reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Katerine - tak jak napisała adb7, my juz wszystkie tu myślałyśmy, że Ty już po porodzie, a tu taki zonk. Będziesz chyba jedną z tych nielicznych, które wytrzymają tak długo w ciąży bliźniaczej. Na Twoim miejscu też bym się nieźle wkurzyła, jakby mi tyle kazali czekać na to by poród sam się zaczął. Za krótko w brzuchu niedobrze, ale za długo też niedobrze. Najważniejsze, że już humor Ci się poprawił. Teraz czekać do poniedziałku.
 
reklama
kathrine a ja tu czekam na fotki maluszków a tu taki psikus, tyle wytrwałaś to te parę też dasz radę :) trzymam kciuki
 
Ja tez myślałam, ze cisza z Twojej Katherine strony wynika z tego, ze karmisz maluchy 20 godz na dobę ;-)

Gratuluje tak pięknie donoszonej ciąży. Do poniedziałku juz tuż tuż, pożegnaj sie z brzusiem, pamietam jak mi czasem jednak było zal, ze juz go nie ma.

Duze donoszone maluchy to takze praktyczne plusy - łatwiej obsługiwać im większe, szybciej zaczną dłuższy czas przesypiac bez jedzenia, zwłaszcza w nocy - a to bezcenne :-)

Przed Toba cudowny czas! Ciesz sie tym wszystkim, to sie w końcu tak rzadko w życiu przeżywa.
 
Dzięki dziewczyny za miłe słowa, miałam przez ten tydzień taką gehennę, szkoda gadać. Ja już prawie nie chodzę, one mają ponad 3 kg, są donoszone, dzisiaj pokazała nam lekarka jak ćwiczą oddychanie, są w pełni donoszone no i nie śpieszą się na świat, trzeba im pomóc.
adb 7 tak to będzie poród naturalny, w razie wu będę przygotowana na cc, ale wolałabym naturalnie.
 
Katherine- oj Ci lekarze litości nie nają! 6 kg same dzidziorki ważą a gdzie reszta, musi Ci być bardzo ciężko. Dobrze że już po weekendzie je w koncu przytulisz, bo ile można? Trzymaj sie i wytrzymaj te kilka dni!!!
 
Katherine, ja też byłam pewna że jesteś już mamusią :-) Ale za trzy dni już naprawdę będziesz. Podziwiam Cię, że nastawiasz się jeszcze na poród naturalny. Dobrze że maluchy mają słuszną wagę. Już nie mogę doczekać się fotek. A teraz odpoczywaj i zbieraj siły!

Ja dzisiaj wyliczyłam w końcu, że w związku z dużą różnicą wagi dzieci (20%) nie byłabym kwalifikowana do porodu naturalnego. Czyli tak jak sobie wymarzyłam. To znaczy chciałam, żeby jedno się odwróciło dupką do dołu, żeby mieć wymówkę. A tutaj niespodzianka z tą wagą....

Kamilasze - ale Ci termin przywalili.... Myślałam że będzie szybciej. Ale może, tak jak piszesz, dzieci same zdecydują o szybszym terminie. Ja kolejną wizytę w punkcie konsultacyjnym mam na poniedziałek 24-go i wtedy dowiem się o terminie. Wychodzi też że w 38 tyg. czyli ok. 1 marca. Mam nadzieję, że nie każą mi dłużej czekać.

Ciekawe co u Anulfki, pewnie dopiero jutro się czegoś dowiemy. No chyba że się sytuacja unormowała i cesarki nie było?
 
Katherine - oj bardzo współczuję, wyobrażam sobie jak Ci jest ciężko...ale juz tylko weekend zostal i w poniedziałek juz moze poznasz swoje skarby.
Milla - no myślałam ze dadzą mi termin po skonczonym 37 tyg., zobaczymy jeszcze jak będzie, ja mam wizyte 20.02 ponownie.
 
Doczytałam,że Anulfka ma nie ciekawie, oby były silne dzieciaczki, trzymam kciuki.
Każdej z was życzę obyście jak najdłużej wytrwały w trójpaku, tak jak ja może, nie dosłownie bo to może ciut za długo, bo organizm już szaleje.
A wy dziewczyny przy końcówce jak się czujecie?? walczcie o te terminy, bo z każdym dniem jest coraz gorzej, w przypadku moim, ja dzisiaj to prawie się czołgałam do tego lekarza, może dlatego ze jestem niskiego wzrostu i mi tak bardzo ciężko.
A teraz jestem spokojniejsza mogę czekać te dwa dni, już nie mogę się ich doczekać moich myszek.:-D
 
katherine, gratuluje wytrwalosci i zazdrosze, ze przed toba juz ostatnie dni i w koncu wysciskasz swoje wyczekane i ukochane malenstwa:-)
 
reklama
katherine oczywiście gratulacje wszystkiego dobrego życzę i czekamy na zdjęcia maluszków.

Muszę wam powiedzieć że wczoraj rano bym się udusiła miałam tak potworną zgagę która mnie obudziła o 7 rano i nie mogłam złapać oddechu myślałam że będzie ze mną koniec to było coś strasznego.
 
Do góry