos kolo tego. Powiedzial mi ze ta pani doktor to bedzie co wizyte tyle brac i ze ma schizofremie. Zna ja bo z nia pracowal 12 lat. I pytal o pessar czy mam zalozony, no to mowie ze tak bo szyjka sie szybko skracala i nie donosilabym. To stwierdzil ze W CIAZY BLIZNIACZEJ NIE ZAKLADA SIE PESSARA bo to szkodzi. No to ja szok!
I komu tu wierzyc??
Osobiscie nie stac mnie na tak drogie wizyty ale z drugiej strony ta ginekolog wykazala zainteresowanie ( co prawda za spore pieniadze) no ale bezpieczniej czuje sie z pessarem niz bez.
W necie nie znalazlam info ktore mowi zeby pessar szkodzil dzieciom ani mamom.
Dlatego nie rozumiem o co chodzi mojemu lekarzowi.
Mysle ze teraz pojde tylko na kontrole do tej prywatnie i na tym zakoncze. Poki nic sie nie dzieje, a jak cos sie bedzie dziac to szpital.
A co Wy o tym myslicie?
Bo ja juz bzika dostaje.
Dobrze ze czuwasz!
Emilek- ladnie Ci ten cukier szaleje, co palec to inny wynik
Ja wam powiem ze jestem w kropce.
Otoz bylam ostatnio na prywatnej wizycie ( juz o niej mowilam- 540 zaplacilam) i ginekolog kazala mi u mojego lekarza w ramach nfz zrobic badania na rozyczke, morfologie i jeszcze cos. Wiec poszlam z ta kartka do mojego lekarza prowadzacego. A on zobaczyl pieczatke innego gabinetu i na dodatek prywatnego to sie wsciekl. ( troche go rozumiem) i zapytal mnie " ile pani zaplacila? 500-600? " a ja ze no cos kolo tego. Powiedzial mi ze ta pani doktor to bedzie co wizyte tyle brac i ze ma schizofremie. Zna ja bo z nia pracowal 12 lat. I pytal o pessar czy mam zalozony, no to mowie ze tak bo szyjka sie szybko skracala i nie donosilabym. To stwierdzil ze W CIAZY BLIZNIACZEJ NIE ZAKLADA SIE PESSARA bo to szkodzi. No to ja szok!
I komu tu wierzyc??
Osobiscie nie stac mnie na tak drogie wizyty ale z drugiej strony ta ginekolog wykazala zainteresowanie ( co prawda za spore pieniadze) no ale bezpieczniej czuje sie z pessarem niz bez.
W necie nie znalazlam info ktore mowi zeby pessar szkodzil dzieciom ani mamom.
Dlatego nie rozumiem o co chodzi mojemu lekarzowi.
Mysle ze teraz pojde tylko na kontrole do tej prywatnie i na tym zakoncze. Poki nic sie nie dzieje, a jak cos sie bedzie dziac to szpital.
A co Wy o tym myslicie?
Bo ja juz bzika dostaje.
Sarenka89
Zaangażowana w BB
Cannot ciezko stwierdzic bo on mogl tak mowic z racji tego ze w mniejszym lub wiekszym stopniu podwazylas jego kompetencje, wiedze i zalecenia. Taka zlosc dla zlosci.
Rila mi niestety lekarz powiedzial co i Tobie, wzrost 160 waga wyjsciowa 46 kg, od zawsze chudzielec i patyczak, waga stala, dzieciaki beda miec max 2 kg no i ze macica bedzie miala wyzwanie ... a potem czytam w necie i macica nie jest uzależniona od wagi kobiety ... moze byc u grubszej osoby mniejsza i mniej wydajna niz u chudzielcow, no i tak nic z tym nie zrobie ... oby zdrowe byly.
A teraz dobre wiesci !!! Szyjka 4,6 cm, zamknieta, dzieci 11,2 cm, wszystko w normie polowa ciazy za mna bo mowil ze PRZY MOJEJ WADZE to 36 tc bedzie max, no i jestem cala na niebiesko )) Boys
Rila mi niestety lekarz powiedzial co i Tobie, wzrost 160 waga wyjsciowa 46 kg, od zawsze chudzielec i patyczak, waga stala, dzieciaki beda miec max 2 kg no i ze macica bedzie miala wyzwanie ... a potem czytam w necie i macica nie jest uzależniona od wagi kobiety ... moze byc u grubszej osoby mniejsza i mniej wydajna niz u chudzielcow, no i tak nic z tym nie zrobie ... oby zdrowe byly.
A teraz dobre wiesci !!! Szyjka 4,6 cm, zamknieta, dzieci 11,2 cm, wszystko w normie polowa ciazy za mna bo mowil ze PRZY MOJEJ WADZE to 36 tc bedzie max, no i jestem cala na niebiesko )) Boys
Cannot, faktycznie zwariować można. Najgorsze, że to wszystko odbija się na nas, bo jak się co chwilę słyszy co innego, to się człowiek denerwuje, a tym samym nasze maluchy. Szczerze mówiąc ja nie rozumiem, jak to jest, że jeden lekarz mówi tak, a drugi siak. Są chyba jakieś wytyczne i standardy w prowadzeniu ciąży bliźniaczej.
Sarenka89 gratuluje dwóch chłopców i udanej wizyty:-).
Sarenka89 gratuluje dwóch chłopców i udanej wizyty:-).
reklama
Podziel się: