Cannot, Emilek - brałam luteinę od początku ciąży do jej połowy. Też źle wspominam okropny smak, jedyny plus tylko że apetytu nie miałam i mdliło mnie, dzięki czemu schudłam na początku i bilans na końcówce jeżeli chodzi o wagę nie jest taki zły. A mój patent na lutke to było popijanie wody jak się rozpuszczała pod językiem, szybko wypłukiwałam ten okropny smak. Na koniec jak już wytrzymać nie mogłam to ją dosłownie rozgryzałam. Ale tego ostatniego nie polecam, bo może to chodzi, żeby dlugo się wchłaniała. Ale wode polecam - przynosiła ulgę.
Marczitka - super, że maluchy już po przeprowadzce. Zobacz jak szybko wychodzicie na prostą. Ciekawe, jak długo jeszcze w szpitalu zostaniecie, ale pewnie nie tak długo już.
Anulfka, mam nadzieje, że u Was też tak szybko wszytko pobiegnie, ani się obejrzysz a będziesz miała dzieciątka w domu!!